Gdy rano wstałaś zdałaś sobie sprawę z tego co się wczoraj stało. Szczerze nie było to dla Ciebie normą było Ci głupio.. Stwierdziłaś, że zignorujesz ten fakt. Przyszłaś do parku i czekałaś na Deku tam gdzie zawsze. W drodze do szkoły panowała między wami cisza, którą szybko przerwałaś.
-Więc Deku..
Zaczęłaś rozmowę.
- Tak [T/I]
- Ten film wczoraj był strasznie nudny. Nawet nie pamiętam o czym był.
-Był tak nudny, że aż zasnęłaś.
-Huh.. przepraszam jeśli Pana to tak bardzo uraziło.
- Nie raczej nie o to chodzi.
- To może o to, że podczas snu się przytuliłam?
Chłopak nic nie odpowiedział..
-Słuchaj zdarza się w szczególności jak ktoś codziennie zasypia przytulony do kołdry, ale ciii nie mów nikomu. Nie może się wydać, że przyszła bohaterka numer jeden śpi przytulona do kołdry.
-Haha masz rację nikomu nie powiem o Twojej jedynej słabości.
-Dziękuje.
Odpowiedziałaś po czym szeroko się uśmiechnęłaś do Chłopaka. Wyglądało na to, że Deku i Ty przemieniliście tą sprawe w jeden żart. Gdy dotarliście do szkoły przywitała się Uraraka i poszliście na lekcje. Dziś nie było ciekawych zajęć, praktycznie cały czas siedziałaś wpatrzona w okno i myślałaś. Jedną z rzeczy było to jak odnaleźć ojca, a drugą co ten Deku cały czas rysuje w swoim notatniku. Delikatnie sie nachyliłaś i zobaczyłaś, że chłopak rysuje coś na ostatniej stronie to było troszkę dziwnie, bo jeszcze lekcje temu pisał w tym samym zeszycie mniej więcej na jego środku. Wyostrzyłaś wzrok i zobaczyłaś narysowaną postać podobną do Ciebie.
-Ej Deku kogo tam rysujesz?
Chłopak momentalnie zamknął zeszyt i zaczął niezrozumiale dla Ciebie mówić.
- Nie nic tam nie ma.
Jednym szybkim ruchem wyrwałaś mu zeszyt, który był w opłakanym stanie modląc się przy tym, żeby go bardziej nie uszkodzić. Otworzyłaś zeszyt na ostatniej stronie i zobaczyłaś rysunek postaci w zwykłych ubraniach i swoje imię.
- [T/I] [T/N].
-Hmm?
- Brakuje Ci nazwiska. Dopisz, a i jeszcze nie zapomnij napisać Bohaterka numer jeden.
Chłopak zapisał jedynie Twoje imię i nazwisko po czym się uśmiechnął.
-Hej.. A gdzie dopisek, że jestem najlepsza.
-Dopisze to tylko wtedy gdy rzeczywiście staniesz się numerem jeden.
-Myślisz, że nasza znajomość przetrwa tyle czasu?
-Myślę nawet, że będziesz w rankingu najlepszych zaraz po mnie.
-Głupi Brokułek.
Oboje zaczęliście się śmiać po czym nauczyciel zwrócił wam uwage, wasze roześmiane miny przyjęły twarz skruchy i pokory, przeprosiliście w tym samym czasie. Nauczyciel jedynie się odwrócił i zaczął z powrotem prowadzić lekcje.
Następną lekcja była z waszym wychowawcą. Weszłaś do klasy usiadłaś na miejsce po czym Deku z paniką w oczach wbiegł spóźniony do klasy.
- Spokojnie Aizawy jeszcze nie ma. Pewnie gdzieś śpi. Czemu się spóźniłeś?
Momentalnie nauczyciel wyszedł z śpiworu skarcił Cię wzrokiem I przeszedł odrazu do tematu.
-Wasze bohaterskie stroje są już gotowe po za tym już jutro będziecie mieli okazję je założyć, ponieważ odbędą się ćwiczenia w parach. Na które będzie prowadził bohater numer jeden. A następnego dnia macie zaplanowane ćwiczenia na placu z Trzynastką nadzorowane, również przez All Mighta. Dziś Za to będziecie wybierać dla siebie Bohaterskie nazwy razem z MidNight.
W tym samym momencie wyskoczyła do klasy przedstawiona nam Bohaterka.
-Więc dzieciaki, Każdy z was dostanie kartkę ma której napiszcie pseudonimy, które później będę musiała zaakceptować. Oczywiście będę również wam doradzać.
Delikatnie sie skrzywiłaś.. jedyna myśl jaka przyszła Ci do głowy to taka aby nazwa przypominała pseudonim Twojego ojca. Jednak szybko wybiłaś to sobie z głowy, bo przecież to ma być Twoja historia. Siedziałaś nad kartką ignorując wszystko i wszystkich, myśląc nad własną nazwą. Nagle lekkie szarpanie wyrwało Cię z myśli.
-[T/I] teraz Twoja kolej.
Nic nie odpowiadając chłopakowi o zielonych oczach wstałaś zamyślona I poszłaś w stronę Bohaterki, w tamtym momencie jedyne co czułaś to wzrok innych na sobie. Stanęłaś przy MidNight. W jednej chwili wpadłaś na milion pomysłów, ale gdy wybiegałaś z nimi w przyszłość widząc pseudonimy na pierwszych stronach gazet bez zastanowienia wybrałaś ten który sprawił, że widziałaś się jako ta najlepsza.
-[T/P] *Twoj Pseudonim*
Klasa jedynie patrzyła, a MidNight stała lekko zszokowana. Zaakceptowała Twoja nazwę i pozwoliła Ci usiąść. Wracając do Deku zauważyłaś lekki uśmiech na jego twarzy i otwarty zeszyt w którym chłopak szybko coś dopisał. Odrazu się domyśliłaś, że to musi być twój pseudonim. Następny był Deku, szczerze Cię zastanawiało co wybierze.
-Deku. Deku, który niczego się nie boi.
Chłopak momentalnie spojrzał na tak zwanego Kacchana pewnym siebie wzrokiem, a chłopak jedyne co zrobił to się skrzywił. Deku wracając do ławki spojrzał na Ciebie i szybko zauważył, że coś jest nie tak.
-[T/I] coś się stało?
- Nie.. to znaczy mówiłeś mi, że Deku jest tylko dla przyjaciół, a tu proszę jaka niespodzianka. Też nie rozumiem czemu Katsuki się skrzywił.
- Tak serio to Kacchan stworzył mi te ksywke "Deku, który boi się wszystkiego". Stwierdziłem, że pora przestać.
- Mhm rozumiem, więc jak mam się do Ciebie zwracać?
- Możesz dalej mówić Deku.
-To już nie będzie to samo.
-Będzie, bo ty to mówisz. Nadal zostanie wyjątkowe.
Delikatnie sie zaczerwieniłaś po czym skierowałaś głowę w drugą stronę. Przypomniałaś sobie słowa Aizawy, który zaplanował dla was treningi do końca tygodnia.. Czy już od początku szkoły musi być zapierdziel? Gdy skończyły się lekcje razem z Deku skierowaliście się w stronę parku.
-[T/I] Jak myślisz co będziemy jutro robić?
-Chodzi ci o te ćwiczenia w parach?
- Tak. Jak coś to Cię zaklepuje.
Jak na jego poważna minę chłopak powiedział to nieśmiało.
-Dobrze o ile będziemy mogli wybierać pary.
- Co masz na myśli?
-Że bedzie losowanie.
-Możesz mieć rację..
- Zawsze ją mam zobaczysz!
-Wiesz w sumie ładna dziś pogoda masz ochotę potrenować.
-Ehh wybacz Deku chętnie bym chciała, ale pracuje nad swoim Darem. Muszę się nauczyć odwracać przemiany. Była by to całkiem przydatna moc pieczętowania innych. Sama ledwo wiem co mogę zrobić z moim Quirkiem, ale wiem, że jest potężny jeśli się go wyćwiczy.
-Nawet nie wiesz czy rzeczywiście możesz odwracać transformację.
-Tata kiedyś coś mi wspominał, że mam identyczny dar jak mama. Opowiadał mi co mogła z nim zrobić.. Tak samo powiedział, że ona sama nawet nie poznała wszystkich technik i cały czas się rozwijała.
-Pierwszy raz widzę dar który można aż tak rozwijać.
-Moja mama musiała być wyjątkową osobą skoro dostała coś tak pomocnego od losu, ale tata zawsze mi powtarzał, że powinnam tak jak ona nie zawsze polegać na darze. Na przykład tak jak z tą parasolką nie było by problemu przecież ze stworzeniem nowej, lecz słowa taty mi utkwiły w pamięci.
-Więc też jesteś wyjątkowa, ale widzę też, że twój ojciec był dla Ciebie autorytetem.
-Gdyby nim był nie znalazł byś mnie w tej szkole.
Chłopak spojrzał na Ciebie pytającym wzrokiem.
-Hmm nieważne kiedyś Ci opowiem A tym czasem pora na nasze rozstanie.
Rzuciłaś się chłopakowi na szyję przytulając go na pożegnanie.
-Pa Dekuuuuś!
- Do jutra!
I szybko pobiegłaś w stronę domu.
CZYTASZ
Co O Tobie Myśle? Deku x Reader
RomanceStatus opowieści: Nieskończona. (Ilustracje nie należą do mnie. Miłego czytania <3)