-Kurwa ty jeszcze śpisz? Wstawaj szmato i to już!-krzyknął jakiś głos głośno szorstkim tonem.
Zerwałam się od razu na równe nogi, nie do końca wiedząc o co chodzi. W głowie miałam pustkę i jedynie co pamiętałam, to ostatnie spojrzenia Luk'a i słowa: "Nie poddawaj się".
Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Nie przypominałam sobie, żebym w nim kiedyś byłam, więc musiałam być w nowym miejscu. Nie było tu okien, a jedynie co to łóżko i szafa. Po mojej prawej stronie były drzwi prowadzące zapewne do łazienki.
Mimo tego, że pokój był mały, to i tak było tutaj zimno. Nie wiedziałam, czy to ze względu że miałam na sobie tylko skąpą bieliznę, czy z tego powodu, że nie było tutaj żadnego kaloryfera.
Objęłam się rękoma, ale po chwili poczułam mocne szarpnięcie za moje lewe ramię.
-Stój jak stałaś kurwa-powiedział ten sam co wcześniej oschły głos.
Głos dobiegał z tyłu i się odwróciłam w tamtą stronę. Nagle tego pożałowałam, ponieważ dostałam mocno w twarz. Syknęłam i od razu złapałam się za policzek. Roztarłam go aby mniej bolało.
Stałam tak nie wiedząc po co i marząc o tym, aby ktoś dał mi jakiekolwiek ciuchy, aby tylko choć troszkę zrobiło mi się ciepło. Co ja w ogóle tutaj robiłam? Co się stało z Luk'iem? Chciałam tak bardzo wiedzieć, co się z nim stało. Bo mogłabym siebie okłamywać i innych, ale zależało mi na nim. I to bardzo.
Po dwóch minutach, usłyszałam jak ktoś w końcu się rusza i po chwili ta osoba zjawiła się przede mną. Był to napakowany mężczyzna w średnim wieku. Nie był jakiś wysoki, ale i tak był większy ode mnie. Spojrzał na mnie pustym wzrokiem. Uśmiechnął się kpiąco.
-I co szmato, myślałaś że ci się uda?-zapytał się, a po chwili całe pomieszczenie wypełniło się jego śmiechem.
Stałam i patrzyłam się smutno w podłogę. Tak naprawdę nie wiem co myślałam. Byłam porwana dla Ricka i tam powinno być moje miejsce. Ale że los chciał ze mnie zakpić to przysłał mi Luk'a, który chciał mnie uratować. Po części tak było, ale nie wiem tak naprawdę, czy to była część jego planu. Byłam naprawdę głupia, że mu zaufałam. Byłam głupia, że dałam się złapać tym ludziom. Ale jak to się stało, skoro nic nie pamiętam?
Nagle dostałam pięścią w brzuch. Krzyknęłam i zwinęłam się z bólu. Ale od razu złapał mnie za włosy i pociągnął ku górze. Następny cios w brzuch. I następny.
-To za twojego rycerza- wycedził przez zaciśnięte zęby- w czarnej zbroi, który łudził się z myślą, że uda wam się uciec.
Trzymał mnie mocno za włosy. Bolał mnie mocno brzuch i poczułam w oczach pierwsze łzy. Nie chciałam płakać, a tym bardziej okazywać mu, że się boję. Przecież miałam się nie poddawać.
-Mam nadzieję, że teraz dostałaś za swoje- puścił mnie.
Upadłam na podłogę i zwinęłam się kłębek trzymając się brzucha. Tak bardzo bolał. Zaczęłam płakać, ale po sekundzie przełknęłam ślinę i chciałam się uspokoić. Zero ukazywania słabości. Zero jakiegokolwiek płaczu.
Mężczyzna podszedł do szafy i otworzył ją. Wyjął z niej krótką czerwoną sukienkę i rzucił ją we mnie.
-Masz to ubrać i za trzy minuty przyjdę po ciebie- poinformował mnie- Jeśli tego nie zrobisz, zrobię to za ciebie. Ale o dwa razy silniej.
Po tych słowach głośno zagwizdał i wyszedł z pomieszczenia, zostawiając mnie samą.
Westchnęłam i pomimo tego bólu, postanowiłam że ją ubiorę, dla swojego dobra. Przykrywała mi jedynie pół dupy.
CZYTASZ
Porwana dla Niego
ActionMia ma 17 lat i smutną przeszłość. Kiedy raz poszła biegać, złapał i porwał ją nieznajomy męzczyzna. Mia wiedziała że stałoby się to prędzej czy później, ale nie wiedziała że została porwana przez kogoś innego. ~książka zawiera liczne przekleństwa...