*Yoongi pov.*
Zaciągnąłem Namjoona do sypialni, położyłem go na łóżku i wróciłem do salonu po karton z zabawkami. Gdy wróciłem do pokoju zastałem Namjoona leżącego bez ubrań, jego wzrok był zamglony a klatka unosiła się przy szybkich oddechach.
Podszedłem do łóżka, karton z zabawkami położyłem na szafce nocnej a następnie zawisnąłem nad Namjoonem. Jego wzrok skupił się na mojej twarzy a dłonie zaczęły błądzić po moim nagim torsie. Wpiłem się w jego malinowe usta i docisnąłem swoje krocze do jego przez co z ust Namjoona wyrwał się jęk. Całowaliśmy się mocno i zarazem namiętnie zatracając w chwili.
-Tatusiu proszę... Pobaw się ze mną.
Wyjęczał chłopak w moje usta a mnie przeszedł dreszcz. Jego jęki to muzyka dla moich uszu. Wolną ręką sięgnąłem do kartona i wyjąłem z niego puchowe kajdanki którymi po chwili skułem ręce Namjoona. Kajdanki przymocowałem do ramy łóżka na co chłopak szarpnął rękoma.
-Nie szarp się słodziaku bo nie dostaniesz nagrody.
Wymruczalem wprost do jego ucha a następnie polizałem jego szyję sięgając znów do kartonu. Tym razem wyjąłem z niego czarny kawałek aksamitnego materiału i pióro. Namjoon patrzył na moje ruchy bardzo uważnie, a gdy zobaczył aksamit szarpnął rękoma.
-Boisz się ?-Zapytałem na co młodszy jedyenie pokręciło przecząco głową. -A czy mi ufasz ?
-U...Ufam tatusiu.
Usatysfakcjonowany odpowiedzią zawiązałem materiał na oczach chłopaka i zacząłem składać delikatne pocałunki na jego twarzy a piórkiem zacząłem błądzić po jego torsie dzięki czemu mogłem poczuć przechodzące go dreszcze. Zacząłem schodzić pocałunkami w dół do jego obojczyków na których zostawiłem szlak krwawych malinek. Ciało Namjoona trzęsło się pod dotykiem piórka a sam chłopak jęczał nie mogąc wydusić z siebie nic więcej.
Usadowiłem się wygodnie między nogami chłopaka i zacząłem całować oraz naznaczać jego uda. Nam wił się pod wpływem mojego dotyku a gdy delikatnie przygryzałem jego uda jęczał wyginając swoje ciało.
-Mocniej tatusiu.... Proszę.
-Byłeś grzecznym chłopcem?
-Tak bardzo grzecznym.
-W takim razie spełnię jedną twoją fantazje. Powiedz mi co byś chciał abym na tobie użył?
-Klamerki na sutki.
Szept chłopaka rozniósł się po pokoju a ja przez chwilę nie byłem pewny czy dobrze usłyszałem, ale widząc jego rozedrgane ciało nie mogłem mu odmówić. Sięgnąłem do kartonu i wymacałem ręką cienki ale wytrzymały łańcuszek na końcu którego były klamerki. Położyłem zabawkę na brzuchu Namjoona przez co spiął się czując jej zimno. Zawisłem nad jego ciałem i przyparłem ustami do tych jego a rękoma przyczepiłem klamerki do jego sutków. Nam jęknął a ja poczułem że dłużej nie dam rady. Nie dam rady się tam z nim zabawiać. Po prostu chciałem w niego wejść, ale nie chciałem zrobić mu krzywdy.
Oderwałem się od jego ust do których wepchnąłem swoje palce. Nie miałem nic mówić bo chłopak od razu zaczął je nawilżać, ssać i otaczać swoim językiem. Gdy uznałem że moje palce są wystarczająco nawilżone nakierowałem pierwszy na jego wejście i bez żadnego ostrzeżenia wbiłem w niego. Namjoon jęknął ale nie wywołało to na nim większego wrażenia dla tego dołożyłem długi palec lecz to też wywołało jedynie jego cichy jęk.
-Wejdź we mnie tatusiu....
Cichy jęk chłopaka dotarł do moich uszu a mój zdrowy rozsądek gdzieś uleciał. Zbliżyłem się do jego ust i zacząłem je agresywnie całować w tym samym czasie nakierowałem główkę mojego penisa na jego wejście i ostro naparlwm wchodząc w niego całą długością. Namjoon szarpnął rękoma a kajdanki zabrzęczały uderzone o ramę łóżka. Nie czekając aż się do mnie przyzwyczai zacząłem się w nim poruszać co chwilę szarpiąc jego wargę zębami i gładząc jego ciało rękoma.
CZYTASZ
Fake Love
FanfictionNamjoon niezdarny kelner który ledwo wiąże koniec z końcem poznaje pewnego mężczyznę który zmieni jego życie. Pozostaje pytanie na dobre czy na złe? Wykorzysta go czy mu pomoże? Czy zauroczenie może zmienić się w coś więcej czy pozostanie tylko zau...