#22

188 18 10
                                    

*Namjoon pov.*

Wracałem ze sklepu do swojego mieszkania. Cały czas miałem wrażenie, że zaraz się przewrócę jednak złapałem się ściany i jakoś wszedłem. Szybko otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Mój wzrok od razu skrzyżował się z tym należącym do niespodziewanego gościa.

-Yoongi? Co ty tu.. Taehyung możesz zostawić nas samych?- poprosiłem a chłopak z uśmiechem kiwnął głową i ubierając kurtkę wyszedł z mieszkania.

- Namjoon dlaczego odszedłeś ?

- Uznałem, że nie będziesz chciał być z dziwką więc poprostu się usunąłem. - powiedziałem i spojrzałem w bok walcząc samemu ze sobą by się nie rozpłakać.- Zdradziłem cię i to umyślnie tak bardzo bałem mu się sprzeciwić. Nie powinieneś tu przychodzić.

- Zwariowałeś? Namjoon ja rozumiem dlaczego to zrobiłeś to ja zachowałem się jak skończony kretyn, zamiast jakoś zareagować na twoje wołanie poprostu wyszedłem. Tak bardzo za Tobą tęsknię. - usłyszałem i spojrzałem zdziwiony w jego stronę. Mężczyzna podszedł do mnie i mocno wtulil mnie w swoją klatkę piersiową.- Tak bardzo Cię kocham. Nie jesteś dziwką zapamiętaj to. Już nigdy nie pozwolę cię skrzywdzić. Wiesz też muszę ci coś powiedzieć... tego dnia kiedy odszedłeś jeździłem po mieście by cię znaleźć jednak na próżno. Pojechałem do baru i tam przesadziłem z alkoholem nie wiem jak ale znalazłem się w mieszkaniu Parka i też się z nim przespałem ale też go pobiłem zrobiłem mu taką samą krzywdę jaką on tobie a jemu to sprawilo jeszcze przyjemność.- prychnął a ja zacząłem mocniej wtulać się w jego ramiona.- Wybaczysz mi?

- Pod warunkiem, że Ty wybaczysz mi..

- W takim razie cieszę się, że wróciłeś.- szepnął. Wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju siadając ze mną na łóżku.- Dlaczego jesteś taki chudziutki?- przejechał dłonią po moim brzuchu i odstających żebrach.

- Nie mam apetytu..

- I co ja mam z Tobą zrobić?- zaśmiał się.- Dobra spakuj się i jedziemy do mojego mieszkania. Strasznie pusto tam bez Ciebie i trzeba się Tobą porządnie zaopiekować.

- Nic mi nie jest.

- Musisz przytyć przynajmniej z 15 kilo.

- Ile?! Dobrze się czujesz Yoongi? Mam być chodzącym klopsem na cienkich nóżkach?

- Nami ważysz zaledwie ponad 50 kilo..

- Bywało gorzej. Yooni a co z Parkiem?- zapytałem przerażony.

- On nic ci już nie zrobi osobiście tego dopilnuję.- powiedział i uśmiechnął się ciepło.

- Dlaczego nie chcesz mnie pocałować?- zapytałem widząc że cały czas unika moich ust.

- To nie tak że nie chce po prostu.. jeśli je pocałuje to nie będę mógł się od ciebie oderwać a lepiej nie wystawiać na próbę psychiki tego twojego kuzyna.- zaśmiałem się słysząc jego odpowiedź i pokiwałem głową.

- Więc możemy iść do ciebie a jutro wrócę po rzeczy.- zaproponowałem a Yoongi się zgodził.

Nie mogłem uwierzyć, że wszytko jest w porządku. Yoongi cały czas się do mnie uśmiechał i nawet kiedy jechaliśmy samochodem głaskał moje udo opowiadając o wszystkim co robił by mnie znaleźć. Miałem przez to drobne wyrzuty sumienia.

W mieszkaniu byliśmy z małym opóźnieniem bo winda nie działała i trzeba było wspinać się po schodach. Przekroczyliśmy próg domu a w oczy od razu rzucił mi się jeden wielki bałagan.

- Co tu się stało?- zapytałem i zacząłem zbierać rzeczy z podłogi.

- Byłem tak zły na Parka, że po prostu się na tym wyładowałem. Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym wszystkim od samego początku?

- Byłem dla ciebie nikim z resztą bałem się, że mi nie uwierzysz i nie chciałem psuć interesów.

- Kochanie musisz mówić mi o wszystkim.- szepnął i złapał moje policzki. Powoli się nachylił i delikatnie mnie pocałował wywołując przyjemne ciepło w moim brzuchu. Kiedy tylko zawiesiłem ręce na jego szyi uniósł mnie i zaniósł do sypialni. Położył się na łóżku i pociągnął tak bym na nim leżał. Przykrył nas kołdrą i dopiero wtedy wsunął ręce pod moją koszulkę. Zacząłem całować jego usta a on badał dłoni moje ciało. Po chwili oderwaliśmy się od siebie z mlaśnięciem.- Już nigdy nie chce budzić się obok kogoś innego. - szepnął i bardzo mocno mnie przytulił.

- A ja nie chcę nikogo innego.- uśmiechnąłem się i pocałowałem jego policzek. Ułożyłem się wygodnie na jego ciele i przymknąłem oczy. Mężczyzna głaskał moje plecki a ja sam nie wiedziałem kiedy zasnąłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie ciasteczka 🍪🍪🍪

W ten piękny dzień z okazji świąt wigilijnych chciała bym wam złożyć życzenia.

A więc życzę wam wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń, powodzenia w życiu, duuuuużo miłości i duuuużo kaski 😁🌲🌲🎁🎁

Saranghe ❤️❤️❤️

Saranghe ❤️❤️❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Fake LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz