Pierdol się!

9K 201 53
                                    

W tamtym momencie stałam zakryta ciałem Luk'a z szybko bijącym sercem i ze w łzami w oczach patrząc na tego człowieka, który teraz stał na środku tego pomieszczenia.

Myślałam, że jakoś się wszystko ułoży. Zawsze ktoś musi stanąć na przeszkodzie do sukcesu. To było okropne.

Patrzyłam się na obcego człowieka, który ciągle miał swój wzrok utkwiony chłopaka koło mnie. Mimowolnie złapałam się jego koszulki. Bałam się.

- Czy ty możesz kurwa powiedzieć co robisz!?-krzyknął obcy do Luk'a.

Czułam jak zrobił się cały spięty. Widziałam jak zaciska usta i szczękę. Jak zaciska pięści.

-Ty mi kurwa powiedz po co wróciłeś- syknął Luke.

Intruz zaśmiał się wulgarnie a po chwili jego wzrok przesunął się w moją stroną. Luke jeszcze bardziej przesunął mnie bliżej siebie.

-Przyszedłem tu po nic innego jak po nią.

Przełknęłam ślinę. Nie, nie mógł mnie oddać. Przecież chciałam jeszcze żyć.

-Spierdalaj stąd. Nie dostaniesz jej.

Parsknął śmiechem i niebezpiecznie do nas podszedł. Luke i ja szybko odsunęliśmy się do tyłu.

-Ona jest moja.

Chciałam wykrzyczeć mu prosto w twarz, że nie jestem czyjąś własnością. Myślą, że dziewczyny żyją na tym świecie tylko po to, aby stać się własnością jakiegoś mężczyzny. To jest chore. Naprawdę.

Tym razem Luke parsknął swoim dźwięcznym śmiechem, lecz nie było w tym nic miłego. Był on nienawistny i pełen złości dla tego człowieka przed nami.

-Możesz sobie tylko pomarzyć-syknął w jego stronę i złapał mnie za nadgarstek.

Ten jeden ruch sprawił, że na chwilę się uspokoiłam. Że przy nim jestem bezpieczna.Nie wiem czemu to zrobił, może chciał mnie trzymać aby mieć pewność, że nic mi się nie stanie, albo po prostu żeby dodało mu to trochę otuchy.

Mężczyzna szybko ruszył do przodu i wyciągnął do przodu rękę natrafiając na koszulkę Luk'a. Strach obleciał w moje ciało i mocniej zacisnęłam rękę na jego bluzce. Nie wiedziałam co ten człowiek chce jemu zrobić a jedynie co mogłam zrobić to tylko się na to patrzyć.

Luke puścił moją rękę i złapał za szyję tego człowieka przed nim. On wiedząc co chce ten zrobić szybko chciał je od szyi odepchnąć, lecz bez rezultatu.

-Jeśli kurwa ją kiedykolwiek dotkniesz- splunął mu w twarz- zabiję cię.

Puścił czerwonego już intruza i odepchnął go do tyłu. Wrócił się do mnie i złapał mnie za rękę.

-Nie bój się-chciał mnie zapewnić, lecz mało to dało- nic ci się nie stanie.

Nie słyszałam nic więcej, bo Luke został zaatakowany przez tego człowieka. Powalił go na podłogę i usiadł na nim. Luke przyjmował ciosy z zaciśniętymi ustami. Chciał wstać, ale napastnik miał więcej sił od niego. Podbiegłam do niego i nie wiedząc czemu, odepchnęłam od Luk'a tego napastnika. Ale mało to dało, tylko bardziej go rozzłościłam. Przestał go bić i spojrzał na mnie złowrogo.

-No i co piękna? Zaraz kolej na ciebie- powiedział.

Luke jeszcze bardziej chciał się wyrywać a ten tylko się zaśmiał.

-Myślałem, że będziesz mi potrzebny-mężczyzna spojrzał na Luk'a dziwnym wzrokiem- Gdyby nie ta suka nadal byś tam był. Teraz już nie jesteś potrzebny.

Porwana dla NiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz