* Kendall.
Do tej pory nie mogę zrozumieć zachowania Jamesa. Chciałem z Nim tylko normalnie porozmawiać, a On? Po prostu oszalał.
- Cześć. - zszedłem na dół.
- Cześć! - Bella, od razu się ze mną przywitała. - Jak się czujesz?
- Dziękuję, dobrze. - pokiwałem głową.
- Dobrze? - uniosła brew. - To zachowanie w ogóle, nie miało się wydarzyć.. Nie wiem dlaczego James tak postąpił.
- Musiał mieć jakiś powód, może miał zły dzień.
- Ale to nie powód, żeby się na kimś wyżywać. Może kawy albo herbaty?
- Kawy, bardzo chętnie.
- Jeżeli ma takie problemy, to niech idzie na siłownię, a nie odstawia takie numery.
- Zapomnijmy o tym.
Bella ciągle próbowała ciągnąc tą rozmowę, ale ja chciałem ją zakończyć.. Wolę się nie narażać kolejny raz, gdy tak o tym myślałem do kuchni wszedł James. Zaczął przepraszać Bellę, ale co najważniejsze mnie także przeprosił. Jeszcze chwilę z Nami został, a potem nagle wyszedł domu..
- Gdzie On poszedł? - zapytała Bella, stawiając kawę.
- Dziwne.. - skomentował Logan.
- Zostawił telefon. - powiedział Carlos.
- Śpieszył się, więc zapomniał.
- A jak zadzwoni? - Logan poruszył brwiami.
- To posłuchamy jaki ma dzwonek. - zaśmiał się Carlos.
- Cześć! - do kuchni wszedł Artur. - Drzwi były otwarte, a wy nie słyszeliście jak pukałem.
- Ok. - uśmiechnęliśmy się.
- Coś się stało? - zapytała Bella.
- Pamiętasz, jak ostatnio nagrywaliśmy piosenkę?
- Tak.
- Nie byłbym Sobą, gdybym tego nie nagrał. I tak o to, mamy Twój pierwszy teledysk! Miliony wyświetleń i wejść.. Masz już tyle fanów. Szok! A to dopiero początek, myślę, że nie długo nagramy resztę.. Jak na razie, teledyski będziemy kręcić tutaj. Wiesz, coś prostego i powiem Ci, że ostatnia gwiazda która u mnie była nagrała album w nie całe 3 miesiące.. To było naprawdę szybko.
- Myślisz, że damy radę wcześniej?
- Jasne!
* Bella.
Bardzo się cieszyłam z wizyty Artura, dowiedziałam się czegoś więcej.. No i myślę, że już nie długo będę mogła podpisywać swoje płyty. Super! Chłopaki nie mieli dużo czasu, bo musieli pozałatwiać swoje sprawy. James dostał wiadomość SMS, byłam ciekawa kto do Niego pisze.. Z ciekawości zajrzałam. Oniemiałam.
- James, dostał wiadomość od kogoś kto się przedstawia jako Mirabell.
- Co? - Logan się zdziwił.
- Mirabell? - wtrącił się Carlos.
- No tak, tak powiedziałam.
- Nie chcę Cię martwić.. Ale pamiętasz, parę lat temu jak nasza Paola myślała, że Wujek ją zdradza??
- Tak. - pokiwałam kilkukrotnie głową.
- Poszła wtedy do wróżki.. I Ona miała takie dziwne imię, no może to nie było imię. Mirabella. Jak powiedziałaś to imię, to od razu skojarzyłem.
- On mi nie ufa. - usiadłam na kanapie.
- Ej. - Carlos objął mnie ramieniem. - Porozmawiaj z Nim, może to nie jest tak jak myślisz..
- Poszedł zapytać się o zdrowie Babci?
- No dobra, może nie o to chodzi. Ale posłuchaj. - Alice usiadła obok. - Nie wszystko zawsze musi tak wyglądać, jest kilka innych powodów.
- No jakich? Podaj przykład.
- Dobra, poddaję się.
No właśnie. Każdy ma swoją teorię, ale nie każdy może ją racjonalnie wytłumaczyć.. Nie będę zawracała teraz Sobie tym głowy. Rozłożyłam się na kanapie, i włączyłam jakiś serial, bo niby co innego mam robić jak chcę się odmóżdżyć.
* James.
Sam nie wiem co mam myśleć. Logan jest w związku, ale to nie oznacza, że nie może mieć kogoś na boku. Zacznę im się uważniej przyglądać.
- Cześć! - wszedłem do domu.
- Już jesteś. - zapytała Bella, podnosząc się z łóżka.
- Tak, jak się czujesz?
- Dobrze. A co?
- Możemy porozmawiać? - zapytałem.
- Jasne.
Uch. Wyszliśmy z Bellą na dwór, na taras. Sam nie wiedziałem jak mam zacząć tą rozmowę. Bałem się. Lekko.
- To o czym chciałeś porozmawiać? - zapytała.
- O Nas.
- Aha. Ciekawe, więc.. Mów.
- Zdradzasz mnie? - zapytałem z poważną miną.
- Zabawny jesteś. - zaśmiała się, ale po chwili uśmiech zszedł jej z twarzy. - No nie. Ty mówisz serio?
- Tak. To było pytanie na poważnie.
- Nie, nie zdradzam Ciebie.
- Popatrz mi prosto w oczy, i powtórz to jeszcze raz.
W tym momencie miałem mieszane uczucia, może nie powinienem zadawać tego pytania.. Ale musiałem wiedzieć na czym stoję, poza tym ciągle mam wątpliwości co do Kendalla.
- James. - spojrzała mi prosto w oczy. - To jest głupie.. Ale dobra. James, nie zdradzam Ciebie. - uśmiechnęła się po chwili.
- Nie wierzę Ci.. - spojrzałem na Nią, ale zaraz tego żałowałem.
Tak, pożałowałem tego i to mocno. Dostałem w policzek. I to nie tak zwyczajnie lekko, ale naprawdę poczułem częściową moc Belli. Żałuje, że byłem u tej wróżki.
- Nienawidzę Ciebie! Zostaw mnie w spokoju!
- Co się stało? - zapytał zdezorientowany Carlos.
- Nic. - burknąłem.
- Co się stało? - Alice ponowiła pytanie.
- Chciałem się dowiedzieć, czy Bella mnie zdradza.. Zapytałem jej o to.. No i dostałem. Proste.
- Jesteś poważny? - Alice się zdenerwowała. - Jak możesz pytać, o takie rzeczy? Kompletny idiota!
Nie zastanowiłem się no i mam za swoje. Po tym jak mi się dostało, Bella schodziła na dół z niewielką walizką, wtedy wiedziałem, że źle zrobiłem.
- Co Ty robisz?
- Wychodzę. Wyjeżdżam na parę dni, odpocząć od Ciebie!
- Głupi jesteś. - powiedział Carlos. - Bella Ci tego tak łatwo nie wybaczy. Wiesz co? A z resztą.. - machnął dłonią. - Mam dość, idę do Siebie.
Maslow. Co Ty zrobiłeś? Teraz wszyscy uważają mnie za idiotę i to kompletnego. Bella nie odbiera, a ja nie wiem co robić.. Przez własną głupotę, wpakowałem się w takie bagno. Idiota.
CZYTASZ
Wierzę w uczucia, nie słowa.
Roman pour AdolescentsIsabella , Alice , Carlos , Kendall , Logan , James . Big Time Rush - moja interpretacja życia młodych gwiazd. Wszystko zapowiada się obiecująco, ale życie pisze różne scenariusze.. Dla każdego bohatera są chwile dobre i złe. przeczytaj , skomentu...