I tak minęły mi kolejne dni. Nic nie zanosiło się na to, że jesteśmy coraz bliżej. Luke ciągle mnie uspokajał i mówił że jeszcze trochę i będziemy w jego domu. Coraz bardziej zastanawiałam się, czy ten jego dom to jakieś szczególne miejsce. A jeśli
oni czekają na nas właśnie tam? Nawet nie chciałam o tym myśleć. Gdyby tak było...Woda prawie się nam kończyła, a upał dawał o sobie znać zwłaszcza w dzień. Spoceni i spragnieni deszczu lub zimnej kąpieli szliśmy dalej. Moje ubrania były i brudne i zniszczone. Koszula gdzieniegdzie była podarta, a spódniczka brudna.
Ile bym dała za legginsy i jakąś koszulkę. Teraz to mogło być moje marzenie.Mimo że jedliśmy trzy razy dziennie zawsze coś innego, to i tak byłam głodna. Ale nie narzekałam, bo wiedziałam że chłopak też był głodny. No ale ani razu nic na ten temat nie pisnął ani słowa, więc ja też nie zaczynałam.
Zastanawiało mnie jak będzie wyglądać moje życie, kiedy się już od tego gówna uwolnię. Wiadomo, nie będzie tak samo jak wcześniej, ale ciekawiło mnie to. Na pewno mojego domu już nie ma, a jak jest to na pewno tam są. Wrócić tam nie mogłam.
Nie miałam już nic, oprócz samej siebie.Byłam totalnie zmęczona naszą wędrówką. Miałam ochotę położyć się na tej suchej ziemi i chwilę odpocząć. Pragnęłam wrzucić się do zimnej wody.
A Luke coraz bardziej mi się podobał. Kurcze, mimo że go nienawidziłam, to z każdym dniem przy nim czułam się... pewnie. Jego umięśnione ramiona, jego czarne tęczówki, jego dźwięczny i seksowny śmiech. Jego przeszywające spojrzenie, które
oślepiało mnie za każdym razem. Kim był ten chłopak? Przecież to niemożliwe, aby taki młody zniszczył sobie życie. Nie oczekiwałam od niego wyjaśnień na ten temat, ale gdyby mi powiedział, kto wie, może bardziej bym go polubiła.Mój okres nie dał po sobie zapomnieć. Nadal on trwał tym razem mniejszy, ale i tak wstydziłam się i za każdym razem "oceniałam" moje miejsce. To było dość głupie, ale nie mogłam innego wymyślić w tych okolicznościach, a do tego nie mogłam
się nikogo o takie rzeczy poradzić. No cóż, ten miesiąc będę miała za dwa dni spokój.Nadchodziła pora drugiej naszej przerwy i znaleźliśmy ładną zieloną jeszcze polankę. Wyciągnęliśmy koce z torby i się na nich ułożyliśmy. Ja od razu zmęczona położyłam się na plecach z rękami ułożonymi pod głową. Zapatrzyłam się na niebo, które było całe niebieskie, bez żadnej
białej chmurki.-Ładna dzisiaj pogoda-odezwał się Luke- kładąc się obok mnie na swoim kocu- Mam nadzieję, że będzie nam dopisywała ona przez następne dni.
-Mhm-mruknęłam tylko rozkoszując się tą chwilą.
Zamknęłam oczy na chwilę zapominając o tym całej gównie. Jedno wspomnienie wleciało mi do głowy i uśmiechnęłam się nawet nie będąc o tym świadomym. Wujek niósł mnie na barana i szliśmy z moimi rodzicami, oraz jego żoną i ich synem nad wodę. Śmialiśmy się wtedy a wujek jeszcze mnie rozśmieszał tym, że mnie opuści. Tata mu wtedy zagroził, że jeśli się to stanie to będzie miał z nim do czynienia. Moja mama na te słowa się zaśmiała i powiedziała tylko do wujka "nie wykorzystywuj jego dobroci". Gdy doszliśmy do miejsca, gdzie można sobie pływać, upuścił mnie na ziemię i szybko pobiegłam nad brzeg, ściągnęłam ubrania i weszłam do lodowatej wody. Krzyknęłam z zimna, ale zaraz potem podbiegła do mnie mama i powiedziała "Zaraz będzie cieplejsza". I tak się pokrótce stało. Była ciepła i zaczęłam pływać. Po jakiś dziesięciu mintach dołączyli do mnie wszyscy i zaczęliśmy nawzajem
się ochlapywać wodą. Potem bawiliśmy się w berka. Te wspomnienie zawsze pozostanie w moim sercu.Kiedy się wybudziłam, Luke leżał obok mnie z twarzą odwróconą w moim kierunku i wpatrzony... WE MNIE! O mój boże. Przełknęłam głośno ślinę.
CZYTASZ
Porwana dla Niego
AcciónMia ma 17 lat i smutną przeszłość. Kiedy raz poszła biegać, złapał i porwał ją nieznajomy męzczyzna. Mia wiedziała że stałoby się to prędzej czy później, ale nie wiedziała że została porwana przez kogoś innego. ~książka zawiera liczne przekleństwa...