Rozdział 12

3.4K 153 262
                                    

Przepraszam za tak długą nieobecność w tym opowiadaniu, ale jakoś nie miałam sił, by przebrnąć przez tę pierwszą scenę :c przepraszam <3

Fanarcik na poprawę humoru, kochani moi <3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Marinette

Nie miałam pojęcia, że prysznic mógłby kiedykolwiek stać się takim problemem. Adrien całą drogę z parkingu do naszego mieszkania marudził, że chciałby od razu przejść do rzeczy. Ja natomiast uparłam się na prysznic... Szybko jednak zmieniłam zdanie, kiedy Adrien przyparł mnie do ściany na klatce schodowej tuż obok drzwi do naszego mieszkania.

Wsunął kolano pomiędzy moje uda, a jego usta od razu dopadły do mojej szyi.

Westchnęłam cicho, zdając sobie sprawę z tego, że nasi sąsiedzi mogli nas usłyszeć. Byłam tego aż nadto świadoma. Jednak, mimo wszystko, oplotłam rękoma jego szyję, odchylając głowę, na tyle na ile było to możliwe, w tył; ułatwiając mu dostęp do najwrażliwszego miejsca na moim ciele.

Nie trwało to długo, gdyż usłyszeliśmy chrobot otwieranego zamka, niedaleko nas, więc szybko ulotniliśmy się z klatki i skryliśmy w naszym azylu. Adrien zamknął drzwi na klucz, a ja wreszcie poczułam, że mogę być sobą... że już nie muszę udawać...

– Adrien – wyszeptałam, gdy dopadł do mnie i natarł na mnie swoim kroczem.

Chłopak ani przez sekundę się nie wahał i może ja też nie powinnam była. Ruszyliśmy w stronę salonu, całując się zapamiętale. Nawet nie zwróciliśmy uwagi na to, gdy nagle znaleźliśmy się w kuchni.

Spojrzałam na ukochanego blondyna z nieskrywanym zdumieniem, kiedy ten wzruszył ramionami i popchnął mnie w stronę wyspy kuchennej. Zerwał ze mnie ubranie, ale nie dał mi możliwości rozebrania go, więc tak po prostu, położyłam się na blacie, przyciskając nagie piersi do zimnej płyty. Wtedy właśnie Adrien wszedł we mnie, a z moich ust wydobył się głośny jęk, który rozniósł się echem po całym mieszkaniu.

– Tak, jęcz dla mnie, księżniczko – wysapał Adrien, wbijając się we mnie aż po nasadę.

Czułam jego dłonie zaciśnięte na moich pośladkach, gdy przyspieszał swoje ruchy we mnie, a mi kompletnie nie przeszkadzał też fakt, że znajdowaliśmy się nieopodal przeszklonej ściany. Jeśli ktoś nas widział, mógł tylko nam zazdrościć.

Poczułam mocny klaps w pośladek.

– Auć! – syknęłam z bólu.

Adrien zaśmiał się, na chwilę przerywając ruchy swoich bioder.

– Nie kłam, że aż tak mocno cię to bolało – prychnął, wysuwając się i wsuwając we mnie.

Wydałam z siebie przeciągły jęk.

– Właśnie, że bolało! – powiedziałam po chwili, gdy już przestał dręczyć mnie tymi swoimi powolnymi ruchami.

A ja po tym jak jego penis ocierał się o ścianki mojej pochwy w tak ślimaczym tempie, że nie mogłam już znieść tej powolności, ponagliłam Adriena jękiem sprzeciwu. Miałam dość tej jego zabawy.

– Adrien! – syknęłam, gdy po raz kolejny zaczął się ze mną droczyć, a jego członek niemal w całości wyszedł ze mnie, zostawiając wewnątrz mojej pochwy jedynie koniuszek swojej główki. – Szybciej!

Słysząc to, chłopak roześmiał się. No tego było już za wiele! Co to miał być za seks?!

Naparłam na niego swoimi pośladkami, skutecznie uciszając te jego śmiechy, chichy.

Jeszcze razOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz