22

621 50 3
                                    

*Hayate*

Wręcz cudem udało mi się uciec, ale nie mogłem sobie wybaczyć tego, że zostawiłem tam Yamato, z którym teraz może być źle. Choć nie, on jest za dobry, aby Goro go tak po prostu zabił

Biegłem ile sił w nogach, aby tylko uciec jak najdalej, chciałem znaleźć kogoś kto da radę pomóc Yamato. Koniec końców trafiłem na jakiegoś kolesia w mundurze, który musiał pracować z Yamato. Podbiegłem do niego i mocno złapałem za rękę

-Błagam pomóż - powiedziałem

Mężczyzna spojrzał na mnie

-Oh to Ty jesteś Hayate. Yamato prosił, abym Cię znalazł - powiedział - Ale chwila, skoro Ty jesteś tutaj to gdzie jest Yamato

-Ma duży problem - powiedziałem - Musisz coś zrobić

Typ na szybko po kogoś pobiegł po czym razem z większą ilością ludzi zaczęliśmy wracać po Yamato. Po drodze niestety stało coś strasznego. Przed budynkiem zobaczyliśmy idącego w naszą stronę Goro, który nie był sam. Cała jego ekipa obok niego była, ale nigdzie nie mogłem zobaczyć Yamato

-Wracasz do mnie dzieciaczku? - spytał kiedy nas zauważył

-Gdzie jest Yamato? - spytałem

Goro uśmiechnął się szeroko po czym machnął ręką na jednego z jego podwładnych, który po chwili podszedł do niego z jakimś ciałem na rękach

-Tutaj - odparł 

Spojrzałem na gościa, którego poprosiłem o pomoc. Po jego minie stwierdziłem, iż jest strasznie wkurzony i jednocześnie wystraszony

-Jeśli jego pokonał to nie damy rady - wyszeptał

-Proszę zajmij się nimi, a ja postaram się coś zrobić - powiedziałem

Typ tylko kiwnął głową. Dosłownie kilka minut później ogłosił atak. W momencie kiedy wszyscy się rzucili do walki pobiegłem szybko do budynku i zacząłem szukać miecza, jednak nie było to proste. Nie wiem ile czasu go szukałem, ale w końcu mi się udało. Zabrałem go i zbiegłem na dół

-Hej - wrzasnąłem 

Goro i reszta od razu na mnie spojrzeli. Uniosłem miecz do góry i wziąłem głęboki wdech

-Zabije was wszystkich! - wrzasnąłem

Wręcz od razu usłyszałem głośny śmiech

-Dziecko, nie dasz rady - powiedział Goro - Do tego źle trzymasz ten miecz 

Spojrzałem na swoje dłonie, które mocno drżały od ciężaru ostrza

-Ważne, że mam wolę walki! - powiedziałem

Po raz kolejny spotkałem się z głośnym śmiechem

-Dobra, niech go ktoś zabije i idziemy dalej - powiedział Goro

Wręcz natychmiast ruszył w moją stronę jakiś typ, a ja ustawiłem inaczej miecz i zamknąłem oczy czekając na uderzenie, które... nie padło

Stara Legenda [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz