Rozdział 20 ~ Czas, żeby się martwić

6.8K 359 43
                                    

Od chwili, kiedy tej pamiętnej nocy musnęłam jego usta, zastanawiałam się, jak to jest go pocałować, naprawdę go pocałować. Definitywnie było lepiej niż się spodziewałam, o wiele lepiej. Nasze wargi poruszały się, a on mocno mnie do siebie przytulał. Nic innego nie liczyło się w tym momencie, tylko Niall i ja.

Po dłuższej chwili przerwaliśmy pocałunek, a ja spojrzałam w jego piękne niebieskie oczy. Uśmiechnęłam się szeroko, a on po chwili powtórzył ten gest. Nie potrzebne nam były słowa, ten moment był idealny. Położyłam głowę na jego piersi, pozwalając by ogrzewało mnie ciepło jego ciała, a jego zapach mnie otoczył. Wiedziałam, że później sprawy wcale nie będą proste. Po trasie! To najprawdopodobniej miał być nasz ostatni raz razem przez tak długi czas, ale w tej chwili w ogóle mnie to nie obchodziło. Nadal nie wierzyłam w to, że jestem dla niego odpowiednia i nie potrafiłam rozumieć, dlaczego się we mnie zakochał, ale cieszyłam się, że wybrał akurat mnie.

Tylko na teraz, powiedział złośliwy głosik z tyłu mojej głowy, ale zignorowałam go. To nie był odpowiedni moment, żeby być pesymistą. Nie kiedy wszystko było takie idealne.

"Wracamy?" zapytał, przykładając czoło do mojego czoła. Bawiłam się jego włosami i patrzyłam w jego piękne niebieskie oczy.

"Hmm..." wymamrotałam. Za bardzo mi się tu podobało, a pomysł powrotu do hotelu nie za bardzo mi odpowiadał.

"Możemy zostać razem w moim pokoju i obejrzeć jakiś film" zaproponował, delikatnie muskając moje wargi.

"To brzmi lepiej" zgodziłam się, uśmiechając się i łącząc nasze usta w kolejnym pocałunku. Nigdy nie będę miała go dość, smak jego warg był uzależniający. "Ale ja wybieram film" powiedziałam, kiedy się od siebie odsunęliśmy. On tylko się uśmiechnął.

"Nie muszę się o to martwić. Ty nigdy nie wybierasz babskich filmów."

"Okej, to obejrzymy... hm.... 'The Notebook!' Ha! Jak bardzo to jest dziewczyńskie?" zażartowałam, a on zachichotał.

"Obejrzymy co tylko chcesz. Ja i tak chyba nie będę się za bardzo skupiać na filmie" dodał, poruszając brwiami i tym razem to ja zachichotałam. Ja też nie sądziłam, że będziemy oglądać film.

***

Następnego ranka obudziłam się w ramionach Nialla. Moja głowa leżała na jego piersi, a nasze ciała przykryte były kołdrą. Zasnęłam wczoraj wieczorem, kiedy przytulaliśmy się i całowaliśmy, podczas gdy w telewizji leciał Kapitan Ameryka. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się, widząc jak słodko wygląda pogrążony w śnie. Cicho chrapał, a jego wargi były delikatnie rozchylone.

Nasza randka była taka słodka i normalna, po prostu idealna. Zwykle moj randki polegały na wyjściu do klubu albo na koncert jakiegoś zespołu. Chłopcy, z którymi umawiałam się wcześniej tak bardzo różnili się od Nialla, ale nie tylko dlatego, że wszyscy wyglądali jak twardziele, lecz dlatego, że wszyscy byli dupkami. Nie interesowało ich to, jak ja będę się czuć i tylko myśleli o sobie, natomiast Niall myślał tylko o mnie, interesowały go moje uczucia. Dał mi czas, kiedy inni nie byliby w stanie. Zawsze stawiał mnie na pierwszym miejscu i przez to czułam się świetnie z myślą, że dla kogoś jestem taka ważna. Czułam się... kochana.

To pewnie musiało być strasznie dziwne, że ja i on skończyliśmy jako para, ale czułam się tak dobrze, że nie potrafiłam znaleźć powodu, dla którego miałabym z nim nie być. Liczyłam na to, że uda mi się wymazać z pamięci moje wszystkie historie z przeszłości, ale wtedy zdałam sobie sprawę, że wszystkie nieudane związki, ukształtowały mnie taką jaką byłam teraz. Ich zdrady, ich złe zachowanie, to wszystko sprawiło, że stałam się silna i stałam się tą Alex, jaką byłam teraz. I gdybym z nimi nie była, najprawdopodobniej nigdy nie poznałabym Nialla. Czułam się cholernie szczęśliwa, że pojawiłam się w jego życiu.

Backfire [Niall Horan] || Pierwsze Polskie TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz