76.

33 3 0
                                    

* Narrator. 

Przyjaciele wracają do domu, miesiąc miodowy był bardzo udany. Bella miała dużo materiałów, mogła robić swój film. Pogodziła się także z Coltonem.

- Zbierajmy się. - panikował Logan.

- Szybko, nie mamy czasu. - pospieszał Kendall.

Chłopaki szybko pojechali do studia, Alice chciała trochę posprzątać. Gdy schylała się po łyżeczkę, zakręciło jej się w głowie i osunęła się na podłogę. 

- Alice! Nic Ci nie jest? - Colton przyszedł w ostatniej chwili.

- Nie, wszystko w porządku. 

- Pojedźmy na pogotowie, źle wyglądasz.

- Nie, nie. Napije się herbaty i wszystko będzie w porządku.

- Usiądź ja zajmę się resztą. - pomógł Alice usiąść. 

Alice odetchnęła z ulgą rozmawiała z Coltonem i czuła się lepiej. W studio Martin czekał na chłopaków. Był dość wyluzowany, a chłopaki stresowali się rozmową. 

- Wiecie, że jesteśmy z Evą razem. Ale mam lepszą wiadomość.. Będę Ojcem. Przeprowadzamy się do jej Rodziców. I na razie musimy zerwać naszą rozmowę. 

- Co?! - krzyknął James. 

- Będziemy w stałym kontakcie. - powiedział. 

- Co mamy zrobić? Zaraz wydajemy płytę. - powiedział Logan.

- Jeszcze mamy trochę czasu, wszystko zapniemy na ostatni guzik. Będzie dobrze. A teraz to na razie wszystko.

Chłopaki wyszli ze studia, James poinformował ich, że jego kuzyn przyjeżdża i na kilka dni zatrzyma się u Nich. Carlos i chłopaki jakoś to ogarną. Pokój zawsze się znajdzie. I oczywiście impreza też się musi odbyć. 

- To głupie. - zdenerwował się Carlos. - Koniec zespołu? 

- Moment. - Kendall wyciągnął telefon. - Mamy wrócić do studia, Martin Nas wzywa.

Chłopaki wrócili do studia, tym razem Martin nie był sam ale z Evą która była w dobrym humorze. 

- Zaszła mała pomyłka. - powiedział James. 

- Mała? - zdziwiła się Eva. - Mała to istota którą nosze pod sercem.. Do moich Rodziców jedziemy na tydzień, a umowy nie rozwiązujemy. - zaśmiała się. - Odkąd wie, że jestem w ciąży. To strasznie wymyśla. Nie martwcie się. Przepraszam za pomyłkę. 

Chłopaki wrócili do domu. Logan planował tygodniowy wyjazd z Żoną a Kendall odwiedził swojego dobrego Przyjaciela. 

- To będzie dobry tydzień. - skomentował Kendall z wielkim uśmiechem na twarzy.

- Co planujesz? - chłopaki zapytali z ciekawości.

- Pomyślałem, że pojadę do Dustina, dawno go nie widziałem a zapraszał Nas już jakoś kiedyś. A, że Wy nie możecie, więc pojadę sam.

- Musisz go koniecznie pozdrowić, i zaprosić do kiedyś do Nas. - uśmiechnął się Carlos.

- Oczywiście, jeszcze dzisiaj do Niego zadzwonię i wyjadę po południu.

- Mamy zmianę planów chłopaki.. - James się skrzywił.

- Co jest?

- Tom przyjeżdża dzisiaj, jego kumpel musiał jechać do szpitala..

- Dobra. Pojedziemy do domu, ogarniemy pokój i zaraz wizyta na lotnisku! - Carlos zaczął Nas pospieszać.

* Narrator.

- No, no w końcu Nas odwiedziłeś! - Logan przywitał się z Tomem.

- Tak, też się cieszę, macie naprawdę duży i ładny dom.

- Dziękuje. Staramy się o Niego dbać jak najlepiej. - przyznał się Carlos. - Ale opowiadaj co tam u Ciebie?

- Na razie mam wakacje, więc skorzystałem i postanowiłem przyjechać do Jamesa. - uśmiechnął się lekko, nie chciał powiedzieć tego co się dzieję naprawdę.

- Cześć. - na dół zeszła Alice.

- Tom poznaj moją żonę! - Logan wstał i podszedł do Alice.

- No, no. - pokiwał głową. - Gratulacje! - Jestem Tom, miło Cię poznać.

- Alice. Miło mi. - dziewczyna wyciągnęła dłoń w stronę chłopaka. - Czym się zajmujesz?

- Aktualnie jestem aktorem gram też w teatrze, ostatnio dostałem propozycję żeby wystąpić w kilku reklamach.

- James będziesz miał konkurencję! - zaśmiał się Logan.

- Porównajcie Nas to oczywiste, że ja jestem przystojniejszy! - zaśmiał się Maslow.

- Tak, tak. - pokiwał głową Tom.

- Cześć! - na dole pojawił się Kendall. - Nie porozmawiamy zbyt długo, ale miło Cię widzieć! - Blondyn przywitał się z Tomem. - Na razie, ja muszę lecieć! - krzyknął i wyszedł z domu.

- Bella! - krzyknął Carlos. - Chodź do Nas! 

- Nie mam ochoty, padam na twarz. Przepraszam. 

- Usiądź na chwilę. Przy okazji poznasz, mojego kuzyna. Tom, to właśnie siostra Carlosa. 

- No cześć Piękna! - uśmiechnął się szeroko. 

- Czeeść.. - uśmiechnęła się. - Cieszę się, że Cię poznałam. Ale wybaczcie mi, muszę iść. Czeka mnie dużo pracy, ale mogę Wam też zdradzić, że.. W sumie nie bardzo wiem co chciałam powiedzieć bo zapomniałam. Ale to tylko mały szczegół. Dobranoc.

Bella poszła do pokoju, James pokazał Tomowi pokój, Kendall wyruszył w podróż do przyjaciela a Logan z Alice poszli spać bo chcieli wyjechać wcześnie rano. 

Wierzę w uczucia, nie słowa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz