Nie mieliśmy jednak czasu, żeby porozmawiać.
Niall próbował spędzać ze mną czas, ale ja cały czas martwiłam się o Phoebe, która z dnia na dzień wyglądała coraz gorzej. Próbowalismy ją pocieszyć, zabieraliśmy ja do różnych ksiegarni, ale jej uśmiech nie był szczery i nawet Liam w końcu to zauważyl. Wiedziałam, że muszę porozmawiać z Niallem, czas nam uciekał, ale Phoebe była jedną z moich najlepszych przyjaciółek, nie mogłam ją zostawić samą i skupić się na swoich problemach, zapominając o niej. Ona nigdy by mi tego nie zrobiła i ja też nie miałam takiego zamiaru.
"Alex" zawołał mnie Liam, kiedy przygotowywali się na ostatni koncert w Wembley. Właśnie zmierzałam w kierunku garderoby i nie spodziewałam się, że spotkam go na korytarzu. Odwrociłam się, żeby zobaczyć idącego w moim kierunku chłopaka, na jego twarzy widziałam niepokój. "Muszę z tobą porozmawiać" dodał, a ja zamknęłam oczy na kilka sekund, starając się wymyślić jakąś wymówkę, żeby tego uniknąć. Ostatnio wszyscy staraliśmy się go unikać.
"Jasne, porozmawiajmy, ale w drodze. Chłopcy na nas czekają, no wiesz" przypomniałam mu, próbując się uśmiechnąć.
"To nie zajmie nam dużo czasu, a musi porozmawiać na osobności. Chodzi o Phebs" powiedział to, czego tak bardzo sie obawiałam. Nie mogłam rozmawiać z nim o Phebs. "Co się z nią dzieje?" zapytał, patrzac mi w oczy, a ja odetchnęłam ciężko. "Ona nie jest taka jak wcześniej, prawie w ogóle ze mną nie rozmawia. Martwię się o nią."
Czułam się tak źle przez niego i przez Phebs i nienawidziłam tego, że musiałam z nim o tym rozmawiać. Moje cholerne szczescie. Część mnie cieszyła sie, że trasa już się kończy, bo ta sytuacja naprawde mnie męczyła. Zresztą nie tylko mnie, bo wszystkich chłopców.
"Wszystko z nią w porządku, Liam. Nie musisz się martwić. Nie rozmawia z tobą tak często, bo chce, żebyś spedzał czas z Danielle, to wszystko" skłamałam i znienawidziłam siebie za to. Nie lubiłam okłamywać Liama, nie zasługiwał na to, ale nie mogłm powiedzieć mu prawdy.
"W takim razie spójrz na mnie i powiedz mi to jeszcze raz w oczy, bo nie wierzę ci Alex. Powiedz mi prawdę. Co się dzieje? Mnie też ona obchodzi, wiesz? Dlaczego ona mnie od siebie odpycha?" Jego oczy błagały mnie, żebym powiedziała mu prawdę i zabijało mnie to, ale nie moglam tego zrobić.
"Przepraszam, Liam. Nie mogę ci powiedzieć, ale obiecuje ci jedno: wszystko będzie dobrze." Bo ona w końcu o tobie zapomni, dodałam w myślach.
Patrzył na mnie niepewnie, a ja miałam nadzieję, że zaakceptuje to, co mu powiedziałam, ale on potrzasnął głową. "Nie mogę niczego nie wiedzieć i nic z tym nie robić. Jeżeli ty mi tego nie powiesz, to ona to zrobi. Nie akceptuje nie jako odpowiedzi" powiedział, a ja spanikowałam. Nie, nie mógl tego zrobić.
"Liam!" krzyknęłam, łapiąc go za ramię, kiedy odwrócił się, żeby iść do garderoby, gdzie ona siedziała z chłopcami. "Nie rób tego. Proszę, zostaw ją w spokoju. Tylko przez kilka dni. Jeżeli naprawdę ona cię obchodzi, nie pytaj się jej o nic."
Wyglądał na zdezorientowanego i ja tak bardzo chciałam coś z tym zrobić, powiedzieć mu coś, co by go uspokoiło, ale to było jedyne co mogłam zrobić. Phebs prędzej by umarła niż by mu powiedziała, dlaczego jest taka smutna, a ja nie mogłam do tego dopuścić. Musiałam się nią opiekować.
"Dlaczego? Dlaczego nie mogę z nia o tym porozmawiać? To moja wina, prawda?" Przygryzłam dolną wargę, nie wiedząc co mu odpowiedzieć. Zrozumiał moje milczenie i zobaczyłam ból przebiegający przez jego twarz. "Co ja jej zrobiłem? Muszę ją przeprosić."
"To nie twoja wina, Liam. Uwierz mi, to nie przez ciebie" sprostowałam, bo to naprawdę nie była jego wina. To nie była niczyja wina, bo nikt nie potrafi kontrolować tego, w kim się zakochał. "Wszystko będzie dobrze, Liam. Obiecuję."
CZYTASZ
Backfire [Niall Horan] || Pierwsze Polskie Tłumaczenie
Fanfic{Książka 1} Dawno, dawno temu... Co?! Jaja sobie robisz? Ta historia nie zaczyna się w ten sposób! Wręcz przeciwnie! Ta historia opowiada o dziewczynie, która myślała, że ma już dość mężczyzn, jednak jej słowa obróciły się przeciwko niej. Przeciętna...