Epilog

6.2K 166 18
                                    

"Miłość jest dziką siłą.

Kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas.

Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników.

Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach."

Takie jest właśnie moje uczucie do Zayn'a. Podczas gdy próbowałam je złagodzić wmawiając sobie jak bardzo mnie krzywdził, ile upokorzenia doznałam z jego strony ono z dnia na dzień stawało się mocniejsze i mocniejsze, aż pochłonęło mnie całkowicie. Więziłam i więżę je w sobie nadal, nikomu o tym nie powiedziałam. Jedyną osobą która może wiedzieć jest ON. Jednak miesiąc temu zgarnęła go policja, a ja właśnie siedzę w korytarzu więziennym czekając na widzenie. Przez ten okres moje serce pękało wiele razy jednak bije nadal. Za chwile go zobaczę, kto wie może po raz ostatni?
Udało mi się zaliczyć wszystkie przedmioty w szkole więc już niedługo wyprowadzę się stąd. Zostawię rodzinę, przyjaciół, jego... Zacznę nowe życie w nowym miejscu. Pójdę na studia. Szczerze mówiąc boje się. Nie wiem jak sobie poradzę sama.
Nagle jedne z drzwi otworzyły się, a zza nich wyszedł wysoki mężczyzna.
-Kimberly Walker- powiedział, podnosząc wzrok znad listy. Bez słowa wstałam i ruszyłam do sali gdzie czekał na mnie Zayn. Matko... Tak bardzo jak nie mogę się doczekać, aż go zobaczę tak samo bardzo się boje. Co powie? Co powiem ja? Odważę się wyznać przed nim moje uczucia? A może nadal będę je dusić w sobie? Przerażona przekroczyłam próg, a żelazne drzwi zamknęły się kiedy byłam w pomieszczeniu. Rozglądnęłam się dookoła. Jest tu. Siedzi odwrócony. Moje serce zaczęło szybciej bić. Wydaje się, że schudł... Stawiałam nieśmiałe kroki, nogi same się pode mną uginały. Usiadłam naprzeciwko chłopaka, którego uwaga skupiona była w jakimś punkcie na blacie stołu. Nie odzywał się. Jego twarz zmizerniała.

-Zayn- zaczęłam cicho. Moja ręka wolno przesunęła się w stronę dłoni Mulata przez co podniósł na mnie swój wzrok. Otworzył usta by coś powiedzieć jednak po chwili je zamknął. Patrzyliśmy wzajemnie na siebie. Panowała cisza, jednak nie była ona niezręczna. Pierwszy raz jego oczy nie były dla mnie zagadką. Uczucia wręcz się z nich wylewały. Widziałam w nich smutek. Miałam wrażenie, że nimi prosi mnie o przebaczenie? Czekoladowe tęczówki lśniły, było w nich coś czego nigdy wcześniej nie widziałam w niczyich oczach. Zayn chwycił moje dłonie i schował w swoich, pocierał je delikatnie. To niesamowite, że ten człowiek potrafi być tak delikatny.

-Kim ja..- zaczął niepewnie- biłem, cię krzywdziłem, nie możesz tu zostać, musisz stąd iść. Chciałbym cię zatrzymać, ale nie mogę. Za dużo zrobiłem ci złego i podobało mi się to do czasu, aż nie zacząłem do ciebie czuć czegoś dziwnego, jak dotąd mi nie znanego. Nie mogę żyć ze świadomością, że kiedyś znów cię uderzę, że ty będziesz płakać przeze mnie. Cóż.. Trochę tych łez już wylałaś. Przypomnij sobie, nie jestem dobry, jestem bestią, bez współczucia- powiedział na jednym tchu, a przez mój umysł przebiegły wszystkie momenty spędzone w piwnicy, ucieczka, to jak został pobity i jak się zmienił, a później znów powrót do punktu wyjścia. Minęło od tych zdarzeń już trochę czasu jednak ja nadal czuje jakby to było wczoraj. W tej chwili nie wiedziałam czy mam mu powiedzieć o moich uczuciach. Kocham go, wiem to. Nie chciałam tego. Jednak miłość nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy się nad nią zastanawiać, ogarnia nas przerażenie, niewypowiedziany lęk, którego nie sposób nazwać słowami. Może jest to obawa bycia wzgardzonym, odrzuconym, obawa, że pryśnie czar? Może wydaje się to śmieszne, ale właśnie tak się dzieje. Dlatego nie należy stawiać pytań, lecz działać. Trzeba wystawiać się na ryzyko. Powiem mu.
-Zayn ja... Kocham cię- wyszeptałam, a on wytrzeszczył oczy i jakby zastygł w miejscu. Pokręcił tylko przecząco głową.
-Nie Kim, ja na to nie zasługuje mnie się nie da kochać. Jestem potworem, a ty? Ty nie masz wad.
-Widzisz ja niestety posiadam wiele wad, na przykład kieruje się emocjami i przez to kiedyś dostane kopa. Szczególnie jeśli chodzi o takie sprawy jak miedzy nami. Ale plus jest jeden tej całej sytuacji... Po raz pierwszy powiedziałam co czuje nic nie ukrywając- chłopak zamilkł a ja postanowiłam kontynuować.
-Czy znasz to miejsce między snem a jawą? Tą chwilę kiedy jeszcze śnisz a już pamiętasz? Tam zawsze będę cię kochać i tam czekam na ciebie. Nie ma nic trudniejszego od czekania. Muszę się z tym oswoić, poczuć, że jesteś ze mną, nawet jeśli nie ma cię w pobliżu. W chwili gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla ciebie, świat już nie jest taki sam, jaki był do tej pory. Zayn zawsze będziesz częścią mnie, nie mogę temu zapobiec. Pamiętaj, że na tym świecie jest ktoś taki jak ja, ktoś kto cię kocha. Ty jesteś dobry jestem tego pewna. Widzę to w twoich oczach. Po prostu pogubiłeś się przez to co działo się kiedyś w twoim życiu. Musisz to zwalczyć pozbyć się tego. Chcę ci w tym pomóc, pozwól mi.
-Nie Kimberly to nie ma sensu. Byłem chujem jestem i będę już zawsze. Zmieniłaś mnie w pewnym stopniu jednak nie da się zmienić przeszłości, która będzie mnie prześladować do końca moich dni. Zasługujesz na kogoś kto cię pokocha, da ci szczęście. Ja nie mogę ci nic zaoferować. Zostanę tutaj jeszcze długo, bardzo długo, a ty masz przecież swoje życie. Nie zagwarantuje ci tego ze cię nie skrzywdzę. Nie potrafię chociaż bardzo chcę. Pewne jest, że jesteś najważniejsza osobą w moim życiu jednak ja już straciłem swoją szanse. Musisz się ode mnie uwolnić. Bo jeśli się kogoś kocha powinno mu się dać odejść, prawda? Chce żebyś była traktowana tak jak na to zasługujesz. A ja jedyne co potrafię to krzywdzić.
-Zayn..- Wymieniliśmy jeszcze kilka zdań i właśnie wtedy stało się coś czego nie chciałam, a może właśnie chciałam? Pocałowaliśmy się. Był to najlepszy pocałunek w moim życiu. Pełen emocji i uczucia. Uczucia, które czułam ja i on pewnie też. Chciałam z nim spędzić całe swoje życie. Bardzo tego chciałam, ale niestety nie mogłam. Czas widzenia dobiegł końca, a ja zostałam wyproszona z sali.
-Kocham cię Zayn- powiedziałam, a drzwi zatrzasnęły się z hukiem.


Koniec części pierwszej

Porwana||Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz