Na miejscu Borygo oprowadził nas po naszym domku, Qry miał pokój z Viki co było oczywiste, Zetha z Żaba i Igorem a Borygo z Kizo, ja natomiast cieszyłam się z Towarzystwa Olivi, szybko zabraliśmy się za rozpakowanie i poszliśmy coś zjeść, oczywiście po kolacji każdy już był lekko wstawiony, wiec stwiedzilismy ze na tym dziś nie zakończymy i kupiliśmy alkohol do domu. Towarzystwo tych ludzi sprawiało ze byłam naprawdę szczęśliwa, Kizo który cały czas wpada na „genialne" pomysły i wciąga za sobą Qrego na co viktoria się denerwuje, Zetha który zawsze sprawdza czy wszystko gra ze mną i czy napewno dobrze się bawie, Borys który czuwa nad nami wszystkimi jednoczenie stara się udawać przykładnego tatę Olivi, jej znów uśmiech z twarzy nie schodzi i cały czas nakręca Zabsona do opowiadania nowych historii swojego życia, w tym wszystkim jest tez Igor, uśmiechnięty zawsze zaczepiający obcych ludzi i udający ze na przykład sprzedaje jakieś zegarki, naprawdę każdy z nich jest totalnie inny ale w całości tworzą świetna ekipę, za która wiem ze poszła bym już w ogień.
Gdy wszyscy się świetnie bawili zaczepił mnie już dość mocno wstawiony Igor.
-Chodz ze mną.- i złapał mnie za dłoń ciągnąć na taras z którego wychodziło się na plaże.
Nie ukrywajmy tego tez byłam już pijana i nie protestowałam nad zachowaniem chłopaka.
Usiedliśmy na plaży po czym chłopak poczęstował mnie papierosem bym razem z nim zapaliła.
-Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?
-Bo cię lubie.
-Ty mnie nawet nie znasz. - zasmialam się z odpowiedzi chłopaka
-Ależ znam.- odpowiadał nie patrząc nawet na mnie
-Wątpię.
-Przez ten czas zdążyłem nauczyć się ze nie wstajesz szybciej niż o 9:00.
-Haha, jak to?
-Zawsze jak coś piszemy na grupie ty odpisujesz najszybciej po 9:00.
Kolejny raz się zasmialam
-dlatego mnie znasz?
-Tak, wiem tez ze nie lubisz kawy, za to uwielbiasz herbatę i mocne alkohole, lubisz dobre imprezy ale nie tolerujesz różnych piguł czy innych takich, jak pracujesz nie lubisz gdy ktoś narusza twoja przestrzeń osobista ale lubisz jak ci się doradza.- słuchałam chłopaka i byłam zaskoczona tym ile zdążył zaobserwować nie rozmawiając praktycznie ze mną. - wiem tez ze nie lubisz gdy ktoś dotyka cię tu.- i właśnie dotknął mnie w znienawidzone miejsce czyli dół pleców.- Ale wiem ze lubisz gdy ktoś robi to tak. - z lekkiego miziania przez które przechodziły mnie ciarki przeszedł do mocnego objęcia mnie i przesunięcia do siebie tak ze teraz siedziałam praktycznie na chłopaku a nie na jeszcze ciepłym od słońca piachu.
-Igor....- chciałam przerwać chłopakowi, ale ten poprawił mnie i moje nogi opłataly już jego jego plecy, dłońmi złapał mnie za talie i wyszeptał do ucha.
-Mówiłem ci ze cię znam.
Nie patrzyłam jeszcze nigdy na Igora w ten sposób co teraz, dziwnie miłe ciepło przeszło przez moje ciało, a ja cała chciałam w tym momencie spróbować go. Resztki mojej swiadomosci trzymały mnie na ziemi.
-Dlaczego uniknąłeś rozmowy ze mną.- jak gdyby nic, odchyliłam się od chłopaka i zadałam mu pytanie.
-Nie czułem takiej potrzeby.
-Ale czułeś potrzebę, by latać po imprezach i wyrywac nowe dupy, w dodatku niekoniecznie bawić się na imprezach tak jak to powiedziałeś ja lubie.
Zaśmiał się, i chwycił mnie jedna dłonią za tył głowy druga za plecy i obrucil tak ze to on leżał nade mną.
-Każda która miałem, nie może porównywać się z Tobą.- przyłożył usta do mojej szyi i zaczął lekko całować.
Było to na tyle przyjemne ze wydobyłam ciche mruczenie, na co chłopak poczułam jak się uśmiechnął.
Mimo tego ze jego ciepłe pocałunki sprawiały mi ogromna przyjemność, nie chciałam dać za wygrana.
-Dalej nie rozumiem po co się tak brzydko bawiłeś- zabrzmiało to trochę infantylnie ale chłopak zrozumiał chyba teraz w co zaczynam z nim grać.
CZYTASZ
Flaga ~ Reto
FanfictionMłoda dziewczyna przeprowadza się do swojego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa i zaczyna przygodę z chłopakami chillwagonu, jak to w takich książkach bywa prawdopodobnie zakocha się w jednym z członków i będzie super.