14 „-Dzięki za herbatkę"

1.4K 46 10
                                    


***

-Shawn, Clara jest w złym stanie, bardzo złym ale operacja się udała -Mężczyzna ubrany na niebiesko podszedł do mnie

-Kiedy mogę ją stąd zabrać? -Zapytałem grzecznie

-Wiem ze bardzo ci na tym zależy, ale nie mogę ci jej od tak oddać. Potrzebuje przynajmniej tygodnia na podleczenie jej...-Spojrzał na mnie Przejęty

-A kiedy się obudzi? -Spojrzałem w drzwi

-Za kilka dni pewnie, straciła bardzo dużo krwi

-mogę do niej wejść? -Wlepiłem proszący wzrok w faceta

-Jasne, ale nie na długo -Otworzył drzwi od sali w której stało tylko jedno łóżko. A na nim podpięta pod sprzęt dziewczyna

Usiadłem na stołku obok jej łóżka i wpatrywałem się z niedowierzaniem. Pieprzona impreza, dlaczego akurat ona? Była tam masa ludzi a wypadło akurat na nią

Patrzyłem na nią z żalem i smutkiem wymalowanym na twarzy. Dotknąłem jej dłoń swoją. Była ciepła i taka delikatna. Jej twarz wyglądała jak jakaś rzeźba. Klatka piersiowa się unosiła a usta były lekko rozchylone. Moja biedna...

Nie wrócę w trasę koncertową, mam gdzieś straty czy cholera wie co. Ja muszę być tutaj.. przy niej. Wiem ze ona by wolała żebym dalej koncertował ale co to za koncert z tysiącem zmartwień i smutkiem. Po za tym nie mogę jej tutaj zostawić

-Pacjentka musi odpocząć, zapraszam na korytarz -Młoda pielęgniarka wskazała na drzwi

Ucałowałem jej dłoń i wyszedłem. Muszę odetchnąć. Wyszedłem przez główne drzwi przed budynek. Wpatrywałem się w niebo i oddychałem głęboko.

***

Kilka dni później...

Perspektywa Clary

Poczułam nieprzyjemny ból w okolicach brzucha. Moja ręka automatycznie dotknęła bolącego miejsca.

Uchyliłam lekko oczy i poraziło mnie światło. Ścisnęłam powieki z powrotem.

-Clara -Usłyszałam głos, jakiś taki stłumiony

-Hej, śpisz? -Znowu usłyszałam przy uchu

Odchyliłam usta chcąc coś powiedzieć

-Co -Niezrozumiale powiedziałam marszcząc brwi

-To ja Shawn, Clary otwórz oczy proszę

Odchyliłam powieki, nade mną był brunet, to Shawn, tak to on przecież z nim tutaj przyjechałam. Chłopak patrzył na mnie uśmiechnięty.

-Jestem w szpitalu? -Zapytałam aby się upewnić

-Tak ale nie martw się, zabiorę cię do siebie jak tylko lekarz pozwoli -Chłopak odgarnął mi włosy z twarzy

-Długo tu już leżę? -Przetarłam oczy aby się rozbudzić

-5 dni

-Serio? wydaje mi się jakby to było kilka godzin

-Jak to się stało z tym brzuchem? -Chłopak swoją dużą rękę położył przy miejscu o którym mówił

-Nie możemy tego zgłosić na policję, bo to z mojej winy... Powiedziałam do jednego z nich że nic mi nie zrobi i że wezwałam policje, a w zamian za to dostałam kulą w brzuch -Wbiłam wzrok w punkt na ścianie

-Serio? Nie chcesz z tym nic zrobić? -Zapytał zmartwiony

-Nie Shawn, ja nie mam siły się sądzić. Wspomnę tylko policji że jeden z nich mnie poszkodował i mi to wystarczy

-Nie zmuszam cie do niczego, zrobisz jak chcesz -Jego twarz nabrała łagodnego wyrazu

***

Chłopak otworzył drzwi od mieszkania. W końcu w Toronto. Już trochę mi się polepszyło i czuje ze żyje. Jedyne co chciałam teraz to herbatę i położyć się do łóżka.

Weszłam do kuchni i wstawiłam wodę w elektrycznym czajniku, oparłam się o blat i po chwili przemyśleń otworzyłam szafkę z jedzeniem. Bo lodówka przez trasę była pusta -To pamietam.

Płatki, ryż, o kluski. Sięgnęłam ledwo co garnek z szafki niżej i nalałam do niego wody i postawiłam na płycie indukcyjnej. Odczekalam aż woda się zagotuje i wrzuciłam zawartość opakowania. W tym momencie woda się zagotowała

-Shawn! Chcesz herbatę albo kawę? -Zapytałam głośniej chłopaka

-Może być herbata, ale ta moja! Wiesz która -Usłyszałam

Wrzuciłam do kubka odpowiedni woreczek herbaty, a w swoim miałam ten zwykły. Zalałam wrzątkiem i osłodziłam po jednej łyżeczce. Dolałam do swojej soku malinowego i postawiłam obie na blacie, trochę dalej.

Kilka minut później kluski się już ugotowały, niosąc je w misce jedną ręką i w drugiej trzymając herbatę weszłam do sypialni. Postawiłam oba naczynia na szafce nocnej i wróciłam się po herbatę chłopaka

Ostrożnie weszłam na łóżko i sięgnęłam miskę po czym jadłam kluski łyżką. Czasami lubię sobie zjeść same kluski albo ryż.

-Dzięki za herbatkę -Brunet upił łyka

-Nie ma za co -Powiedziałam z pełną buzią

-Wiesz co w sumie to chciałem pogadać...-Usłyszałam obok siebie

-No mów -Odwróciłam głowę w jego stronę

-Chyba po tym wypadku uświadomiłem sobie jak ważna dla mnie jesteś, możemy być dla siebie kimś więcej niż tylko przyjaciółmi? Jeśli nie chcesz i nie czujesz tego co ja, rozumiem to i to nie zmienia naszej relacji teraz - Chłopak mówił lekko zawstydzony

-Shawn, ja, ja sama nie wiem, w sumie moglibyśmy spróbować ale czy to nie jest związek z litości? -Podniosłam jedną brew

-No co ty, w życiu. Mówię poważnie co czuje - Jego mina była poważna

-Dobra umówmy się tak ze spróbujemy, co z tego wyjdzie okaże się w praniu -Uśmiechnęłam się

Chwila, czy ja właśnie weszłam w relacja chłopak-Dziewczyna?????

Mimo wszystko myśle ze miedzy nami się dużo nie zmieni. Czuje się trochę dziwnie na myśl ze będę się np całowała z Shawnem, albo coś w tym stylu. To totalnie niewyobrażalne

-Obrazisz się jak pójdę spać? -Zapytałam lekko zaspana

-Nie, w sumie tez mam ochotę pospać

Chciałam wstać z łóżka ale ciągnący ból się nasilił. Cholerka no. Chłopak widząc jak zaciskam zęby natychmiast się podniósł i stojąc przede mną wyciągnął rękę. Złapałam za jego dłoń i podniosłam się z pomocą chłopaka

Otworzyłam szafę. Uf są tu jeszcze moje ubrania. Na półce która była idealnie na przeciwko mnie leżała moja piżama. Różowe krótkie spodenki i biała koszulka na ramiączka.

-Shawn, mam prośbę -Powiedziałam odwracając się w stronę chłopaka

-No co tam? -Chłopak odwrócił się w moja stronę

-Możesz mi pomóc zdjąć bluzkę? Tak mnie ciągną te szwy ze nie mogę podnieść ręki..

Chłopak podszedł do mnie i delikatnie złapał za koszulkę. Podciągnął ja do góry i ostrożnie zdjął przez głowę. Uśmiechnął się do mnie i zapytał

-Założyć ci ta od piżamy?

-No jak możesz -Podałam mu biały podkoszulek

-Wiesz ze zawsze możesz na mnie liczyć -Powiedział gdy ubranie było już na mnie

Przytuliłam się do niego i uśmiechnęłam pod nosem. Nie jestem w stanie jeszcze go pocałować. Musi do mnie dotrzeć ze jesteśmy razem. Ale wiem ze go kocham. Gdyby nie on nie byłoby mnie tutaj teraz.

***
Przepraszam noo

Będą teraz z lekkim opóźnieniem ale musicie mi uwierzyć ze mam w tym tygodniu jeszcze 2 testy i w przyszłym 2 i 3 kartkówki.

Mam nadzieje ze rozdział się podoba ;))

Miłego dnia ♥

Right hand / Shawn Mendes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz