14

734 58 9
                                    

-T-tak - odparł cicho

-W takim razie.. - pomyślałem chwilę - Pomogę Ci

Uśmiechnąłem się lekko do chłopaka na co ten jakby od razu się rozchmurzył. Poszedłem z nim aż pod same drzwi, poczekałem aż ubierze buty, a następnie otworzyłem drzwi

-Odprowadzisz mnie? - spytał

-Zrobię coś dużo lepszego - powiedziałem

Po tych słowach wypchnąłem go na zewnątrz

-Dzięki za pomoc - powiedziałem po czym zatrzasnąłem drzwi, które od razu zamknąłem na klucz

-Błagam wpuść mnie! - wrzasnął chłopak zaczynając walić w drzwi

Jedyne co tym wskórał to mój dodatkowy ból głowy. Odetchnąłem głośno, poszedłem do kuchni, przygotowałem sobie leki i wodę

-Nienawidzę tego - powiedziałem popijając leki

Przez długi czas jeszcze słyszałem jak ten dzieciak się dobija jednak w końcu odpuścił sobie i najprawdopodobniej odszedł. Wręcz od razu poczułem się lepiej. Wreszcie wrócił mój święty spokój i przede wszystkim cisza. Może zachowałem się nieco chamsko aczkolwiek nie dał mi wyboru. Gdyby od razu odszedł do niczego takiego by nie doszło, głupie dziecko

Resztę dnia spędziłem w domu robiąc jakieś porządki. Nigdy nie lubiłem widoku kurzu na moich rzeczach. Doprowadzało mnie to do szału przez co teraz sprzątam co kilka dni. W sumie dzień minął bardzo szybko i zanim się ogarnąłem było już ciemno. Wyjrzałem zza okno, aby się upewnić czy ten dzieciak przypadkiem nie kręci się pod moim domem jednak nikogo nie zobaczyłem co tylko poprawiło mi humor. Koniec końców pogasiłem wszędzie światła, ogarnąłem się i już miałem położyć się spać, gdy poczułem coś dziwnego. Ogarnęło mnie uczucie jakbym czegoś nie zrobił albo po prostu zapomniał o czymś ważnym. Rzadko zdarza mi się o czymkolwiek zapomnieć więc męczyło mnie to podwójnie

~Zabiłeś kolejnego człowieka, który nic nikomu nie zrobił

Natychmiast zasłoniłem sobie uszy, aby chociaż trochę zagłuszyć głos

~On miał zaledwie 19 lat, całe życie przed nim było

-Zamknąć się! - wrzasnąłem mocniej zasłaniając uszy

~Co powie jego rodzina? Wyjechał, aby odnaleźć swojego Idola i już nigdy nie wrócił do domu..

Po tych słowach od razu wstałem z łóżka, podszedłem do miecza, wziąłem go po czym wyniosłem go do innego pokoju 

-Teraz będziecie cicho - powiedziałem wychodząc z pokoju

Na spokojnie wróciłem do sypialni i położyłem się w łóżku. Zamknąłem oczy i kulturalnie poczekałem na sen, który postanowił nie przyjść

Cały czas w głowie dudniły mi słowa tych głupich dusz

-Ja pierdole - warknąłem wstając znowu z łóżka - Zabije się kurwa..


Stara Legenda [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz