#16

184 26 3
                                    

*Namjoon pov.*

Obudziłem się chwilę po dziewiątej czując duże dłonie na swoich biodrach. Otworzyłem leniwie oczy i przekręciłem w stronę Yoongiego. Sądziłem, że śpi jednak kiedy uśmiechnął się do mnie i pocałował delikatnie w usta zamknąłem oczy wtulając się w jego tors.

- Wyspałeś się?

- Chyba tak..- szepnąłem. Nadal byłem zdruzgotany wczorajszymi wydarzeniami. Wiedziałem, że to była sprawka Parka i teraz już nawet nie chodziło o to, że nie chciałem się przyznać poprostu bałem się jego reakcji.

- Namjooni dlaczego płaczesz?- zapytał a ja dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że zacząłem płakać.

- Nie mam już gdzie wrócić.. będę musiał zapłacić za czynsz i za szkody w mieszkaniu. Te meble nie były moje..

- Nie martw się tym za wszystko zapłacę a ty wprowadzisz się do mnie na stałe co ty na to?

- Nie, to za dużo.

- Wcale, że nie. Chciałbym mieć cię blisko siebie cały czas.

- Jestem naprawdę okropny.. tyle rzeczy o mnie nie wiesz i jeśli ci to wszystko powiem napewno wyrzucisz mnie jak Seokjin.. więc może już teraz zacznę się pakować..- powoli wstałem z łóżka i zacząłem się kierować do szafki gdzie zdążyłem wrzucić swoje rzeczy.

- Zaczekaj.. ja też mam bardzo dużo za uszami. Moje życie było dość burzliwe i mogę ci o tym opowiedzieć jeśli ty zdradzisz mi kilka swoich tajemnic. Obiecuję, że cię nie zostawię. Przysięgam.- mówił z desperacją w oczach. Opadłem na łóżko głośno wzdychając nie wiedziałem czy dobrze robię jednak teraz już nie miałem wyjścia. Mężczyzna usiadł naprzeciwko mnie i złapał moje dłonie.

- Więc.. jak wynająłem mieszkanie.. nie miałem pieniędzy na jego spłatę dlatego pracowałem na kamerkach..- pojedyncze łzy spływały po moich policzkach.- Kilka razy zdarzyło się, że zostałem.. zgwałcony.. policja nic sobie z tego nie robiła bo zazwyczaj byli to biznesmeni, którzy płacili wysokie pieniądze za odrzucenie sprawy.. dopiero wtedy tak naprawdę udało mi się znaleźć pracę w tej restauracji.. a przedtem jak mieszkałem z Jinem zmuszam mnie do różnych rzeczy..

- Do jakich?- zapytał.

- Do robienia loda jemu i jego kolegom, rozbierania się przed nimi a te blizny, które mam na rękach..

- Gasili na tobie papierosy..- dokończył a mną cały czas wstrząsały dreszcze a płacz nie ustawał byłem pewny, że za chwile mnie wyrzuci a on mocno przytulił mnie do siebie i zaczął składać pocałunki na mojej głowie.- Nie musisz już nic więcej mówić skarbie to przeszłość.. zaopiekuje się tobą tylko pozwól mi na to..- szepnął nadal mocno mnie przytulając. Nie potrafiłem powstrzymać płaczu wszystkie obrazy przeszłości powróciły do mojej głowy. Moczyłem jego ubranie nadal nie dopuszczając do siebie myśli, że nadal tu mieszkam a mężczyzna przyjął to wszytko na spokojnie.

- Dziękuję..- odpowiedziałem i wtuliłem się w jego bezpieczne ramiona.

- Naprawdę kochałeś tego Jina mimo tego jak cię krzywdził?

- Tak.. kochałem.. teraz jest mi zwyczajnie obojętny..

- Dziękuję, że mi to powiedziałeś.- szepnął i pocałował moje wargi a ja rozpływałem się pod wpływem jego delikatności, której prędzej nie okazywał.- Jeśli chodzi o mnie.. cóż co mogę powiedzieć wychowywałem się w rodzinie, która zawsze żądała ode mnie więcej niż byłem w stanie zrobić, cały czas nie było ich w domu. Później zaczęły się imprezy i panienki. Z imprez wyrosłem jednak z seksu dla zabawy nie. Na początku kręciły mnie kobiety tylko i wyłącznie ale kiedy przespałem się z chłopakiem z czystej ciekawości polubiłem to o wiele bardziej. Nigdy nie czułem do kogoś czegoś więcej niż zwykłego pożądania i chęci posiadania czyjegoś ciała. Wiele razy sam spałem ze swoimi przełożonymi żeby dostać awans aż w końcu jestem tu gdzie jestem. Nie raz firma szła na dno a ja musiałem ją ratować robiąc lewe przelewy na konta różnych ludzi. Nieraz wdałem się w bójkę z błahych powodów lub po prostu dla zabawy..- mówił a ja nie byłem jakoś bardzo zdziwiony. Wyglądał na takiego człowieka. Jednak byłem po prostu w pewnym stopniu szczęśliwy, że też się przede mną otworzył.

- Każdy zasługuje na drugą szansę od życia.- szepnąłem mając nadzieję, że mężczyzna jednak tego nie usłyszy jednak myliłem się. Mężczyzna posadził mnie sobie na kolanach i mocno przytulił.

- Oczywiście, że tak dlatego nie widzę powodów by cię zostawić przez twoją przeszłość. To są błędy, z których już wyciągnąłeś wnioski a ja nie mam prawa cię za nie winić. Chcę żebyś wiedział, że chce być z tobą mimo wszystko. Nigdy przy nikim tak się nie czułem. Wiesz na początku kiedy cię zobaczyłem zainteresowałem się twoją figurą, jesteś bardzo zgrabny. Twarz też masz piękna.- szepnął i zaczął składać drobne pocałunki na moich policzki.- Jednak z każdym naszym kolejnym seksem po prostu stwierdziłem, że nie chce by ktoś inny mógł cię dotykać.. nie chce byś tak słodko wił się pod kimś innym.. nie chce byś dochodził dla kogoś innego bo to moje imię powinno być przez ciebie powtarzane jak mantrę. Z czasem zacząłem się martwić o twoje samopoczucie i interesować twoimi pasjami. Chciałem cię poznać i przekonać się, że jesteś tego wszystkiego warty.

- Yoongi..

- Nie musisz nic mówić..- uśmiechnął się.- Po prostu mnie pocałuj.

Nie czekając ani chwili dłużej przysunąłem swoje wargi do tych mężczyzny i zacząłem delikatnie nimi poruszać chcąc pokazać jak bardzo mi na tym wszystkim zależy. Oddawał każdą moją pieszczotę pogłębiając nieco pocałunek. Całowaliśmy się namiętnie mając gdzieś to, że za chwilę skończy nam się powietrze. Yoongi naparł ma mnie i przycisnął do łóżka wygodnie układając się między moimi nogami. Zaczął całować moją szyję i dłońmi jeździć po płaskim brzuchu. Pierwsze dreszcze podniecenia zaczęły przechodzić moje ciało jednak niespodziewanie zadzwonił telefon starszego.

- Halo. Oczywiście, tak pamiętam.. wspaniale dziękuję do widzenia.- mówił wpatrując się w punkt przed sobą.

- Kto dzwonił?

- Recepcjonistka poinformowała mnie, że za 15 minut mam zabranie z prezesem firmy, z którą współpracuje. Muszę iść do pracy dasz sobie radę?

- Oczywiście, że tak jestem już dużym chłopcem.- zaśmiałem się chcąc poprawić trochę jego humor.

- Moim chłopcem. Ja idę wrócę za około godzinę a ty się rozgość popatrz sobie co gdzie mam w szafkach i tak dalej.- zaśmiał się i pocałował moje czoło a później usta.- Pa słońce.- powiedział i wyszedł z mieszkania.

Niezwłocznie zabrałem się do przeglądania mieszkania jednak nie minęło może całe 5 minut a ja usłyszałem dzwonek do drzwi. Zaśmiałem się myśląc, że Yoongi czegoś zapomniał. Poszedłem z uśmiechem na twarzy i otworzyłem drzwi jednak to kogo tam zobaczyłem przeraziło mnie.

- O jest i moja dziwka. Słuchaj kotku radzę ci się odczepić bo wiesz to co wydarzyło się w parku to dopiero początek.- zaśmiał się wchodząc do mieszkania i zamykając drzwi.- Ile bierzesz za godzinę?

- Nie jestem dziwką.- mężczyzna słysząc to zaśmiał się i przyparł mnie do ściany delikatnie dusząc.

- Zapytam inaczej dasz mi dupy po dobroci czy mam cię zgwałcić?

Jimin.. pierdolony Park Jimin...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzieńdoberek ciasteczka 🍪🍪🍪
Życzę wam miłego dnia i duuuuuuuuużo zdrówka
Saranghe ❤️❤️❤️

Fake LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz