Rozdział 18 ~ Balet

6.4K 384 54
                                    

Po dwóch udanych koncertach w Cardiff, chłopcy chcieli zrobić coś specjalnego na ich ostatni występ w tym mieście i postanowili zagrać swoją nową piosenkę; w związku z tym wynajęli studio i teraz ćwiczyli, a my, dziewczyny, przyglądałyśmy im się.

Musiałam przyznać: to było komiczne. Musiałam zakrywać oczy za każdym razem, kiedy Zayn próbował tańczyć, ponieważ wybuchałam śmiechem, kiedy widziałam go tańczącego, a nie chciałam im przeszkadzać w próbie. Liam za każdym razem go bronił, twierdząc, że Zayn dopiero co zaczął się uczyć. Jeżeli tak było, to nie chciałam wiedzieć, jak wyglądał jego taniec przed rozpoczęciem nauki.

Przez ostatnie kilka dni próbowałam pozostać z Niallem w przyjacielskich stosunkach, bez względu na moje uczucia do niego. Nie miałam zamiaru go pytać, co tak naprawdę o mnie myśli i ryzykować utratę go. Belle i Phebs od czasu do czasu patrzyły na mnie z wyrzutem, ale ignorowałam je, bo robiłam to co uważałam za najlepsze.

"Okej, chłopcy. Myślę, że na dzisiaj wystarczy" powiedział starszy pan, a chłopcy przestali się ruszać w tym samym czasie, kiedy muzyka została wyłączona. "Jutro znowu się tu spotkamy na ostatniej próbie przed koncertem. Myślę, że wszystko dobrze wam wyjdzie. Dobra robota, wszyscy!"

Chłopcy wydali z siebie radosne okrzyki i każdy z nich poszedł w innym kierunku, po butelkę wody albo po ręcznik. Razem z dziewczynami klaskałyśmy i uśmiechałyśmy się do nich. "Świetnie wam poszło!" pogratulowała Belle, a wszyscy chłopcy uśmiechnęli się szcześliwie.

"Dzieki!" powiedział Liam za wszystkich. "Może chcecie gdzieś iść? Jesteśmy już wolni" zasugerował, a my uśmiechnęłyśmy się szeroko.

"Jedzenie!" krzyknął Niall, a ja zaraz po nim. Mój brzuch burczał z głodu. "Chodźmy do Nandos! Proszę, proszę, proszę!" błagał Liama, ciągnąc go za rękaw jak małe dziecko.

"Jasne" odparł Liam jak przykładny rodzic, a ja zachichotałam. Oni byli czasami tacy uroczy.

Niall zaczął tańczyć ze szczęścia i przez chwilę po prostu śmiał się i skakał po studiu. Podobało mi się w studiu. Przywoływało u mnie miłe wspomnienia z mojego wczesnego dzieciństwa. Wypolerowana podłoga, błyszczące lustra wszędzie dookoła, pokoje muzyczne. Podobało mi się wszystko.

"Więc, w minucie oświecenia dnia, Alex, prosze powiedz nam, kto jest na twoim T-shircie?" zapytał Louis, podsuwając mi pod nos mikrofon, którego wcześniej używał do nagrywania piosenek. Robił tak za każdym razem, kiedy miałam na sobie koszulkę zespołu, który lubiłam.

"Oh, dzisiaj macie szansę poznać Within Templation. Naprawdę lubię ten zespół!" odpowiedziałam, po czym pobiegłam do pokoju muzycznego, gdzie leżała moja torba. Wyjęłam z niej iPoda i wybrałam album tego zespołu. Wybrałam piosenką i włączyłam ją, wracając do nich. "I? Czy to nie jest cudowne? Kocham jest głos, jest taki potężny."

Wszyscy chłopcy - bo dziewczyny znały już ten zepsół - pokiwali zgodnie głową, słuchając słów i cudownego głosu piosenkarki. "To naprawdę dobre" powiedział Zayn, patrząc na mnie.

Ostatnio pomiędzy nami panowała napięta atmosfera, ale oby dwoje staraliśmy się wrócić do stosunku sprzed naszej szczerej rozmowy, ale to było trudne, bo znałam jego uczucia do mnie. To był kolejny powód, dlaczego nie chciałam powiedzieć Niallowi o swoich uczuciach. On nie traktowałby mnie tak samo, gdyby wiedział, że on nie jest dla mnie tylko przyjacielem.

Reszta chłopców zgodziła się z Zaynem, a ja uśmiechnęłam się z dumą. "Okej, myślę, że powinniśmy już iść. Umieram z głodu! I potrzebuję wziąć przysznic" powiedział Liam.

"Idźcie przodem. Schowam swojego iPoda i zaraz was dogonię" powiedziałam z uśmiechem, a wszyscy, także Bella i Phebs, pokiwali głowami i wyszli z pokoju.

Backfire [Niall Horan] || Pierwsze Polskie TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz