* Jade.
Tylko się nie obudź.. Martwiłam się, że Pena zaraz wstanie. Próbowałam jak najciszej opuścić pokój i pójść do Kate. Drzwi były uchylone, przez co mogłam zobaczyć, że Kendalla nie ma w pokoju. Weszłam do środka i usiadłam na brzegu łóżka.
- Gdzie Blondyn? - zapytałam.
- Chyba poszedł na dół. - wzruszyła ramionami.
- Umówiłaś spotkanie?
- Tak. Dzisiaj o 13 w parku, Black już będzie czekał.
- Świetnie. - uśmiechnęłam się złowieszczo.
- Oni niczego nie podejrzewają. - Kate zacierała ręce.
- I bardzo dobrze. Pena jest we mnie tak zapatrzony, że zrobi dla mnie wszystko.. - zaśmiałam się.
- Dobra, śmigaj do Latynosa, bo nie chcę żeby ktoś Nas nakrył.
- Jasne!
* Carlos.
Ten czas za szybko leci, przed chwilą była 22 a już jest tak wcześnie. Dlaczego? Dobrze, że mogę jeszcze chwilę pospać. Noc, minęła za szybko. Może to był tylko sen? Może Jade mi się śniła? Nie, nie. W to nie uwierzę, Ona jest ale może poszła do łazienki. Dobra. Idę spać, dalej. Jeszcze chwila, i będę musiał wstać.
- Carlos! - usłyszałem krzyk Logana, i natychmiast zerwałem się z łóżka.
- Co się stało? - rozglądałem się po pokoju.
- Na 10.30 mieliśmy być w studio, a wiesz która godzina? - Logan zaczął tupać nogą.
- Nie.
- Późna! Zbieraj się!
No i to by było na tyle. Jade wciąż nie było, no dobra. Poszedłem do łazienki. I chciałem skorzystać z prysznica. Ale natknąłem się na moją Damę.
- Przepraszam. - wycofałem się.
- No chodź.
- Kochanie, nie teraz muszę jechać do studia. Ale obiecuję, że jak wrócę to nadrobimy ten czas, i zabiorę Ciebie na zakupy.
Szybko się ogarnąłem, i poszedłem na dół. Chłopaki byli już gotowi, do wyjścia. Więc szybko chciałem zjeść śniadanie. Ale musieliśmy już jechać, więc zabrałem wodę i kanapki żeby móc zjeść po drodze. Martin był w złym humorze, a może jednak w bardzo złym. Nie pamiętam kiedy ostatnio, takiego go widziałem.
- Zegarki Wam się popsuły? Czy może, macie już dość?
- To moja wina. - wyszedłem przed szereg. - Zaspałem, wiec.
- Dobra, mniejsza z tym. Mamy ważniejsze sprawy na głowie. Zadzwonił do mnie znajomy, znajomy i chciał zrobić z Wami sesję..
- Świetnie! - Kendall się ucieszył. - Gdzie?
- W młodzieżowym magazynie. Popcorn.
- Zjadłbym popcorn. - zaśmiałem się.
- Ech.. - Logan spuścił głowę. - Z kim ja pracuję.
- Dobra. Mniejsza z tym, zaczynamy!
* Alice.
Czas znaleźć Sobie jakieś ciekawe zajęcie, będę musiała poszukać czegoś fajnego. Ale na razie przyrządzę jakiś dobry obiad, chociaż jeszcze nie wiem co. Przeszukałam książkę i zeszłam na dół do kuchni. Tam moją uwagę przykuła rozmowa między Jade i Kate. Coś tam mówiły, aż w końcu zaczęły mówić o jakimś towarze. Nie wiem o co chodzi, ale lepiej jak to nagram. Szybko włączyłam kamerę i zaczęłam nagrywać.
CZYTASZ
Wierzę w uczucia, nie słowa.
Teen FictionIsabella , Alice , Carlos , Kendall , Logan , James . Big Time Rush - moja interpretacja życia młodych gwiazd. Wszystko zapowiada się obiecująco, ale życie pisze różne scenariusze.. Dla każdego bohatera są chwile dobre i złe. przeczytaj , skomentu...