Patrzysz na dziewczynę w lustrze. Głęboko spoglądasz w jej oczy. Oczy, które przecież tak nie dawno były uśmiechnięte i szczęśliwe. Teraz widnieje w nich tylko smutek.
Przejeżdżasz palcem po policzku. Kiedyś rumiany, teraz blady i zapadnięty.
Patrzysz na całą twarz, a jej widok przeraża Cię do tego stopnia, że mimo wolnie uraniasz pojedyncze łzy.
Twoja waga jest niższa niż kiedykolwiek wcześniej, a mimo to boisz się jeść żeby nie przybrać ani grama.
Czujesz się jak na początku. Jesz nie wiele. I chyba tylko to trzyma Cię przy życiu.
CZYTASZ
Przemyślenia anorektyczki
EspiritualPodczas naladów depresyjnych w głowie pojawiają mi się różne przemyślenia, a ja potrzebuję wyrzucić je z głowy