33 .

66 5 0
                                    

* Carlos. 

- Zmień te ubrania, bo nie wyjdziesz dobrze. 

- No ok. - kiwnąłem głową. 

- No, no.. Ale jesteś umięśniony. - Eva przejechała palcem po moim brzuchu. - Może się umówimy? - uniosła brew do góry. 

- Porozmawiamy o tym po pracy. - uśmiechnąłem się. 

- Chłopaki! Skupcie się, bo inaczej żadne zdjęcie nie pojawi się w gazecie, a wasze fanki o Was zapomną. A tego byśmy raczej nie chcieli. Więc wyobraźcie Sobie, że jesteście na plaży, relaks. Piękne dziewczyny.. 

Fotograf ciągle robił Nam zdjęcia, a ja miałem przed Sobie tylko Evę, myślałem ciągle o randce która Nas czeka. Ja i Ona. Już to widzę oczami wyobraźni. Po skończonej sesji, zostałem jeszcze chwilę aby porozmawiać z Evą. 

- Eva, czy Twoja propozycja jest aktualna? - zapytałem nieśmiało. 

- Oj. - przestraszyłeś mnie. - zachichotała. - Tak, oczywiście. 

- Fajnie, fajnie. Będę czekał. 

- Dobrze. Cieszę się.

Wyszedłem ze studia, nie zauważyłem nawet chłopaków którzy czekali obok recepcji. Miałem ważniejsze sprawy na głowie. 

- Carlos! - krzyknął Logan. - Poczekaj! - podbiegł. 

- Umówiłeś się z Evą? - Kendall uniósł brew do góry. 

- Tak, przecież to nie jest zabronione. To jedna randka, nie wiąże się z Nią na stałe. - burknąłem. 

- No dobra. 

Nie miałem ochoty z Nimi rozmawiać na ten temat, w ogóle na żadne inny również nie chciałem nic mówić.Moje myśli ciągle krążyły wokół Evy. Wziąłem szybki prysznic, coś zrobiłem z włosami, ogoliłem się.. I zacząłem szukać ubrań. Postawiłem na koszulę, która lekko ukazywała moje mięśnie. Wziąłem pieniądze, telefon klucze od samochodu i ruszyłem w drogę. Zajechałem pod dom, paliło się światło na górze. Widziałem przez firanę kobiecą sylwetkę, która zaraz zniknęła ponieważ światło zgasło. Użyłem parę razy klaksonu. Widząc, że Eva już wychodzi oparłem się o samochód i czekałem na gwiazdę. 

- Cześć Piękna! 

- Cześć Carlos! Powiem Ci, że naprawdę Cię nie poznałam i obawiam się, że kobiety będą się o Ciebie biły. 

- Piękna i zabawna. - zaśmiałem się. - Zapraszam do środka. 

- Zostaw samochód, przejdziemy się. 

- No ok. 

Nie wiedziałem co może mnie dzisiaj czekać, w sumie aż tak bardzo się tym nie przejmowałem. Bo najważniejsze, że jestem tutaj z Nią. Mam nadzieję, że Ona nie wiąże ze mną większych planów. W klubie usiedliśmy w miejscu, w którym możemy zamienić kilka słów. 

- Na świecie jest mnóstwo Facetów, a Ty akurat wybrałaś mnie. 

- Dzisiaj coś mnie do Ciebie przyciągnęło. Poczułam chemię. 

- Aha. - przewróciłem oczami. 

- Coś nie tak? - uniosła brew. 

- Nie zrozum mnie źle, ale ja na razie nie szukam dziewczyny na stałe. Przepraszam jeżeli Cię uraziłem, jestem jeszcze chyba za młody na poważniejsze związki, szukam przygody. Przepraszam. 

- Uff. - otarła lekki pot z czoła. - Powiem Ci, że myślę tak samo jak Ty. - zaśmiała się. To spotkanie jest zupełnie niezobowiązujące. 

Wierzę w uczucia, nie słowa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz