W weekend przeszłaś przez grypę żołądkową.
Trzy dni głodówki, wymiotów i biegunki sprawiły, że Twój organizm wyczerpał się jeszcze bardziej, a waga spadła kilogram.
Podczas, bólów brzucha zrozumiałaś ile fajnych rzeczy możesz zjeść jak wyzdrowiejesz. Obiecałaś sobie, że po chorobie będziesz jadła to na co masz ochotę.
Obiecanki cacanki.
Apetyt wrócił, ale Ty tłumaczysz sobie i mamie, że jeszcze dzisiaj będziesz jadła lekkostrawne, a jutro już spróbujesz coś innego.
Kolejna ściema.
W głowie już masz zaplanowane co zjesz do porannej kawy i jakie ćwiczenia wykonasz po nim.
Wczoraj Twój psychiatra pytał o apetyt i wagę. Bez zastanowienia wleciało kłamstwo.
Oszukujesz, ale pytanie kogo?
Lekarza, który chce Ci pomóc? Mamę która każdego dnia budzi się z nadzieją, że będziesz jadła więcej?
A może siebie..?
CZYTASZ
Przemyślenia anorektyczki
SpiritualPodczas naladów depresyjnych w głowie pojawiają mi się różne przemyślenia, a ja potrzebuję wyrzucić je z głowy