Obudziłaś się lekko przetarłaś oczy i spojrzałaś na telefon. Lekko się zdziwiłaś widząc godzinę piątą rano. No bo przecież kto wstaje tak wcześnie w weekend. Dokładnie po tych dwóch dniach miałaś się przeprowadzić do specjalnego budynku gdzie będziesz mieszkać razem z klasą. Pomysl bardzo Ci sie podobał. Gdy zastanawiałaś się jak spędzić weekend, dostałaś Smsa od Deku. "Nic dziś nie planuj. Wpadnę do Ciebie o dwudziestej." Byłaś ciekawa co takiego zielono-włosy chłopak zaplanował. Wstałaś z łóżka i poszłaś do łazienki. Zdjęłaś z siebie piżame i postanowiłaś zrelaksować się w wannie. Związałaś swoje [D/W] [K/W] i nalałaś gorącej wody dodając do soli do kąpieli. Czekając aż sól się rozpuści spojrzałaś w lustro w którym zobaczyłaś swoje nagie ciało z kilkoma bliznami. Delikatnie przejechałaś po nich ręką zamykając oczy i przypominając sobie treningi z ojcem.
-Dobra Księżniczko teraz walka na noże. Złap nóż tak, aby było Ci wygodnie nim atakować, musisz znaleźć swój własny styl walki, jedyny i niepowtarzalny. Pomoże Ci w tym mój zaufany człowiek.
-Szefie jesteś pewny? Ona ma tylko osiem lat.
-Jestem pewny, tylko się z nią nie cackaj. Ma być silna. Daj nóż zawalcze z nią jako pierwszy. Gotowa Księżniczko? Broń się! Ojciec ruszył na Ciebie, a wyrzuciłaś nóż przed siebie i zaczęłaś płakać.
-J-ja nie chce nikogo skrzywdzić tato..
-Masz być silna. Świat się zmienia musisz taka być. Jeszcze raz!
Z płaczem podniosłaś nóż z ziemi. Gdy ojciec Cię atakował stałaś bez ruchu, aż w końcu poczułaś ból i zapach krwi. Delikatnie złapałaś się za ranę na brzuchu obok pępka i spojrzałaś na ojca.
-Widzisz Księżniczko trzeba być silnym.Otworzyłaś oczy i poczułaś łzy spływające ci po policzkach, może jednak nie był taki dobry jak ci sie zdawało. Odwróciłaś się w stronę wanny i weszłaś do czerwonej jak krew wody, która zafarbowala się od soli. Minęły trzy godziny za nim wyszłaś z wanny. Ubrałaś się w czarne jeansowe spodnie i granatową w miarę elegancką koszulkę. Godziny mijały ci na oglądaniu telewizji i graniu na komputerze. Nie chciałaś się dziś się przemęczać treningami miałaś zamiar być wypoczęta na spotkanie z Deku. Przyszła godzina dwudziesta, a ty już stałaś przy drzwiach naszykowana do wyjścia z Deku. Usłyszałaś pukanie do drzwi i odrazu je otworzyłaś. Zobaczyłaś Izuku który był podobnie ubrany do Ciebie czyli elegancko, ale bez przesady.
-Cześć Deku.
-Hej. Ładnie dziś wyglądasz..
Powiedział to nieśmiało co tylko dodawało mu uroku i szczerości.
-Dziękuje ty tez wyglądasz niczego sobie. Powiedz mi mały co to za okazja i co będziemy dziś robić?
Oparłaś się o drzwi. Deku zaczął się do Ciebie przybliżać gdy wasze twarze znalazły się całkiem blisko przez co twoje serce zaczęło bić jam szalone chłopak się wyprostował i położył głowę na twojej.
- Widzisz jesteś niższa ode mnie "mała" więc nie mów tak do mnie.
Chłopak się uśmiechnął i spojrzał na ciebie widząc to jak lekko się zaczerwieniłaś..
-Chodź idziemy dziś spędzić trochę czasu razem.
- Co masz na myśli?
-Zobaczysz.
Chłopak podniósł torbę z ziemi i czekał, aż zamkniesz drzwi. Poszliście na przystanek autobusowy, i czekaliście pięć minut na autobus, który miał was zawieźć za miasto. Wysiadając z autobusu zobaczyłaś, że jest o wiele ciemniej, a wy kierowaliście się w stronę lasu. Spojrzałaś pytająco na chłopaka, a ten jedynie się uśmiechnął. Po chwili spaceru po lesie zobaczyłaś górkę z której idealnie było widać niebo. Deku szybko tam podbiegł i wyjął z torby dwa koce jeden ułożył na ziemi, a drugi do przykrycia po czym jednym gestem dał ci znać, abyś usiadła. Siedząc już na kocu chłopak wpakował kilka poduszek.
- Chyba nie chcesz tu spać?
- Co ty to tak dla wygody.
-Ładnie tutaj wiesz. Nie myślałam, że będziemy siedzieć na kocu i oglądać gwiazdy.
-Zaczekaj do północy.
-Hm.. A co się wtedy będzie działo?
-Zobaczysz.
-Jakiś dziś tajemniczy jesteś..
-Wiesz mam coś, ale nie wiem czy powinniśmy...
Chłopak szybkim ruchem wyjął wino i dwa kieliszki do wina.
-Wiesz po tym wszystkim co się stało ja chętnie. Patrząc na ilość tego raczej się nie upijemy.
Deku spojrzał na Ciebie po czym delikatnie otworzył wino i nalał do kieliszków. Rozmawialiście, piliście i śmialiście się, aż do północy.
-Spójrz teraz w niebo [T/I].
Gdy spojrzałaś w niebo zobaczyłaś spadające gwiazdy na tle pięknego gwieździstego nieba.
-Boże jak tu pięknie..
Chciałaś podziękować Deku całujac go w policzek gdy ten się nagle odwrócił i trafiłaś na usta. W jednej chwili poczułaś jak alkohol zaczął działać i dodał ci pewności siebie z całusa przeszłaś do pocałunku. Wasz pocałunek trwał póki nie zabrakło wam tchu. Byłaś troszkę zdziwiona tym, że Deku oddał pocałunek. Po chwili chłopak objął Cię i przykrył kocem. Resztę czasu spędziliście oglądając gwiazdy w ciszy ciesząc się właśnie tą chwilą. O drugiej w nocy Deku oznajmił, że musicie się już zbierać. Wstałaś z wielkim grymasem na twarzy takim jak mają dzieci, gdy rodzice nie chcą im kupić ulubionej zabawki. Gdy dotarliście na przystanek autobusowy zobaczyłaś, że ostatni autobus był trzy minuty temu.
-Wiesz Deku chyba będzie trzeba iść na piechotę.
- Ehh właśnie widzę..
Chłopak nic więcej nie mówiąc złapał Cię za rękę i poszliście w kierunku miasta. Po chwili spaceru zrobiło Ci sie zimno. Nie miałaś zamiaru o tym mówić Deku, więc szłaś w ciszy dalej gdy chłopak się nagle zatrzymał.
-Jest Ci zimno?
- Nie czemu pytasz?
-[T/I] spójrz na swoją rękę, cała się trzęsiesz.
-Trochę mi jest zimno, ale tylko troszkę.
Uśmiechnęłaś się do chłopaka, a on puścił Twoją dłoń po czym zdjął swoją bluzę i kazał Ci ją założyć. Resztę drogi spędziliście w ciszy trzymając się za ręce. Deku odprowadził Cię pod sam dom.
- No to pa [T/I].
-Poważnie tak chcesz się pożegnać Deku?
Chłopak spojrzał na Ciebie pytająco. Przybliżyłaś się do chłopaka spojrzałaś mu w oczy i delikatnie pocałowałaś w usta.
-Dobranoc [T/I].
-Dobranoc Deku.
Zielono-włosy się oddalił, a Ty zamknęłaś drzwi, szybko się przebrałaś w piżame i poszłaś spać.
CZYTASZ
Co O Tobie Myśle? Deku x Reader
RomansaStatus opowieści: Nieskończona. (Ilustracje nie należą do mnie. Miłego czytania <3)