(11)Hawks

16K 293 54
                                    

Uniwersum:Boku no hero academia
Zamówienie:xXKiteekXx=
[P.B]-Pseudonim Bohaterski
****************************
[T.I] to przyjaciółka Hawksa. Jej dar jest podobny do daru Keigo, z tą różnicą, że [T.N] może zrobić wszystko ze swoimi skrzydłami, nawet sprawić by zniknęły. Jej pseudonim bohaterski to [P.B]. Jest w wieku Takamiego.
❤️❤️❤️❤️🧡🧡🧡🧡💛💛💛💛
- No nareszcie! Ile można się opierać?!-krzyknęła [K.W]włosa, kiedy złoczyńca, z którym walczyła razem z Hawksem,w końcu padł nieprzytomny.
- To co, teraz do mnie?
- Jasne, stary. Przecież obiecałam.-powiedziała uśmiechnięta i uderzyła go w ramię. Nie miała pojęcia, że Keigo chce jej udowodnić, że naprawdę chce czegoś więcej, a nie tylko się z nią droczy.
- No to w drogę.
- Kto ostatni, stawia flaszkę!-krzyknęła i ruszyła zanim Takami się zorientował. Kiedy doleciał na miejsce, [K.O]oka stała już pod blokiem.
- Od ilu tu stoisz?
- Od minuty. Ale i tak stawiasz flaszkę!-zaśmiała się, a blondyn lekko zarumienił i to nie z powodu przegranej. Od jakiegoś czasu widząc jak jego wspólniczka się śmieje lub uśmiecha ma wrażenie jakby robiła to tylko dla niego. Jakby specjalnie dla niego uśmiechała się w ten, a nie inny sposób.
- T-tak, r-racja... Eee, to masz klucze i idź do mieszkania, a ja pójdę po tą flaszkę... A jaką w ogóle ch-chcesz?-podrapał się po karku, lekko zakłopotany, że jego myśli znowu zeszły na inny tor.
- OK, a co ty taki zamyślony i czerwony? Co to za laska?! Ta, o której myślisz?!
- Eeee, żadna... Po prostu się zamyśliłem... To jaką chcesz flaszkę?
- Czysta wódka. I tak to z ciebie wyciągnę! Pospiesz się!-powiedziała i weszła do bloku, za to blondyn ruszył do najbliższego sklepu kupić alkohol. "W sumie i tak [Z.I] zostaje na noc, muszę to zrobić dzisiaj" myślał w drodze powrotnej, wszedł do swojego mieszkania, gdzie na fotelu, głową w dół, leżała [K.W]włosa i oglądała telewizję.
- Proszę. Twoja flaszka.
- No nareszcie! Nie było cię całe 20 minut!
- Kolejka była...
- Wiesz jak mi się nudziło?!
- Właśnie widzę. Właściwie to chyba powinnaś iść po rzeczy?
- No powinnam, ale mi się nie chcę!- powiedziała i zsunęła się z fotela.
- [T.I], przecież nie będziesz spała nago.- powiedział "Chociaż nie przeszkadzałoby mi to", dodał w myślach i poszedł do kuchni.
- Racja...Keigo, Wracam za 40 minut!- krzyknęła i wyszła z mieszkania blondyna, który w tym czasie odganiał swoje myśli...Co prawda tej nocy te się spełnią, jednak i tak mężczyzna powinien hamować takie myśli. Wiedział, że to zrobi...Że dzisiaj będzie musiała mu uwierzyć, że chce być kimś więcej. Stał tak chwilę i postanowił, że zrobi jakąś kolację...Może nawet jej tym zaimponuje? Kiedy kończył robić posiłek usłyszał trzaśnięcie drzwi.
- Wróciłam, Kei! Ooo, co to? Ładnie pachnie.- mówiła patrząc na blondyna.
- Wiesz, pomyślałem, że zrobię kolację... W końcu po misji musisz być głodna.
- W sumie, to masz rację. A, co zrobiłeś?Czyżby kurczaka?
- Tak...
- Mi to pasuje. Możemy już jeść?
- Tak.- czerwonoskrzydły usiadł na przeciwko [T.N] powoli jedząc przyglądał się jej. Szczególną uwagę zwrócił na jej usta, które tak bardzo chciał całować. Po kilku minutach odłożył puste talerze do zlewu i wziął kilka głębokich oddechów. Musiał uspokoić się, by nie spłoszyć swojej przyjaciółki.
- Keigo! Weź kieliszki! Trzeba wypić to, co wygrałam!- krzyknęła z niewielkiego salonu. Blondyn posłuchał jej i wziął z szafki dwa kieliszki i poszedł z nimi do pomieszczenia gdzie była [K.W]włosa. Kobieta nalała po jednym kieliszku, oboje całkiem szybko opróżnili owe naczynia. Rozmawiali i pili przez jakiś czas,coraz bardziej się upijając. W pewnym momencie Takami nie wytrzymał i pocałował [K.O]oką, która oddawała pocałunki. Całował ją ostrożnie, ale jednocześnie pokazując [T.N], że to on tu dominuje. Oboje byli pijani. W sumie czemu Hawks miałby nie skorzystać? Zaczął błądzić rękami po całym jej ciele. Gdy zdjął jej sweter, kobieta tylko mocniej przycisnęła usta do jego ust. Takami, chcąc jak najszybciej pokazać co czuje do przyjaciółki, od razu zdjął jej spodnie. Kiedy już pozostawił [K.W]włosą w samej bieliźnie sam rozebrał się do bokserek.
- [T.I]...
- Zamknij się i nie przerywaj.-mruknęła i złączyła ich usta. Czerwonoskrzydły przejął inicjatywę i dominował. Składał na jej szyi, obojczykach i mostku pocałunki, co chwilę robiąc malinki. Kiedy poczuł jak [K.W]włosa naciska na jego tors, cicho sapnął.
- Jesteś strasznie niecierpliwa.-mruknął, kiedy bohaterka położyła ręce na jego biodrach, i zaczęła się pod nim wić. - Co powiesz na moją sypialnię?
- Mhm...-mruknęła w jego usta i przygryzła wargę bohatera. Brązowooki powoli podniósł [K.O]oką i skierował kroki w kierunku swojej sypialni. Cieszył się, że w końcu może pokazać przyjaciółce co tak naprawdę do niej czuje. Kiedy wszedł do pokoju, nawet nie kłopotał się by zamknąć drzwi do sypialni. Bo tak na prawdę po co? Mieszkał sam. Położył ją na łóżku. Nachylając się nad nią, zainicjował głęboki pocałunek. Złapał ją jedną ręką za pośladek, a drugą położył na jej plecach.
- Wiesz, że tego nie cofniemy?
- Mhm... Nie obchodzi mnie to.-szepnęła w jego usta i przyciągnęła go do siebie. Blondyn tylko uśmiechnął się i zaczął składać pocałunki na obojczykach dziewczyny. Czekał na to tak długo, że powoli tracił nadzieję, że uda mu się pokazać swoje uczucia.
- [T.I]... Nie zostawiaj mnie.
- Skąd ci to przyszło do głowy? Nie zostawię cię.-szepnęła spokojnie do jego ucha, po czym pocałowała jego(ucha) płatek. Czerwonoskrzydły od razu zaczął agresywnie i namiętnie całować [T.N]. Ręką, która miał na jej plecach, po wędrował do zapięcia jej [K.B] stanika. Dziewczyna wciągnęła mocniej powietrze, by ukryć zszokowanie tym ruchem. Myślała, że brązowooki dłużej będzie "się rozgrzewał". Pocałunkami zszedł na jej piersi. Kiedy składał pocałunki na biuście przyjaciółki, powoli pozbywał się jej dolnej bielizny. Kiedy już pozbawił bohaterkę wszystkich ubrań, jednym ruchami zdjął ostatnią część swojego ubioru.
Pov. Hawks (nareszcie-dop.aut)
Patrzyłem chwilę na nagie ciało swojej "przyjaciółki". Czemu ona do cholery nie potrafi zrozumieć, że ją kocham?!
Patrzyłem na jej przyciemnione oczy. Włosy rozsypane po poduszce. Jej poliki były lekko czerwone. Całe jej ciało było rozgrzane, tak samo jak i moje.
- Jesteś gotowa?-celowo obniżyłem głos. Zadrżała, co w sumie mnie usatysfakcjonowało.
- Tak.-mruknęła, przygryzając wargę. Jak ona mnie kusi!
- 1...-spojrzałem w jej oczy.-2...-przejechałem dłonią po jej poliku, zachaczając kciukiem o jej wargę.-3.-pocałowałem ją , od razu zaczynając badanie jej podniebienia językiem, jednocześnie wchodząc w nią.
- Keigo!-krzyknęła w moje usta. Ehh... Mógłbym słuchać tego codziennie.
Poczekałem chwilę aż przywyknie do tego, że w nią wszedłem. Po dłuższej chwili zacząłem powoli pchać biodrami i trochę się wycofywać. Kiedy tylko zacząłem robić to mocniej, usłyszałem jęk, który był zduszony, przez to, że [T.I] zakryła usta ręką.
- Nie zakrywaj tych pięknych i słodkich ust, [Z.I].-prawie warknąłem do jej ucha. Łącząc ponownie nasze usta, zacząłem poruszać się szybciej, z każdą chwilą mocniej i głębiej wchodziłem w dziewczynę. Słyszałem jej jęki, stęknięcia i mruczenie. Nie powiem, podniecało mnie to jeszcze bardziej.
- K-kei! Mmm!-mruknęła i przyciągnęła mnie za kark, po czym zaczęła głęboki pocałunek. Jęknąłem cicho czując jak szarpie za moje włosy, jadnocześnie przygryzając moja dolna wargę.
- [Z.I]...Jeste-eś...Boska!-stęknąłem. Czułem, że przez jej ciągłe zaciskanie się i rozluźnianie, zaraz dojdę. Nie chciałem robić tego przed nią.
- Mmm... Chy-ba... Z-zaraz... Ah!-jęknęła, wyginajac plecy w łuk. Jeśli się uda dojdziemy razem.
Po kilku minutach, czułem, że jestem już blisko szczytu. Kiedy miałem dojść... Poczułem na sobie coś mokrego... Woda? Otworzyłem oczy. Chwila... To był tylko mokry sen?!
- C-co jest?!
- Wstawaj! Krzyczałeś przez sen. Nie mogłam cię obudzić.-spojrzałem na nią. Jej spodenki ledwo zakrywały pośladki, a boksera idealnie uwydatniała biust. O cholera... Szlag mnie trafi jak ona jest w takim stroju.
- Na prawdę? Wybacz, jeśli cię obudziłem.
- To nic, ale błagam nie wołaj mnie przez sen.- co kurwa?! Od razu spojrzałem pod kołdrę. Na szczęście miałem pociagniete kolana. Od razu schowałem się cały pod pościel, żeby [T.I] nie zauważyła mojej twarzy, która była koloru moich skrzydeł.
- Kei? Na pewno się dobrze czujesz? Może zrobię Ci kawy?
- Jak chcesz.-mruknąłem niewyraźnie. Usłyszałem jak dziewczyna zamyka drzwi. Jak ja mam ogarnąć TO?! Dobra... Założę dresy i luźną bluzę. Ciekawi mnie... Jak dużo... Z tego co mi się śniło... Ile z tego mówiłem... Jestem kurwa zagubiony.
ヘ( ̄ω ̄ヘ)ε=ε=┌( >_<)┘(>_<)
Przepraszam... Musiałam to zrobić. Za bardzo mnie kusiło😅😅😅.
Mam jednak nadzieję, że jakoś mi to wyszło 😁

Lemony z anime [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz