*Yamato*
Minęło 5 lat odkąd odbyła się już ostatnia wojna. Tamtego dnia zginęło mnóstwo ludzi, wielu z nich znałem i wielu miałem uratować przed śmiercią jednak tamtego dnia zawaliłem. Fakt, udało mi się zabić Goro, ale jakim kosztem? Może teraz nawet nie widać śladu po tym co się stało, ale każdy będzie o tym pamiętać już do końca swoich dni
Od tamtego zwycięstwa wróciłem na stałe do miasta. Chciałem być blisko gdyby jednak coś się miało stać choć wiem, że teraz już będzie spokojnie
Na nowo zacząłem spacerować po mieście jednak dzisiaj odbywa się zakończenie roku w szkole, gdzie uczył się Hayate. Postanowiłem tam podejść i się rozejrzeć
Kiedy byłem już na miejscu zobaczyłem tłum już nie nastolatków, wszyscy tam mieli już przynajmniej 24 lata. Czułem się przy nich strasznie staro, ale no cóż
-Ej! Czy to nie jest Yamato? - usłyszałem nagle
W ciągu kilku sekund wokół mnie pojawiła się cała masa ludzi, którzy zaczęli wypytywać mnie o różne rzeczy. Połowy pytań nawet nie rozumiałem
-Ale spokojnie - powiedziałem próbując opanować tłum - Nie do końca mam teraz czas na jakiekolwiek pytania. Przyszedłem tylko na moment
-Znasz kogoś stąd? - spytała jakaś dziewczyna
-Można tak powiedzieć - powiedziałem uśmiechając się lekko
-Yamato! - tak, na ten głos czekałem
-Najmocniej przepraszam, ale właśnie na tą osobę czekałem - powiedziałem
Ostrożnie przecisnąłem się przez tłum ludzi i wolnym krokiem podszedłem do TEJ osoby
-I jak się czujesz? - spytałem
-Ukończony - zaśmiał się chłopak
-Bardzo zabawne głupi dzieciaku - zaśmiałem się
-Więc.. skoro już skończyłem szkołe czy to oznacza.. - zaczął
-Tak - przerwałem mu - Hayate, mój głupi bachorze, już możesz ze mną zamieszkać
Tak, Hayate przeżył tamtą walkę, udało nam się go uratować przez co ukończył szkołe i teraz zaczyna życie ze mną. Znaczy to nie tak że para czy coś, bo jeszcze nic nie jest pewne, ale po tym jak okazało się że przeżył mój miecz stanowczo stwierdził, że to musi być jakiś znak i tak jakoś wyszło, że polubiliśmy się nieco bardziej
-Hayate, Ty znasz Yamato? - spytał ktoś
Spojrzałem na tą osobę. Był to jakiś śmiesznie ubrany chłopak
-N-no.. - zaczął Hayate
-Zna mnie i to bardzo dobrze - przerwałem mu obejmując go w pasie - A teraz proszę nam dać spokój, bo musimy wrócić do naszego domu
Nie wiem dlaczego, ale chłopak dosyć dziwnie przyjął to co powiedziałem jednak całkowicie to olałem i razem z Hayate ruszyliśmy przed siebie
-Yamato.. czy to jednak oznacza, że wcześniej mnie lubiłeś? - spytał
-A za cholerę - zaśmiałem się
-Aha.
CZYTASZ
Stara Legenda [YAOI]
Teen FictionKiedy jeden z lepszych wojowników przechodzi na wczesną emeryturę świat staje się nieco mroczny. Wszyscy się boją, że ktoś zaatakuje państwo, a nie znajdzie się człowiek, który coś z tym zrobi