Obudziłam się rano, i nie zastałam nikogo wiec pewnie zostali u Sylwii, spojrzałam na telefon była już 12:00, miałam tez nie przeczytanego SMSa.
Kuba: Blanka, chłopaki odpadły spia na kanapie, i raczej zostaną u Sylwii, ja tez zostanę postaram się jakoś ich ogarnąć. Wiem co się stało, powinnaś pogadac z Igorem.
Świetnie, nie mam ochoty z nim rozmawiać to jego życie, nie powinno mnie interesować co i z kim robi.
Następny SMS był od Borixona ze mam się odezwać jak wstanie. Wiec zadzwoniłam do chłopaka, chciał tylko wiedzieć kiedy wrócimy.
Postanowiłam wziasc prysznic i ogarnąć się trochę, miałam wracać za dwa dni ale stwierdziłam ze nie ma to sensu i dziś wieczorem chciałam wyjechać. Nie mogłam tez wrócić i mieszkać z Kubą, wiec gdy już byłam ogarnięta zabrałam laptop i zaczęłam szukać mieszkania niedaleko chłopaków.
Jakoś godzinę później ktoś wszedł do domu, był to Kuba z chłopakami każdy z nich trzymał pudełko pizzy.
-Dlaczego się nie odzywałaś?- zaczął Kuba
-Załatwiałam pare spraw i musiałam się ogarnąć.
-Mamy pizzę- rzucił radośnie Zabson
-Fajnie, jak będzie z ananasem to wybaczę wam wczorajsza imprezę.- zasmialam się
-Ja mam z ananasem.- mniej entuzjastycznie powiedział Igor i podszedł do mnie otwierając pudełko. Posłałam mu ciepły uśmiech który odwzajemnił.
Siedzieliśmy można powiedzieć w ciszy i jedliśmy.
-Wyprowadzam się.- powiedziałam po czym wzięłam gryza pizzy
-Gdzie?!- zaskoczony spytał Zetha
-Nie martw się, oglądałam mieszania i wyprowadzam się od Ciebie, kupiłam mieszkanie w Warszawie.- wzruszyłam ramionami
-Tak szybko?- wpatrywał się we mnie dalej zaskoczony.
-Nie ma na co czekać, facet od którego będę wynajmować mieszkanie, bo oczywiście narazie nie kupię go, powiedział ze jutro już mogę przyjść je zobaczyć i jak nie będzie problemu podpiszemy umowę. Do tego już mam dość tych całych tramwai i uberow, wiec zabieram auto od mojego taty.
-Przecież on cię zabije.
-Nie martw się, nie zabije bo juz wie, stwierdził ze i tak go nie używa bo nie ma go cały czas w domu wiec bez problemu, rozmawiałam tez z Boryga i powiedziałam ze dziś wracamy. Chce się z nami spotkać wiec jeszcze będziemy musieli podskoczyć do niego.
-Blanko ty nam się dorosła stajesz chyba.- zaśmiał się kizo
-Ktoś musi.
-Kolejna imprezka się szykuje.- dodał Zabson
Zjedliśmy, ja się spakowałam i poszłam pożegnać z Sylwia która dziś umierała, biedna. Wracając od dziewczyny czekał już na mnie Igor pod domem.
-Możemy teraz porozmawiać? -spytał
-Pewnie.- usiadłam obok chłopaka na ławce i wyciągnęłam papierosa.
-Wiem co widzialas, i przepraszam, rozumiem ze tego nie szanujesz nie wiem co mi odbiło, rozmawiałem z Kuba, nie chce żeby między nami miał być jakiś kwas jak mamy razem pracować.
-Igor, na luzie przecież, to twoje życie i masz prawo robić co chcesz, mi to nie odpowiada masz racje, i mogła bym prosić cię o to byś nie tykał tego syfu, bo może cię zniszczyć, ale po co jak zrobisz co uważasz.
-Wiem jak to niszczy, nie musisz mnie uświadamiać.
-Dobrze ze wiesz, a teraz chodz musimy jechać.- wstałam i zgasiłam niedopałek.- kto z was przyjechał autem?
-Kizo.
-zostawił auto u Sylwii?
-Tak, pomoc ci z ta walizka?
-poproszę.- podeszłam do auta i otworzyłam chłopakowi bagażnik by mógł wrzucić tak moja torbę.
Kubą ogarnął ze mogę mieć problem z dojechaniem do Warszawy wiec zaproponował ze pojedzie ze mną a raczej ja z nim bo to on będzie prowadzić. Oczywiście zgodziłam się, Zabson stwierdził ze musi się przejechać z nami bo nie wytrzymie kolejnej podróży z Kizo który cały czas meczy swoje piosenki.
W drodze powrotnej zdałam sobie sprawę ze Qry miał przyjechać z nim ale dowiedziałam się ze źle się poczuł i musieli go odwieźć przez co się spóźnili.
Zmarnowani dojechaliśmy do Borixona gdzie czekał już na nas z Oliwia Qrym i Wiktoria. Przywitali nas ciepło, po czym Borixon kazał nam usiąść na kanapie i włączył telewizor który był podłączony do laptopa.
-Muszę wam coś pokazać, jest to niespodzianka mam nadzieje ze wam się spodoba.- Udało mu się wszystko podloczyc i teraz wszyscy widzieli to co chciał nam pokazać
CZYTASZ
Flaga ~ Reto
FanfictionMłoda dziewczyna przeprowadza się do swojego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa i zaczyna przygodę z chłopakami chillwagonu, jak to w takich książkach bywa prawdopodobnie zakocha się w jednym z członków i będzie super.