10 „-Za trasę"

1.4K 48 7
                                    

*opisuje kilka koncertów tylko
***

Właśnie jadę sobie w busie do hotelu, w końcu wyruszyliśmy w trasę. Tak dobrze słyszycie. W t r a s e. Zaczynamy od Europy. A dokładniej od Amsterdamu. Jutro Shawn po raz pierwszy ukaże się na swoim koncercie ARENOWYM. Widzę ze się stresuje nieziemsko ale Na szczęście ma nas i my potrafimy go uspokoić. Podjechaliśmy pod budynek. Oh wow fanki, zapomniałam ze są czasami pod hotelami. Wyszłam z busa zaraz za Shawnem i od razu ruszyłam do drzwi budynku. Chłopak zatrzymał się przy około 20 osobowej grupce dziewczyn i robił z nimi zdjęcia. Aktualnie ja tu jestem szefem bo Andrew pojechał na arenę coś załatwić.

-Wszystko na nazwisko Hawkins -Powiedziałam do recepcjonisty

-Tutaj są wszystkie klucze, całe 3 piętro jest wasze -Dał mi brązowy koszyczek z kluczykami.

-Dziękuje bardzo! -Stanęłam z boku

-Dobra wszystkie pokoje są dwu osobowe. Bierzcie klucze, obojętne które -Mruknęłam

-Połowa podeszła i wzięła klucz po czym udała się na górę z swoim współlokatorem. Mam nadzieje ze wyczają ze to 3 piętro ;)

-Jestem -Uśmiechnięty chłopak wszedł do hotelu.

-Mamy malutki problem, mianowicie zabrakło dwóch pokoi, dla ciebie i dla mnie, oraz na Andrew i Matta -Spuściłam wzrok na pusty koszyk

-Dobra ogarnie się to

-Dzień dobry, brakło nam dwóch pokoi. Można je jakoś dokupić? -Zapytał

-Jasne, chwileczkę. Przykro mi został jeden małżeński i jeden dla dwóch małżeństw. Może być? -Chłopak spojrzał na bruneta

-Nie przeszkadza ci to? -Spojrzał na mnie

-Nie róbmy problemów, bierz -Kiwnęłam głową

Chłopak dokupił pokoje i udaliśmy się z walizkami do siebie. Również trzecie piętro. Pokój był ładny. Duże łóżko na środku, białe ściany, niebieskie zasłony. Duże lustro z toaletka i lampki. Dywan i łazienka.

-Ładnie tu -Shawn się rozejrzał

-No, fajnie ze jest tak jasno -Wyjrzał przez okno, cholerny widok na ulice

-Nie wychylaj się przez okna, chyba ze chcesz wpadkę z paparazzi -Powiedziałam

-Czemu? -Chłopak zbliżył się do mnie

-mamy okno na ulice, zakład ze czają się gdzieś w krzakach? -Odwróciłam się do niego i wystawiłam rękę a jednocześnie zderzyłam sie z jego torsem

Spojrzałam do góry i się uśmiechnęłam. Chłopak zrobił krok w tył i podał mi dłoń,

-Zakładamy się?, dobra ja jestem ze nie ma ty jesteś ze są -Nadal trzymałam jego rękę

-Dobra, a jak to sprawdzimy? -Zapytałam

-Proste, otworzymy okno i staniemy w nim razem jak para, jeśli są i to zobaczą zdjęcie wycieknie bardzo szybko -Uśmiechnął się

-Okej, jestem za -Puściłam jego dłoń

-Jest wieczór, lepiej teraz niż później dawaj oprzyj się o to okno rękami -Stał tak żeby narazie go nie było widać

Stanęłam tak jak poprosił i udawałam ze wyglądam przez okno. Chwile później poczułam ciepłe duże ręce na swojej talii i oddech na szyi. Usłyszałam szept

-Jeśli maja robić te zdjęcie to już je zrobili, liczę do dwóch i odwróć się w moja stronę

1

Right hand / Shawn Mendes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz