(15) Bakugou

17.2K 320 73
                                    

Uniwersum:Boku no hero academia
Zamówienie: _Blanka_
💢💢💢💢💢💢💢💢💢💢💢💢
[T.I] jest młodszą siostrą Tamaki'ego, jednak ma inne nazwisko. Jest otwarta na nowe znajomości. Ma [K.O] oczy i [K.W] włosy. Chodzi z Katsukim od 6 miesięcy.
。。。。。。。。。。。。。。。。

Pov.Reader
Zajęcia z bohaterstwa zawsze były ciekawe, jednak dzisiaj był wyjatkowy trening. Mieliśmy zmierzyć się z Wielką 3, do której należy mój starszy brat-Tamaki Amajiki. Patrzyłam na brata, który zamiast walczyć stał z czołem "przybitym" do ściany. Przeszłam prawie niezauważona.
- Hej, Tamaki... Dawaj, jak nie chcesz walczyć z nimi, bo ich nie znasz, to walcz ze mną.
- Ale...
- Nic mi nie zrobisz, a nawet jeśli to jest Recovery Girl.
- N-no dobra.-oddaliłam się z nim od reszty klasy, która walczyła z Nejire i Tagatą. Zaczęłam atakować, na co on wszystkiego unikał.
Kiedy mieliśmy wracać oboje wyglądaliśmy jakby przeszło po nas tornado. Cóż, Aizawa od razu kazał nam iść do pielęgniarki. Czułam na sobie wzrok pewnego osobnika o blond włosach.
- I to był sparing.
- N-napewno n-nic ci nie jest?
- Jestem cała i zdrowa, znaczy prawie, bo boli mnie twarz, po tym jak dostałam macką.- zaśmiałam się i poklepałam brata po plecach.
Kiedy weszliśmy do Recovery Girl, kobieta od razu się nami zajęła. Kiedy usłyszałam dzwonek, już wiedziałam co się szykuje. Usłyszałam huk, a później do gabinetu wpadł Katsu.
- Kurwa mać! Pojebało cię?! Walczyć jeden na jeden z jednym z najlepszych uczniów U.A?!
- Nie, nie pojebało mnie. Bo walczyłam z moim bratem!
- Jak to bratem?-ups... Faktycznie, nie powiedziałam mu, że mam brata.- Macie inne nazwiska.
- Długa historia... Proszę pani, mogę wyjść?
- Tak, ale Tamaki musi jeszcze zostać, przynajmniej godzinę.
- Dobrze. Tamaki, przyjdę po lekcji i pójdziemy do domu, ok?
- T-tak.
- Pa. Do widzenia.-wyszłam na korytarz, a za mną szedł, o zgrozo, spokojny Bakuś.
- Czemu nie mówiłaś, że masz brata?!
- Bo nie chciałam. Poza tym, może gdybyś nie piłował tak mordy, to mówiłabym ci więcej.- nie dając dojść do słowa blondynowi ruszyłam na ostatnią lekcję. Słyszałam jak Bakugou idzie za mną.
- [T.I]...
- Hm?
- Uhhh... Prze... Przy... Kurwa, nie każ mi tego mówić...
- Spoko.
- Słuchaj, bo w poniedziałek mamy sprawdzian z historii, przyjdziesz do mnie i się pouczymy?(pouczycie,ale anatomii( ͡• ͜ʖ ͡• )-dop.aut)
- Coś za spokojny się wydajesz... Ale ok!
- Bądź na 18:00, weź od razu jakieś łachy, idiotko.-na jego twarzy widziałam delikatny rumieniec. Zaśmiałam się cicho.
- OK... Wiesz co, Katsu? Wyglądasz uroczo jak się rumienisz.
- O czym ty pierdolisz, idiotko?!-wrzasnął i poszedł do swojej ławki. Uśmiechnęłam się pod nosem.
Po lekcji poszłam po Amajiki'ego i poszliśmy do domu. Po drodze powiedziałam mu o tym, że idę na noc do Bakugou. Już się boję, co on wymyślił...
Narrator
Podczas gdy [K.W]włosa dziewczyna szykowała się do wyjścia z domu, blondyn układał w głowie pewien plan. Cóż, może i zaprosił ją na naukę, ale nie zamierzał się uczyć historii. Od jakiegoś czasu chciał ją rozdziewiczyć.
Kiedy wybiła 18:00 i [K.O]oka się nie pojawiła, Bakugou był co najmniej wściekły, że nie przyszła. W końcu po około 20 minutach usłyszał dzwonek, a następnie głos swojej matki...
- Katsuki, bachorze! Złaź tu!
- Zamknij mordę, stara torbo! Idę!
- [T.I], czy coś się stało, że się spóźniłaś?-spytała już spokojnie pani Bakugou.
- Umm... Wie pani, brat się zgodził, ale musiałam jakoś oszukać rodziców, że idę do przyjaciółki...
- Czemu? Poza tym mów mi po imieniu.
- Cóż... Kiedyś widzieli jak Katsuki drze się na Izuku i stwierdzili, że mam się nie zadawać z takimi osobami...
- Czyli rozumiem, że nie wiedzą o was?-spytała siadając na kanapie w salonie, gdzie udał się za nimi blondyn.
- No... Nie. Znam ich, zaraz miałabym awanturę o to, że spotykam się z Katsukim.
- Rozumiem, ale twojemu bratu to nie przeszkadza?
- Nie, on tylko każe mi uważać na siebie.-uśmiechnęła się w stronę kobiety.
- Co kurwa?! Jak to nie wiedzą?!
- Katsu...
- Idziemy do mnie!
- Miło się z panią rozmawiało.
- Nawzajem.-dziewczyna wzięła swoją torbę i ruszyła za czerwonookim. Weszła za nim do pokoju i usiadła na krześle obrotowym patrząc na wkurwionego Katsukiego.
- Serio?! Nie powiedziałaś starym o nas?!
- Możesz na mnie nie wrzeszczeć? Sam słyszałeś... Jeśli chcesz, to im powiem, ale wtedy raczej przepiszą mnie do innej szkoły, żebym się z tobą nie spotykała.-mówiła w miarę spokonie.
- Twoi rodzice są pojebani.- warknął pod nosem. Podszedł do biurka, sięgając po zeszyt prawie oparł się o [T.I], która swoją drogą lekko się zarumieniła widząc jak blisko jej twarzy znajduje się klatka piersiowa chłopaka.
- Ta, wiem...
- Co masz w tej torbie, [T.I]?-zapytał głębokim głosem.
- Rzeczy?
- Konkretnie.
- Książki i ubrania...
- Masz piżamę?
- Tak... Chyba.
- Chyba?-spytał podnosząc brew. Nastolatka odepchnęła lekko blondyna i sięgnęła po torbę. Odpięła ją i zaczęła przeglądać zawartość.
- Cholera...
- Hę?
- Ummm... Dasz mi jakąś swoją koszulkę?
- Idiotka... Tak, dam. Teraz, lepiej się uczmy.-skończył temat i zajął miejsce na podłodze nakazując gestem, by dziewczyna usiadła obok.
Po około godzinie, Bakugou zauważył, że [T.N] się nudzi. "W sumie już 20:15 można się przebrać" myślał i przyglądał się dziewczynie, która patrzyła pustym wzrokiem na zeszyt. - Oi!
- Hm?-zwróciła swoje [K.O] oczy w stronę chłopaka. Śledziła go wzrokiem kiedy podszedł do szafki i rzucił w jej kierunku koszulkę.
- Idź się przebrać.-powiedział i usiadł na krześle. Nie była pierwszy raz u Bakugou, więc doskonale wiedziała, gdzie co jest. Poszła do łazienki(razem z torbą), gdzie wzięła szybki prysznic, założyła bieliznę i koszulkę czerwonookiego. Przeklnęła pod nosem widząc, że koszulka ledwo zakrywa jej pośladki. Westchnęła ciężko i szybko wróciła do pokoju chłopaka. Widząc, że nie ma go, wzięła koc leżący na łóżku i się nim owinęła. "Zabrać mu jakieś spodnie czy nie?" biła się z myślami dopóki nie wrócił blondyn... Ubrany w same dresy.
- Kaaatsuuuuukiiiii...
- Czego?
- Dasz mi jakieś spodnie?
- Po chuj?
- No, bo...- i w tym momencie koc przestał się trzymać.
- Mi tam nie przeszkadza taki widok.-powiedział lustrując ją wzrokiem. Zamknął drzwi na zamek i podszedł do [T.I]. Złapał ją za biodra i przysunął do siebie, po czym rozpoczął walkę o dominację, którą oczywiście wygrywał. Jedną rękę włożył pod koszulkę, którą miała na sobie dziewczyna, za to drugą umiejscowił na jej karku, jeszcze bardziej pogłębiając pocałunek.
- Mmm...-mruknęła, kiedy ręka blondyna zacisnęła się na jej żebrach. Uśmiechnął się z satysfakcją i zaczął kierować ją w stronę łóżka. "O to chodziło" pomyślał odsuwając swoją twarz. Podparł się na łokciach i obserwował twarz [T.N].
- Moja idiotka... Tylko moja.-warknął i zszedł pocałunkami na jej szyję, gdzie zostawił ścieżkę czerwonych śladów. Przy każdym jednym pocałunku słyszał ciche pomrukiwanie ze strony nastolatki, a kiedy zerkał na nią, na jej twarzy widniał uśmiech spowodowany przyjemnością z pocałunków. Powoli podwijał koszulkę, w której była, jednak kiedy dotarł do lini stanika, poczuł uścisk na nadgarstkach. Spojrzał na dziewczynę z pytaniem w oczach, cicho warcząc.
- Katsu, twoi rodzice są w domu...
- No i?
- A, co jak coś usłyszą?
- Nie martw się. Wiem co robię, [Z.I].-celowo obniżył ton głosu, by tylko spowodować dreszcz u dziewczyny. Podziałało. Kiedy tylko zauważył kiwnięcie na zgodę, Bakugou nie zawahał się, od razu pozbył się koszulki i rzucił gdzieś obok łóżka. Zauważył jak [K.W]włosa błądzi wzrokiem gdziekolwiek, byleby tylko nie patrzeć na blondyna, domyślił się, że chodzi o to, że jest ona w samej bieliźnie. Od razu pozbył się swoich spodni i rzucił je tam gdzie koszulkę.
- Katsu...
- Co?-spytał składając pocałunki na jej obojczyku.
- Czy ty... No wiesz... Masz gumki?-zapytała jeszcze bardziej się rumieniąc. W końcu nietrudno było domyślić się co zamierza Kacchan.
- Nie jestem głupi. Jasne, że mam.-warknął i zostawił czerwony ślad na obojczyku. Kiedy dziewczyna usłyszała odpowiedź, z jednej strony jej ulżyło, ale z drugiej zastanawiała się... Skąd on wiedział, że się zgodzi, a może nie jest tą pierwszą? Może chce ją tylko wykorzystać i zostawić...
Podczas gdy [T.N] rozmyślała, Katsuki zsunął ramionczka od stanika i powędrował rękami do zapięcia bielizny. Spojrzał na nią szukając jakiegokolwiek znaku sprzeciwu z jej strony. Kiedy jednak nic takiego nie zauważył, jednym ruchem pozbawił ją górnej bielizny. Od razu zaczął całować jedną pierś, natomiast drugą  ugniatał, sprawiając, że niekontrolowany jęk opuścił usta posiadaczki [K.O] oczu. Kiedy poczuł jak zaczyna się wić, jakby próbując nie wydać żadnego dźwięku, wolną ręką przeszpilił ją do łóżka, zaciskając palce na jej biodrze, co spowodowało ciche syknięcie z jej strony.
- Aua...
- To się tak nie wierć.-mruknął schodząc ustami na brzuch swojej dziewczyny,która zakryła dłonią usta, by stłumić stęknięcie spowodowane przez usta blondyna znajdujące się na lini jej dolnej bielizny.
- Hmpf!-jęknęła czując jak czerwonooki zasysa i przygryza skórę przy samej bieliźnie nastolatki. Uśmiechnął się pod nosem zostawiając czerwony ślad. Obie dłonie ułożył na biodrach [K.W]włosej. Podnosząc wzrok zauważył jak zaciska zęby na dłoni mając mocno zaciśnięte powieki. Cały czas na nią patrząc, zahaczył palcami o gumkę jej majtek. Jednym ruchem pozbawił ją ostatniej części ubioru i dokładnie zlustrował wzrokiem. Trzymając ręce na jej biodrach, czuł jak zaciska nogi chcąc zasłonić dolne partie ciała.
- Wyglądasz kurewsko seksownie w takiej pozie, [Z.I].-obniżył głos na tyle, by ponownie wywołać dreszcz.
- K-katsu...-zaczęła jednak przerwały jej usta chłopaka. Od samego początku wiedziała, że to on tutaj rządzi i w sumie odpowiadało jej to.
- Nie kłap tak mordą.-warknął przygryzając dolna wargę [T.I].
- M-mhm.-kiwnęła lekko głową, na znak tego, że rozumie. Spięła się, a po jej plecach przebiegł przyjemny dreszcz kiedy poczuła dłoń blondyna na swojej kobiecości.-K-katsuki...
- Jeśli tego nie chcesz, to po prostu powiedz.
- Chcę... Mmm... A-ale.. Twoi...-mówiła między pocałunkami.
- Już mówiłem, że masz się tym nie martwić, idiotko.-spojrzał na jej twarz by sprawdzić, czy rozumie wszystko co do niej mówi. Kiedy zauważył, że [K.O] tęczówki są zamglone uśmiechnął się pod nosem. "Widzę, że dobrze cię znam" myślał  widząc jak dziewczyna zagryza dolną wargę, kiedy blondyn włożył w nią jeden palec.
- Katsu!-jęknęła zakrywając dłonią usta. Zobaczyła zwycięski uśmieszek na twarzy czerwonookiego.
- Coś nie tak, [Z.I]?-zapytał przeciągając ostatnią sylabę zdrobnienia,jednocześnie dokładając drugi palec.
- Nie!-stęknęła cały czas zasłaniając twarz dłonią, by stłumić wydawane dźwięki. Wolała nie przechodzić przez rozmowę na ten temat z Mitsuki.
- A co się stanie, jak zrobię tak?-mruknął do ucha [K.O]okiej, zginając i obracając palce.
- Hmpf!-stęknęła, co spodobało się blondynowi. "Gdyby tylko nie było tych pierdolonych starych" przeklinał w myślach.
- Masz szczęście, że starzy są w domu, bo jęczałabyś głośniej.-mówił niskim i seksownym tonem, co wywołało kolejną falę dreszczu.
- Hę?!
- Morda.-warknął, łącząc ich usta i języki, jednocześnie dokładając trzeci palec. Uśmiechnął się podczas pocałunku słysząc jak [T.N] jęczy w jego usta. Zaczął na zmianę zginąć i prostować palce, sprawiając, że nastolatka nie była w stanie powstrzymać stęknięć i jęków. Po kilku minutach wyjął palce co skutkowało cichym sapnięciem ze strony dziewczyny.
- K-katu-uki...
- Napewno tego chcesz? Drugi raz dziewicą nie będziesz.
- T-tak... Chcę...
- Cieszy mnie to.-odparł i cały czas patrząc w oczy nastolatki, podpierając się na jednej ręce, drugą sięgnął do szafki nocnej i wyjął z małej szuflady kwadratową szarą paczuszkę. [T.N] przełknęła ślinę i zaczęła się zastanawiać, czy jest pewna... "Skoro powiedziałam, że jestem pewna, to jestem" stwierdziła patrząc na blondyna, który patrzył na nią z niebezpiecznym błyskiem w oczach. Widząc wzrok [K.W]włosej powoli zaczął ściągać bokserki, kręcąc lekko biodrami. "To był twój błąd zmusić mnie żeby iść z tobą na zumbę" myślał widząc jak dziewczyna zrobiła się czerwona niczym jego oczy. Po chwili męczenia [T.I] swoimi ruchami, blondyn pozbył się bielizny i (o dziwo) sprawnie założył prezerwatywę. Kiedy miał już napierać na jej wejście, usłyszał cichy głos.
- Katsu...
- Co?
- Proszę... Powoli...
- Idiotka. Myślisz, że jestem głupi? Oczywiście, że nie wejdę w ciebie od razu na całą długość.-prychnął jednak w duchu uśmiechnął się na niewinność [T.I]. Kiedy ponownie miał już napierać na kobiecość [T.N] znowu mu coś przerwało, a raczej ktoś.
- Katsuki! Sprzątaj te swoje łachy z łazienki!
- Kurwa mać... Jak będę chciał to sprzątnę, ty stara torbo!
- Tylko nie stara, bahorze!- [T.I] również chciała po męczyć trochę blondyna. Wykorzystując zaistniałą sytuację, zaczęła delikatnie sunąć dłońmi po torsie chłopaka. Kiedy widziała, że się powstrzymuje, zaczęła składać pocałunki i zostawiać czerwone ślady na torsie czerwonookiego. Zadziałało. Podczas krzyknięcia w stronę matki, niekontrolowanie, jęknął.
- Czy ty sobie konia walisz, zboczeńcu?!
- Tak, do śpiącej [T.I]. Nie jestem jakimś pojebem! Oczywiście, że nie!
- Niech Ci będzie! Nie siedź długo!
- Będę siedział ile będę chciał!-na korytarzu można było usłyszeć oddalające się kroki matki chłopaka, co w sumie było zgubą dla dziewczyny.- Nagrabiłaś sobie.
- Musiałam... Kusiło.
- Oi, [Z.I]... Na czym to ta stara torba przerwała?-[T.N] widziała ten szatański uśmieszek malujący się na twarzy nastolatka. Przełknęła nerwowo ślinę patrząc w jego przyciemnione tęczówki.
- Chyba...
- Już pamiętam...-ponownie ustawił się tak, by jednym pchnięciem wejść w dziewczynę. W duchu modlił się żeby tym razem nikt nie przeszkodził. Zaczął napierać na wejście dziewczyny. Robił to powoli, jednak stwierdził, że to tylko będzie dodawało jej bólu, więc złączył swoje usta z ustami dziewczyny o jednym ruchem wszedł do połowy, powodując krzyk, który stłumiony został przez pocałunek.
- K-katsu...!-jęknęła powstrzymując łzy cisnące się do oczu.
- Cicho. Zaraz przestanie. Jeszcze tylko raz zaboli.-staral się uspokoić [T.I], która przez stres związany z bólem, zacisnęła się na nim.-Tylko raz.
- D-dobrze.-zamknęła oczy i zagryzła wargę, szykując się na kolejną dawkę bólu. Katsuki czując jak nastolatka się rozluźnia, od razu to wykorzystał i jednym zdecydowanym ruchem wszedł cały w [T.N]. Widział jak powstrzymuje się od krzyku, a dwie łzy spływają po jej policzkach.
- Już... Za chwilę będzie przyjemnie. Zaufaj mi.
- U-ufam...-blondyn odczekał kilka chwil i zaczął powoli poruszać biodrami. Kilka minut później, słysząc jęk przyjemność ze strony [K.O]okiej, przyspieszył. Z każdą minutą stawał się mniej delikatny, a bardziej władczy. [T.N] czuła dziwne ciepło w podbrzuszu, co oznaczało, że niedługo skończy.-K-ka-ah-tsuki!
- Hę?
- Ja... Chyba n-nie w-wy-trzy-ma-ah-am długo!
- Kurwa, chociaż 4 minuty, [T.I].
- Po-postaram się...-blondyn przyspieszył, jednocześnie kładąc nogi dziewczyny na swoich biodrach. Po około 3 minutach, sam poczuł, że jest blisko. Złożył kolejny pocałunek na szyi nastolatki. Kilka chwil później oboje szczytowali, jęcząc wzajemnie swoje imiona. Czerwonooki wyszedł z [T.I] i wyrzucił zużytą gumkę do kosza. Założył bokserki patrząc na rumianą nastolatkę. Wziął koszulkę i bieliznę [T.N], po czym, patrząc na nią, powoli ją ubrał. Widział dezorientacię w jej [K.O] oczach.
- Zmęczona?
- Mhm...-nastolatek położył się obok dziewczyny,która natychmiastowo wtuliła się w blondyna.-Kocham cię, mój ty Królu Morderczych Eksplozji.
- Idiotka... Ale moja.-mruknął i objął ją ramieniem, po czym oboje usnęli.
Cóż następnego dnia rodzice dziewczyny dowiedzieli się o jej związku z blondynem... A to przez siniaki i czerwone ślady, których nie dało się zakryć.
🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡
Jej, napisałam i w sumie wyszło dłuższe niż myślałam, bo prawie 3000 słów.

Lemony z anime [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz