8. the end.

229 17 11
                                    

Dziewiąty miesiąc ciąży, spotykam się z Oliwierem od trzech miesięcy. Jesteśmy parą, babcia mi pomaga jak tylko może. Żadnych znaków życia od creepypast. Zapomniałam o nich przez jakiś czas. Byłam szczęśliwa z Oliwierem.
Nie chcę by to się zmieniło przez nich.

Nie myśl o nich, nie pozwolę by dowiedzieli się gdzie jesteś.

Wiesz może co u nich się teraz dzieje?

Brian będzie ojcem. Toby przygarnął swojego syna po tym jak zabił jego matkę i teraz go wychowuje. Nie zabija już. Eyeless Jack również stara się być jak najlepszym ojcem, zabrał synka do siebie.
Toby Junior nazywa się Lou. Za to E.J Tymon. Hoodie uznał, że jego córka to będzie Elizabeth. Zaufaj mi, nie tylko oni mają dzieci.

Skąd ty to wiesz?

Bo mam z nimi zajebiście dobry kontakt moja droga, a Tobie życzę miłego porodu..

Złapał mnie ostry skurcz. I kolejny, coś mi po nogach pociekło. Kurwa.

W długich, za długich męczarniach urodziłam zdrową córeczkę. Jej imie brzmi Emilie.
Olwier ciągle przy mnie był jednak.. Emilie bardzo przypomina Jeffa. Cholernie go przypomina.
Oliwier zachowuje się jak to by on był ojcem, moja babcia częściej ją trzyma na rękach niż ja. Kocham ich. 

Emilie rosła zdrowo, tymczasem ja znalazłam sobie pracę, zamieszkałam z Oliwierem, nawet adoptowałam psa który wabi się Cookie.
Jest wierny i pilnuje Emilie zawsze.
I tak też minęły trzy lata. Praca, dom, Emilie, Cookie, Oliwier i babcia.
Moje życie nabrało kolorów.
Teraz wracam z pracy, jest późny wieczór. Obok mnie przeszedł zakapturzony typ który walnął mnie z bara. Wypadła mu jakaś karteczka.

- hej! Coś ci wypadło!- podniosłam papier lecz go już nie było.

Spojrzałam co było tam napisane.

Hej kochanie. Tęskniłaś? Bo ja bardzo.
Widzimy się jutro w tym miejscu o godzinie 20:00. Jak nie przyjdziesz to ja przyjdę po ciebie sam. Twój Jeff.

Zbladłam. Skąd on wie..

Nie mam pojęcia! Cholera musisz uciec!

Nie. Pójdę na to spotkanie, w końcu muszę mu wiele spraw wyjaśnić.

To nie skończy się dobrze..

Wiem co robie.

Wróciłam do domu. Przywitałam się z Oliwierem i naszą córeczką.

- kochanie, jutro zostaje dłużej w pracy. Musze projekt przygotować.

- w porządku. Odebrać cię?

- nie, nie trzeba.

- okej, idź się wykąp, zrobie kolację.

Tak też zrobiłam.
Co ja mam jutro zrobić, wiem, że Jeff jest cholernie zły. Nie wiem jak mnie znalazł ale boję się. Boje się pójść na spotkanie z psychopatą który był moim chłopakiem.
Z tymi myślami przeciwdziałam cały wieczór. Zasnęłam około 2:00..

♡ Perspektywa Czytelnika♡

Rano Aleksandra jak zwykle ubrała się i pojechała do pracy.
Ubrała się specjalnie tak jak w dzień w którym uciekła z rezydencji.
Tak samo też uczesała włosy.
Czekała na ten moment, jednak strach zjadał ją od środka.
Nie umiała się na niczym skupić, więc postanowiła wziąc wolne i pochodzić po mieście. Zjadła coś i nawet nie wiedziała kiedy a już stała równo o 20:00 gdzie miała się spotkać z Jeffem.
Kobieta dostała czymś twardym w głowę. Upadając na twardą ziemie straciła przytomność..

Została brutalnie obudzona. Mianowicie oblana wodą.
Zimną wodą.
Kobieta była u siebie w starym pokoju. Wszystko było na miejscu, tylko było przykryte warstwą kurzu.
Zerwała się z łóżka i podbiegła do drzwi je otwierając.

- tobie gdzie się spieszy? Nie widzieliśmy się tyle lat.- usłyszała głos starego przyjaciela. Tobiego.

- um.. Przepraszam?

Jeff podszedł do niej od tyłu łapiąc ją w talii.

- mam dla ciebie coś, chodź ze mną do mnie do pokoju.

Tak też zrobiła. Toby zmienił się nie do poznania. Tak samo Jeff, jego uśmiechnięte policzki się zrosły, włosy ma ułożone w końcu.

- siadaj.- pokazał na ławeczkę przy pianinie.

Chłopak zrobił to samo. Zaczął delikatnie na pianinie wystukiwać melodię piosenki sweet dreams.

Sweet dreams are made of screams
Those who've lost their mind will disagree
You travel the world on his seven teeth
Everybody's looking for someone

And they've find you

Sweet dreams are made of this
Who am I to disagree
Travel the world and the seven seas
Everbybody's looking for something

Some of them want to use you
Some of them want to (wanna) get used by you
Some of them want to abuse you
Some of them want to (wanna) be abused

Sweet dreams are made of screams
The corrupted ones just won't let you sleep
They'll crawl on your walls and they'll spread their disease
Every one of them's looking for someone.

Czas zwolnił kiedy Jeff zamknął pianino. Spojrzał się na Olę ze smutkiem jednak z radością. Ona już wiedziała. Wiedziała co ją czeka.

- Jeff..?

- hmm?

- Powiedz.. Jak mnie zabijesz?

Wtedy z pokoju Jeffa the killera było słychać tylko krzyki dziewczyny i dźwięk wbijania noża w ciało.

- go to sleep.. Kocham cię.. Teraz idę po ciebie, Emilie..


♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Niedługo część druga!

Powiedz.. Jak mnie zabijesz?/Dlaczego Mnie Kochasz?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz