Fizycznie czujesz się lepiej, ale Twoja psychika jest w tragicznym stanie.
Podczas grypy nie masz apetytu, a Twoje jedynie pożywienie to owoce, herbata i woda.
Kiedy poczułaś, że czujesz się lepiej zaczęłaś ćwiczyć.
I schudłaś...
Widząc na wadze mniej poczułaś satysfakcję. Jednak gdzieś z tyłu głowy zapaliła Ci się czerwona lampka i masz świadomość, że jest źle.
Obiecujesz sobie, że "od jutra" zaczynasz jeść normalnie. Wmawiasz sobie, że jeszcze tylko dzisiaj, a jutro już koniec.
Okłamujesz samą siebie. Doskonale zdajesz sobie sprawę, że jutro będzie tak samo.
Będziesz chudła i co dalej? Trafisz do szpitala na przymusowe dokarmianie? A może dojdziesz do takiej wagi, że Twoje serce przestanie bić.
Powiedziałaś o tym rodzicom. Nie ma sensu ich okłamywać. Liczysz na to, że Ci pomogą, ale oni sami nie wiedzą co dalej.
CZYTASZ
Przemyślenia anorektyczki
EspiritualPodczas naladów depresyjnych w głowie pojawiają mi się różne przemyślenia, a ja potrzebuję wyrzucić je z głowy