18

700 55 3
                                    

Zabrałem karteczkę ze sobą po czym wyszedłem z domu i wróciłem do samochodu

-Co teraz? - spytał mój przyjaciel

-Zabierz mnie gdzieś gdzie będę mógł dostać broń - powiedziałem

-Czyli serio wracasz? - spytał

Spojrzałem na niego

-A mam inne wyjście? - spytałem - Grozi nam kolejna wojna, Goro dopadł tego głupiego bachora, a ja przez to nie mogę spać!

-Mogę zadzwonić do szefa? - spytał

Jego szef tak trochę mnie wychował, ale i też odebrał całkowicie resztki normalnego dzieciństwa. Nie do końca chciałem się z nim spotykać, ale tym razem chyba nie miałem wyjścia

-Dzwoń - powiedziałem

Ten od razu się uśmiechnął, złapał za telefon i zadzwonił do tego idioty. Rozmowa nie trwała długo, bo "szef" miał coś ważnego do zrobienia. Zapewne miało to związek z tym co się zbliża. Jakiś czas później jechaliśmy do miejsca, gdzie kilka lat temu żyłem i niby normalnie funkcjonowałem. Kiedy w końcu byliśmy na miejscu, od razu zauważyłem przed głównymi drzwiami tego tyrana. Wolno wysiadłem z samochodu, poprawiłem sobie włosy po czym zabrałem swoje rzeczy i ruszyłem w jego stronę

-Yamato, jak dawno.. - zaczął

-Zamknij się - przerwałem mu - Wiem, że jesteś wściekły za moje odejście i od razu Ci mówie. Wracam tylko po to żeby zabić Goro. Chce w końcu żyć normalnie

Szef natychmiast spoważniał po czym nieco się do mnie zbliżył

-Ty nigdy nie będziesz żyć normalnie - wyszeptał mi do ucha - Nie pozwoli Ci na to miecz

Szybko obok niego przeszedłem i wszedłem do budynku. Dobrze pamiętałem co gdzie się znajduje. Ruszyłem do swojego starego pokoju. Okazało się że stał dalej pusty. Wszedłem do środka i wręcz od razu rzuciłem na bok swoje rzeczy, a następnie poszedłem na jedną z wielu sal, aby sobie przypomnieć jak to jest mieć pistolet albo cokolwiek na ten typ w dłoniach. Oczywiście zabrałem ze sobą miecz, tak dla bezpieczeństwa

Poustawiałem sobie jakieś cele po czym wziąłem pierwszy lepszy pistolet do ręki i już miałem strzelić, gdy zauważyłem coś czego dawno nie widziałem. Moja dłoń całą drżała

-Co jest..? - spytałem cicho

Uważnie przyglądałem się dłoni, która z każdą chwilą drżała coraz mocniej

-Czyżbyś miał jakiś problem? - usłyszałem

Odwróciłem się, a za sobą zobaczyłem "szefa"

-Nie mam żadnego - warknąłem

Rzuciłem okiem na cel i znowu w jego stronę wymierzyłem, ale nie byłem w stanie oddać strzału

-Masz blokadę - powiedział - To znaczy, że teraz nie jesteś nam do niczego potrzebny, stałeś się śmieciem.

Stara Legenda [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz