52.

40 2 0
                                    

* Carlos. 

Zawsze to nowa sytuacja, doświadczenie i przygoda. Dojechaliśmy na obóz. Musieliśmy znaleźć organizatora lub jakiegoś Szefa tego ośrodka. Zostawiliśmy bagaże koło recepcji, ale nikogo tam nie było. 

- To może kogoś poszukamy? - zaproponowała Bella. 

- Jak wszyscy pójdziemy, to pewnie ktoś tutaj przyjdzie. - powiedziała Alice. - Masz może numer do jakiegoś organizatora? 

- Tak. Poczekaj, zadzwonię i zaraz się poproszę o jakiś numer.

Gdy Bella dzwoniła podeszła do Nas jakaś kobieta, okazała się być recepcjonistką. Zaraz zadzwoniła do organizatora i po paru minutach, przyszedł mężczyzna w wieku około 35 lat z lekkim zarostem, w luźnych dżinsach koszuli i dżinsowej kamizelce. Poznał Nas wszystkich oraz sam się przedstawił. 

- Dzień dobry. - przywitał się. - Mason i David powiedział, że przyjedziecie ale nie wiedziałem, że tak wcześnie. 

- To taka wczesna godzina? - zaśmiała się Bella.

- No w sumie, jest godzina 14. Zaraz będzie obiad, więc dzieci będą na stołówce. Ja w tym czasie pokaże Wam pokoje i wszystko co musicie wiedzieć, dzisiaj będą sprawy organizacyjne. Więc dzieci poznacie jutro, do każdego z Was przydzielone zostanie jedno dziecko.

- Po co? - zapytałem. 

- Są to obozowicze, którzy spędzają tutaj dużo czasu, i zajmują się częścią organizowanych zajęć. Powiem tak. Przypuśćmy Bella z tego co wiem, to będziesz zajmowała się śpiewem. I do Ciebie dołączy jako młodsza instruktora jedna z naszych podopiecznych będziecie prowadziły razem zajęcia. 

- Bardzo fajnie. - ucieszyła się. - Plany zajęć też dostaniemy? 

- Tak, ale to za chwilę. Teraz pokażę Wam obóz. 

Poszliśmy za Jordanem, pokazał Nam kuchnię, każdą salę basen oraz jezioro. Pobliski las i scenę na której dzieci pokazują swoje talenty. Miejsc było naprawdę dużo, wszyscy poszliśmy do jego biura aby każde z Nas dostało plan zajęć. Następnie wszyscy poszliśmy do pokoi. Na dzisiejszy dzień to było wszystko. W pokoju się rozpakowaliśmy, a potem Jordan zwołał wszystkich na scenę aby Nas poznać. 

- Cześć Kochani! - uśmiechnął się szeroko. - Przez najbliższe parę dni, będą z Nami Alice, Isabella, Carlos, Logan i Kendall. Są to nowi instruktorzy. Dostaliście już zapewne swoje plany zajęciowe, obozowicze którzy dostali dodatkową kartkę mają się do mnie zgłosić. Będą pomagać naszym instruktorom. - spojrzał na Nas. - Chcielibyście coś powiedzieć? - zapytał. 

- Cześć! - uśmiechnąłem się. - Fajnie tutaj z Wami być. Mamy nadzieję. - spojrzałem na przyjaciół. Że te parę dni będzie naprawdę miłe! 

- Skoro Carlos powiedział to co i tak chcieliśmy powiedzieć, to mamy nadzieję że będzie dobrze. - powiedział Logan. 

- Ok. - wtrącił Jordan. - Dzisiaj wieczorem, zrobimy ognisko i myślę, że poznamy się lepiej! 

* Los Angeles - Narrator. 

James miał dosyć siedzenia w pokoju, chciał wyjść na zewnątrz ale na razie nie mógł tego zrobić. Zszedł na dół, włączył telewizor ale nic go nie interesowało. Rozmyślał nad swoim związkiem z Bellą. Nie mógł dłużej jej oszukiwać, ale nie chciał też jej zranić. Z rozmyśleń wyrwał go dźwięk dzwonka do drzwi. 

- Cześć. 

- Cześć. - James pociągnął nosem. - Przepraszam, ale jestem chory jak wiesz. Proszę, wejdź. 

Wierzę w uczucia, nie słowa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz