-Dlaczego? - spytałem
-Bo tym mieczem zabiłem największą ilość osób - powiedział uważnie obserwując miecz - Gdyby się przysłuchać można nawet usłyszeć ich cichy krzyk, który słyszę każdej nocy. W tym ostrzu ukryły się wszystkie dusze, które straciły przeze mnie życie i teraz się mszczą odbierając mi resztki rozumu
W pewnym momencie zobaczyłem pojedynczą łze spływającą po jego policzku
-Yamato.. - powiedziałem cicho
Już miałem go jakoś przytulić albo coś jednak kiedy zrobiłem krok w jego stronę wręcz od razu poczułem ostrze zaraz przy mojej szyi
-Dlatego chce, żebyś sobie poszedł - powiedział praktycznie przez zęby - Chce sam posłuchać tego co mają mi do powiedzenia więc idź już sobie
Muszę przyznać, że w tamtym momencie zrozumiałem dlaczego tyle osób się jego bało. Potrafił być miły, ale i też straszny
Szybko pokiwałem głową i zrobiłem kilka kroków w tył
-A jeśli komuś coś powiesz - powiedział cicho
-To moja dusza tam zostanie - powiedziałem wskazując na miecz - Kumam
Po tych słowach się pożegnałem i prawie pobiegłem w stronę lasku. Kiedy do niego dobiegłem usiadłem sobie na jakimś kamieniu i biorąc głębokie wdechy złapałem się za szyje. Po chwili udało mi się uspokoić, wtedy spojrzałem na domek. Yamato w dalszym ciągu stał na dworze i patrzył na swój miecz. W pewnym momencie jednak wbił go w ziemię i usiadł na ziemi kawałek dalej. Zrobiło mi się strasznie głupio, bo gdybym jednak tak nie pytał to by nie doszedł do takiego stanu
-Przepraszam..
CZYTASZ
Stara Legenda [YAOI]
Teen FictionKiedy jeden z lepszych wojowników przechodzi na wczesną emeryturę świat staje się nieco mroczny. Wszyscy się boją, że ktoś zaatakuje państwo, a nie znajdzie się człowiek, który coś z tym zrobi