40.

70 3 0
                                    

* Kendall. 

Poszedłem do pokoju Carlosa, leżał na łóżku więc pomyślałem, że może śpi. Ale odwrócił wzrok i spojrzał na mnie, dając mi znak, że mogę wejść. 

- Myślałem, że śpisz. 

- Spałem może 3 godziny, nie jestem zmęczony. 

- Widzę, bo nawet się nie przebrałeś.. Byłeś w tych ciuchach wczoraj. Ale nie ważne. - machnąłem ręką. - Napijesz się kawy? 

- Chętnie. - odpowiedział. - Pójdę ogarnąć się do łazienki i zaraz wracam. 

Poszedłem na dół zrobić kawę, po chwili dołączyła reszta. Logan zaczął się martwić, bo nie było Alice. To mu się bardzo nie podobało. 

- Ona jeszcze rano była. 

- Może poszła do sklepu, zaraz wróci. 

- Martwię się. - pokręcił głową. 

- Cześć! - do kuchni weszła Alice, z jakąś dziewczyną. - Zróbcie mi kawę, bo zaraz nie wytrzymam. 

- Ok. - pokiwałem głową. - A kto to jest? - spojrzałem na brunetkę obok. 

- To moja przyjaciółka z którą studiowałam aktorstwo, lepsza z lepszych Misty. Pomoże Nam. 

- W jaki sposób? - zapytał James. 

- Już Ci tłumacze. - wzięła łyk kawy. - Pójdzie tam do klubu powiedzieć, że szuka pracy i w ogóle. Oni zapewne ją przyjmą. Do bluzki przyczepimy jej małą kamerę tak żebyśmy wszystko mogli dobrze widzieć. 

- Skąd wiesz, że to się uda?

- Zaufajcie mi. Dam radę. 

* Narrator. 

Gdy do domu przyszedł znajomy chłopaków, Alice wszystko mu wytłumaczyła, poznał Misty już wcześniej bo wspólnie razem pracowali. Zaczepił kamerę i dziewczyna mogła już spokojnie ruszyć na spotkanie. Gdy tylko weszła do klubu, zaczęła rozglądać się za Marcusem, ale nie było go nigdzie widać. 

- Nie widzę Belli ani Marcusa. - szepnęła. 

- Daj im czas, klub musi się rozkręcić. 

- Dobra. Czekajcie, widzę Bellę. 

- Tak! To Ona! - powiedział Carlos.

- Teraz zapraszam moją piękną i zdolną dziewczynę. Przed Wami Sasha! Kochanie zapraszam. - Bella wyszła zza kulis i przytuliła się do chłopaka a On przejechał ręką po jej pośladkach. 

Po udanym występie i owacjach na stojąco, Marcus znowu wrócił na scenę, klepnął Bellę i zaprosił chętną dziewczynę która będzie chciała pokazać swoje umiejętności. 

- Mamy chętną dziewczynę? 

- Dobra, idę. - powiedziała. - Ja! - Misty poszła na scenę. 

Gdy Ona tańczyła na scenie, Marcus poszedł do swojej nowej podopiecznej. 

- Mała, dałaś naprawdę dobry występ.

- Starałam się, abyś był zadowolony. - mrugnęła do Niego okiem. 

- I to mi się podoba. - usiadł na łóżku. 

- Jeżeli chcesz, to mogę dać Ci prywatny występ, i nie tylko występ.. - poruszyła brwiami. 

- Uwielbiam jak jesteś taka! - klepnął ją w pośladki. - Zaczynajmy. 

Wierzę w uczucia, nie słowa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz