Obudziłam się dość wcześnie, z powodu ogromnego bólu kostki. Gdy zobaczyłam nogę przeraziłam się, była wielka.. Spuchnięta, i bolała. Na szczęście James był obok. A wieczorem go nawet nie widziałam. James..
* James.
Słyszałem jak Bella wypowiada moje imię, może to mi się śniło ale jeżeli słyszałem moje imię kilkukrotnie to wiem, że to nie sen.
- Co się stało? - zapytałem lekko senny.
- Kostka mnie boli, możemy jechać do szpitala? - powiedziała przerażona.
- Weź tabletkę, posmaruj czymś i Ci przejdzie. - odpowiedziałem.
- Tylko na nią spójrz.
Oj. Wstałem z łóżka, i ogarnąłem się tak szybo jak potrafię.
- Zejdziemy na dół, i zaraz pojedziemy do lekarza.
- No dobra.
W kuchni nie było nikogo, zrobiłem Sobie kawę a Belli ulubioną wiśniową herbatę. Jej mina mówiła wszystko, widocznie źle się czuła.
- Pójdę poproszę Carlosa to z Nami pojedzie.
- No dobra, ok.
Poszedłem do Carlosa, miałem nadzieję, że moje już nie śpi. No ale spał. Sorry Carlos, ale Twoja siostra jest ważniejsza.
- Carlos. Wstawaj, pomożesz mi.
- W czym? - mruknął.
- Musimy pojechać z Bellą do szpitala..
- Co się stało? - usiadł natychmiast na łóżku. - Co się stało?
- To Twoja zasługa.
- Co??
- Jak biegłeś do domu, to popchnąłeś Bellę, a Ona się przewróciła i ma strasznie opuchniętą kostkę. Musisz z Nami pojechać do szpitala.
- Dobra, daj mi 5 minut.
Zostawiłem Carlosa i wróciłem do Belli. Obiecał, że 5 minut mu wystarczy no i się udało. Chłopak zaraz był na dole. Wiedziałem, a może nie jak ją ta noga strasznie boli. Więc nie zauważyłem nawet, że przejechałem na czerwonym świetle.. No i zza krzaków wyskoczyła zaraz Policja, dobra. Nie ważne. Dojechaliśmy do szpitala, Carlos poszedł po wózek i zaprowadził Bellę do środka.
- Człowieku, nie widziałeś czerwonego światła?! - Policjant, od razu na mnie naskoczył.
- No przepraszam, ale się śpieszyłem. - skomentowałem, i wyciągnąłem od razu papiery. - Chwila, chwila. - Cameron? Cameron Strip? - zapytałem.
- Tak. - pokiwał głową i przyglądał mi się chwilę. - James Maslow? - zapytał. - A co tutaj robisz?
- Właśnie jechałem jak widzisz do szpitala, a Ty w Policji pracujesz?
- Tak, wyprowadziłem się z Minnesoty i jestem tutaj na stażu, od zawsze chciałem być Policjantem.
- Ciągle o tym mówiłeś. - zaśmiałem się. - A ja właśnie zawoziłem Carlosa i jego siostrę do szpitala.
CZYTASZ
Wierzę w uczucia, nie słowa.
Novela JuvenilIsabella , Alice , Carlos , Kendall , Logan , James . Big Time Rush - moja interpretacja życia młodych gwiazd. Wszystko zapowiada się obiecująco, ale życie pisze różne scenariusze.. Dla każdego bohatera są chwile dobre i złe. przeczytaj , skomentu...