Po chwili obok mnie pojawił się Yamato
-Chcesz zobaczyć mój miecz? - spytał
-Tak - odparłem
Chłopak podał mi talerz z kanapkami
-Jak zjesz to Ci pokaże - powiedział
Uśmiechnąłem się szeroko
-A miałeś nie odpowiadać na moje pytania - zaśmiałem się
-Uważaj bo się rozmyślę - powiedział
Usiedliśmy razem przy stole. Ja zacząłem jeść moje śniadanie, a Yamato najprawdopodobniej pił sobie kawę. Przez cały czas uważnie go obserwowałem. Nie mogłem uwierzyć w fakt iż do tej pory nie znalazł sobie nikogo. Jego długie srebrne włosy tak ślicznie mu się błyszczały, zresztą tak samo jak jego podchodzące aż pod czerwień oczy. Może gdyby nie blizny jego ciało byłoby bardziej atrakcyjne dla oczu jednak po tym co wczoraj widziałem muszę stwierdzić, że jego mięśnie ratują całą sytuację
Chwilę mi zajęło zanim skończyłem lecz kiedy to się w końcu stało spojrzałem jeszcze raz na jego zdjęcia. Mogę się założyć, że był w moim wieku kiedy robiono mu połowę zdjęć
-Trzymam te zdjęcia, aby pamiętać, że oni wszyscy zginęli, abym ja mógł ukończyć misje - powiedział
Odstawiłem talerz na bok po czym przysunąłem się bliżej niego
-Bardzo mi przykro - powiedziałem
-Dobra mały gnojku - powiedział wstając - Pokaże Ci ten miecz i stąd znikasz
-Ale dlaczego? - spytałem
-Już Ci mówiłem, chce żyć w spokoju - powiedział - CHCE BYĆ SAM
Pomyślałem chwilę
-Nie czujesz się tu samotnie? - spytałem
Yamato spojrzał na mnie
-Jestem szczęśliwy kiedy jestem sam - powiedziałem - Uwielbiam to, a Ty mi to zakłócasz
Podrapałem się lekko po głowie
-Wyjdź na zewnątrz, a ja zaraz przyniosę miecz - powiedział
Od razu zrobiłem co kazał. Nie czekałem długo. Już po chwili Yamato wyszedł z domu trzymając w dłoniach swój słynny miecz. Podszedł do mnie i podał mi go
-Oto mój miecz - powiedział
Wziąłem go ostrożnie i zacząłem mu się przyglądać. Natychmiast poczułem, że jest strasznie ciężki. Następną rzeczą jaką zauważyłem to wiele rys na ostrzu
-Dobrze mi się nim walczyło - powiedział
-Włosy Ci nie przeszkadzają? - spytałem - Czy może je związujesz
Wydawało mi się że walka mieczem przy włosach, które sięgają mocno za łopatki są raczej przeszkodą niż pomocą
-Nauczyłem się walczyć w rozpuszczonych - powiedział po czym zabrał mi miecz
-Pokaż - powiedziałem cicho
Przez chwilę w oczach Yamato widziałem jakiś taki błysk, ale szybko zniknął
-Nie..
CZYTASZ
Stara Legenda [YAOI]
Fiksi RemajaKiedy jeden z lepszych wojowników przechodzi na wczesną emeryturę świat staje się nieco mroczny. Wszyscy się boją, że ktoś zaatakuje państwo, a nie znajdzie się człowiek, który coś z tym zrobi