Obudził mnie nieprzyjemny dźwięk budzika. Jęknęłam cicho, zauważając godzinę na telefonie. Była 6.00 rano. Czemu koszmar znowu musi się zaczynać? Otworzyłam oczy, spoglądając na beżowy sufit. Dzisiaj był poniedziałek i niestety dalej ta przeklęta szkoła. No nic, wstałam z łóżka i jak co dzień ubrałam się w sportowy różowy stanik i czarne legginsy. Jak co dzień rano wzięłam do ręki swoją mp3 i słuchawki. Wyszłam z pokoju kierując się w stronę wyjścia. Pogoda była dzisiaj przyjemna i jak tylko znalazłam się na drodze zaczęłam szybko biec. Muzyka przyjemnie łagodziła moje struny głosowe. Biegłam, aby zapomnieć. Aby nie myśleć o tym wszystkim. Uśmiechnęłam się, na widok pozostawionych nad parkiem pięciu kamyczków. Oznaczał ile razy biegałam tą stroną. Przystanęłam, by dołożyć szóstego, ale nagle poczułam, jak ktoś dotyka moich nagich pleców. Z prędkością blyskawicy zerwałam się i zaczęłam dalej biec, nawet nie oglądając się za siebie. Czułam, jak moje serce przyśpiesza, ale nie mogłam się poddać. I kiedy już byłam blisko mojego domu, silne ręce obezwładniły mnie całą. Upadłabym, gdyby nie stojący za mną mężczyzna.
- Nie uciekaj mi- szepnął a moje serce zaczęło nie równo bić - Jeśli będziesz grzeczna zrobimy to delikatnie. Ale jeśli nie- ścisnął mi ramię- to spotka cię nie miła kara. To jak będzie?
Przełknęłam głośno ślinę. I chociaż nie lubiłam przegrywać, to w tamtym momencie musiałam.-Będę grzeczna- odszepnęłam, czując piękące oczy.
Szarpnął mną i odwróciłam się, nie spoglądając na niego. Szliśmy w kierunku parku, gdzie po chwili ujrzałam czarne auto. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi samochodu i po chwili wepchnął mnie na tylne siedzenie.
Nie chciałam płakać, bo płacz to tylko oznaka słabości. Ale w tamtym momencie miałam wrażenie, że zaraz się rozryczę.-Pojedziemy teraz w pewne miejsce a ty masz się zachowywać jak należy - jego głos wdarł mi się do mojego umysłu niczym złodziej- będziesz cały czas cicho, a jak ktoś poprosi cię o coś to masz to zrobić. Jeżeli nie będziesz grzeczna ukarzę cię.
Zaśmiał się w sposób szyderczy i nieludzki. Na pewno jestem w łapach psychopaty.
Jechaliśmy w ciszy, gdzie moje myśli były jedną wielką lawiną. Jak mogłam wcześniej nie zauważyć tego auta? Jak mogłam dać się mu złapać? Przecież uczył mnie żebym takich błędów nie popełniała...
Zajechał na jakąś leśną drogę, gdzie auto nadal jechało naprzód. Czy znałam to miejsce? Nie. Czy wiedziałam gdzie jestem? Otóż też nie.-Posłuchaj mała- odezwał się ponownie swoim potężnym głosem- oglądałem cię codziennie, gdy wychodziłaś biegać. Codziennie myślałem, że to ten czas. Ale zawsze nie było okazji. Dzisiaj się ona zdarzyła. Jesteś naprawdę szybka, ale przy mnie nie miałaś szans. Tak oto jesteś tutaj. W końcu cię mam.
Byłam wystraszona. Codziennie? Jak to możliwe?
I nie wiem jakim sposobem wydostało się ze mnie pytanie:-Gdzie mnie zabierasz?
On tylko parsknął śmiechem i odpowiedział w chłodny sposób:
-Do twojego Pana.
CZYTASZ
Porwana dla Niego
ActionMia ma 17 lat i smutną przeszłość. Kiedy raz poszła biegać, złapał i porwał ją nieznajomy męzczyzna. Mia wiedziała że stałoby się to prędzej czy później, ale nie wiedziała że została porwana przez kogoś innego. ~książka zawiera liczne przekleństwa...