Testy!

1.4K 79 16
                                    

Rano zrobiłaś dosłownie to samo co wczoraj. Wstałaś umyłaś się zabrałaś mundur ubrałaś go zjadłaś śniadanie i wyszłaś z domu zamykając drzwi. To nie tak, że męczy Cię monotonia, po prostu nudno jest samej. Poszłaś do parku o czekałaś na Deku. Zauważyłaś chłopaka już z daleka.
-Cześć Deku!
Krzyknęłaś na tyle głośno, żeby Cię słyszał. Izuku pobiegł szybko do Ciebie po czym wolnym krokiem zaczęliscie iść do szkoły.
-Wiesz co Deku? Chyba doskwiera mi samotność.
-Czemu?
-Codziennie zasypiam i się budzę sama w domu. Nie ma nikogo nigdy jestem tylko ja, po jakimś czasie staje się to upierdliwe..
- To co Ty na to żebym wpadał do Ciebie do domu powtórzyć lekcje czy coś.
-W sumie chętnie.
- Co na to Twoi rodzice.
-Mama zmarła po moich urodzinach, a tata gdzieś zniknął 2 lata temu.
Izuku spojrzał na mnie ze współczuciem.
- Ale wiesz co? Nie potrzebuje współczucia innych, co mnie nie zabije to mnie wzmocni, a i tak już dawno pogodzilam się z tym, że zostałam sama. Niby dziecko nie może samo mieszkac, ale sprytnie omijałam te zasady tłumacząc się, że mój prawy opiekun wyjechał w delegację czy inne takie bzdury i tak zyje.
-Sprytnie, ale skąd masz pieniądze?
-Ojciec  zostawił bardzo dużo pieniędzy.. Nie chwaląc się starczy mi to na spory kawałek czasu.
-Twój chociaż pieniążki Ci zostawił, ja o swoim nic nie wiem, wychowuje mnie tylko mama.
-Chciałabym mieć chociaż mamę, ale mówi się trudno. Nieważne co było ważne co będzie..
-Masz rację.
Z daleka machała nam Uraraka, która czekała na nas pod szkoła, odmachaliśmy jej i przyśpieszyliśmy.
Gdy już siedzieliśmy w ławkach Aizawa przedstawił nam plan lekcji po czym powiedział, że dziś będzie sprawdzał nasze umiejętnosci, ale najpierw mieliśmy zaprojektować nasze bohaterskie stroje. Nigdy nie miałaś talentu artystycznego, więc odpisałaś strój tak, aby każdy idiota zrozumiał jak ma go wykonać.. Po godzinnym pisaniu napisałaś, żeby wprowadzili dodatki nadające się do Twojego daru po czym, ze szczegółami opisałaś swój Quirk i oddałaś kartkę. Aizawa spojrzał na Ciebie wzrokiem.
- Nie umiem rysować, ale z tej instrukcji, Każdy głupek powinien zrozumieć jak ma to wyglądać.
Uśmiechnęłaś się i usiadłaś na miejsce. Nauczyciel jedynie westchnął i schował Twoją kartkę do teczki.
Minęły dwie godziny lekcyjne i przyszedł czas na testy. Każdy założył swój strój treningowy i udał się na boisko szkolne.
-Wpierw sprawdzę waszą kondycję i szybkość. Macie przebiec 5 okrążeń wokół boiska, będę wam odmierzał czas na stoperze i spisywał w notatniku. Ustawić się na miejsca.
-Powodzonka Deku.
-Powodzenia [T/I].
Aizawa dał sygnał do startu. Szybko wystartowałam nie chwaląc się miałaś świetną kondycję i całkiem szybko biegałaś ojciec wyćwiczył Cie najlepiej jak mógł. Wyścig się zakończył zajęłaś czwarte miejsce.  Przed Tobą był Todoroki, Katsuki i Deku. Nie mieliście nawet czasu na odpoczynek, ponieważ wychowawca odrazu kazał wam się ustawić w szeregu. Nastepnym sprawdzianem, a może raczej konkurencją był rzut piłką, która odliczała na jaką odległość została rzucona. Nauczyciel zaczynał wyczytywac pokolei nazwiska z listy.
-Jeśli można to po imieniu prosze..
Odezwałaś się, a wszystkie oczy zostały skierowane na Ciebie łącznie z tymi nauczyciela.
-[T/I]
Kiedy przyszła kolej na Ciebie zastanowilaś się jak najlepiej wykorzystać swój Quirk. Wymyśliłaś, że zmienisz grawitacje piłki dzięki czemu będzie się unosić tak jak Uraraki. Zrobiłaś tak jak postanowiłaś piłka zaczęła unosić się w zastraszającym tępie do przodu i w górę dzięki czemu wyszedł Ci wynik nieskończoność. Każdy patrzył na Ciebie zaciekawionymi oczami. Co prawda dopiero poznawałaś swój dar, ale od czasu przyjęcia do UA domowe treningi nie były na marne. Następny był Deku patrzyłaś na to jak sobie poradzi z zadaniem. Deku wziął głęboki oddech i gdy rzucił piłką ta ledwo poleciała na dwa metry, wszystkie oczy skierowały się na Aizawe który zdecydowanie wyglądał przerażająco gdy używał swojego daru. Deku spojrzał pytająco na wychowawcę.
-Jeśli masz zamiar się łamać co chwilę lepiej porzuć marzenia o zostaniu bohaterem, po użyciu umiejętności będziesz totalnie bezużyteczny i będziesz przeszkodą dla innych, albo coś z tym zrobisz , albo Cię obleje. Ogłaszam koniec zajęć możecie iść do domów.
Deku spojrzał na mnie ze smutkiem w oczach po czym skierował się do wyjścia. Szybko odbiegłaś do szatni przebrałaś się i czekałaś na złamanego przyjaciela.
-Wiesz Deku.. zawsze możesz zminimalizować szkody..
-Niby jak?
- Nie wiem dokładnie jak działa Twoja moc, ale wygląda na to, że zwiększa Ci siłę, więc albo spróbuj dawać z siebie mniej albo spróbuj korzystać na przykład nie wiem z palców?
Deku odrazu się uśmiechnął i odzyskał nadzieję.
-Dawaj szybko Deku w końcu dziś idziesz do mnie.
Uśmiechnęłaś się i pobiegłaś przodem wychodząc ze szkoły. Niestety zatrzymał Cię deszcz, który jasno oznajmiał, że podczas do domu możesz nieźle zmoknąć. Niby możesz skorzystać z daru, ale tata zawsze powtarzał Ci, aby nie polegać za bardzo na swoim Quirku.
- Nie masz parasolki?
- Tak, ale nic się nie stało Deku! Kilka kropel deszczu nikogo nie zabiło.
-Zobacz jeszcze raz na te krople deszu
Zaśmiał sie chłopak
-No to chyba jakieś żarty przed chwilą ledwo co padało.
-Spokojnie możemy iść razem pod moją.
-Jejuu dzięki ratujesz mnie przed straszną ulewą, mój ty bohaterze!
Powiedziałaś teatralnie po czym oboje zaczęliscie się śmiać. Deku wyciągnął parasolke i otworzył, chcąc złapać za rączkę od niej trafiłaś na rękę Deku. Na twarzy chłopaka pojawiły się lekkie rumieńce dokladnie takie same jak Twoje. Szybko zabrałaś rękę i zaczęłaś iść tuż za Deku. Kiedy doszliście do parku przypomniałaś chłopakowi o tym, że miał dziś do Ciebie wpaść. Gdy byliście w Twoim domu powtórzyliście większość materiału już o godzinie osiemnastej, więc Deku zaproponował oglądanie  jakiegoś filmu. Zgodziłaś się mieliście jeszcze dwie godziny więc czemu nie.
Położyliście się obok siebie i zaczęliscie oglądać film akcji. Po godzinie filmu zaczęłaś się zrobić senna i usnęłaś.
**************Deku*****************
Gdy oglądaliśmy film zauważyłem, że [T/I] zasnęła. Nie bardzo wiedziałem co robić. Była wtulona we mnie, nie żeby mi przeszkadzało mimo tak krótkiego czasu czuje jakbym znał ją spory kawałek czasu. Poleżałem jeszcze godzinę po czym nie budząc jej wyszedłem z mieszkania. W trakcie drogi miałem jedynie obraz w głowie śpiącej [T/I]. Żałuję że nie mogłem zostać o wiele dłużej. Po godzinie dwudziestej byłem już w domu. Leżąc na łóżku zacząłem żałować, że nie ma jej przy mnie.. czyżbym coś do niej poczuł. Raczej nie to tylko przyjaciółka..

Co O Tobie Myśle? Deku x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz