* Eliza.
Odpoczynek. Ubóstwiam ten stan. Najchętniej spędziłabym kilka dni gdzieś w spa, żeby móc się rozluźnić. No niby w wakacje można się rozluźnić, ale ja jednak chciałabym nic nie robić tylko leżeć, odpoczywać i móc odetchnąć. Fakt, w domu jestem praktycznie sama, bo Rodzice pracują. Ale nikt mi nie poda śniadania do łóżka, nie zrobi masażu pleców. Umówiłam się z dziewczynami już jakiś czas temu, na zakupy. Ale po Nich nic. Cisza.
* Bella
Zaczynam odczuwać strach, że może Eliza mnie nie pozna, albo będzie miała pretensje, że się nie odzywałam.. No fakt, może nie za często się kontaktowałyśmy ale starałam się. Jak tylko media się dowiedziały, że Carlos jest moim bratem mam wrażenie, że na każdym kroku jestem podglądana. Albo mam tylko takie dziwne wrażenie. Dobra. To ten dom.
- Dzień dobry. - uśmiechnęłam się, jak zobaczyłam Mamę Elizy.
- Dzień dobry. - miała lekki uśmiech, ale chyba mnie nie poznała, lecz po chwili zastanowienia.. - Och. Isabella! Wejdź proszę. Co Ciebie tutaj sprowadza? Sama jesteś? Proszę, siadaj. Napijesz się czegoś?
- Dziękuję. Tak, sama jestem. Mam małe problemy, więc chciałam odpocząć od tego zgiełku. Mogłabym się zatrzymać na kilka dni, jeżeli to oczywiście nie jest problemem.
- Skądże! - przytuliła mnie. - Eliza bardzo się ucieszy. Poczekaj. - odwróciła się i zaczęła coś przygotowywać. - Pewnie jesteś zmęczona po podróży. Zaraz zrobię Wam coś do jedzenia.
- Ależ nie trzeba. - pokręciłam głową. - Proszę Sobie nie robić kłopotu.
No niestety, z Mamą Elizy nie mogłam podyskutować. W ułamku sekundy, na drewnianej tacy stały napoje i inne przekąski. Więc zabrałam tacę i udałam się do pokoju Elizy. Co prawda, miałam lekkie obawy. Zapukałam do jej pokoju, lecz nikt się nie odzywał. Spróbowałam ponownie. Nic. No dobra, weszłam do środka. Sprawdzić czy jest na pewno w pokoju. Jest, śpi. Boje się ją budzić, ale raz się żyję.
- Eliza. - szturchnęłam przyjaciółkę. - Śpisz?
- mhmm.. - mruknęła.
- No dobra. Poczekam, aż się wyśpisz. - uśmiechnęłam się.
- Bella? - Eliza otworzyła oczy, była lekko zaspana.
- Cześć! - pomachałam do dziewczyny.
- Bella! - podniosła się z łóżka, i mocno mnie przytuliła. - Co tutaj robisz?
- Postanowiłam zrobić Sobie wakacje, pokłóciłam się z Carlosem.. I to dość poważnie. Więc musiałam wyjechać na kilka dni.
- Świetnie! Będziemy mogły pogadać, pójść na zakupy i robić wiele innych rzeczy.
Eliza usiadła wygodnie na łóżku, i same nie wiedziałyśmy od czego mamy zacząć. Po krótkiej chwili ciszy, w końcu postanowiłam się otworzyć i zaczęłyśmy rozmowę. Godziny mijały a my, ciągle rozmawiałyśmy. Nawet nie wiem o której godzinie zasnęłyśmy.
* James.
No i pojechała. A ja tak chciałem, z Nią porozmawiać. Wtedy na schodach, to miało wyglądać inaczej. Chciałem jej wyznać to co czuję, żeby wiedziała. Może napiszę jej SMSa? Ale to będzie takie płytkie, jak zerwanie tylko, że to jest rozpoczęcie nowego związku a nie koniec. No ale to i tak płytkie..
CZYTASZ
Wierzę w uczucia, nie słowa.
Novela JuvenilIsabella , Alice , Carlos , Kendall , Logan , James . Big Time Rush - moja interpretacja życia młodych gwiazd. Wszystko zapowiada się obiecująco, ale życie pisze różne scenariusze.. Dla każdego bohatera są chwile dobre i złe. przeczytaj , skomentu...