Usiadłam na jego łóżku po turecku. Zayn, nadal nieco zaspany, usiadł naprzeciwko mnie, uważnie na mnie patrząc. Uśmiechnęłam się nieśmiało, nie wiedząc od czego zacząć, ale musiałam coś powiedzieć i przełamać lody. Przeczesał włosy palcami, mierzwiąc je. Cały czas czekał aż zacznę mówić.
"Więc..." zaczęłam niepewnie. "Zauważyłam, że ostatnio jesteś jakiś przygaszony i pomyślałam, że może chcesz o tym porozmawiać?" Chciałam się uderzyć, bo przecież nie po to do niego przyszłam.. Westchnęłam, kiedy on uniósł jedną brew.
"Myślę, że wiesz co się dzieje, Alex. Nie musisz udawać" odpowiedział. Znowu westchnęłam i spuściłam wzrok, zawstydzona swoim tchórzostwem. Wiedziałam, że to będzie dość niezręczna rozmowa, ale teraz nie mogłam jej już przełożyć na później.
"Wiem" zgodziłam się z nim. "Ja po prostu nie mogę znaleźć odpowiednich słów i... Nie chce, żebyś czuł się źle i... To trochę niezręczne i..." urwałam, nie patrząc mu w oczy.
"Już ci powiedziałem, że się w tobie zakochałem. To nie jest sekret, Alex i wiem, że nie czujesz do mnie tego samego. Teraz jesteś z Niallem" powiedział bezbarwnym tonem, a ja podniosłam na niego wzrok, czując niesamowity żal. Jego sytuacja przypomniała mi o Phebs, która też zakochała się w osobie, która miała już kogoś innego. To nie była fair, dla żadnego z nich i naprawdę życzyłam im tego, by znaleźli sobie kogoś odpowiedniego.
"Przepraszam, Zayn" wyszeptałam, a on potrząsnął głową.
"Nie musisz przepraszać, nie masz ku temu powodu. To nie twoja wina, Alex. Wiem, że to trochę niezręczne i tak pewnie będzie przez chwilę, ale..-"
"Ale możemy coś z tym zrobić, prawda?" dokończyłam za niego, a on uśmiechnął się słabo. "Dalej możemy być przyjaciółmi, a ja nie chcę tego stracić. To dlatego tutaj przyszłam, bo chcę, żebyś wiedział, że cię kocham, jak przyjaciela, jak najlepszego przyjaciela. Przepraszam, jeżeli to ci nie wystarcza, ale to wszystko co mogę ci zaoferować."
"To mi w zupełności wystarcza, Alex. Ty też jesteś moją przyjaciółką i też nie chcę cię stracić" wyciągnął do mnie rękę i ujął moją dłoń, delikatnie gładząć kciukiem jej wnętrze. "Chce tylko wiedzieć, dlaczego. Dlaczego Niall, a nie ja? Wydawało mi się, że mamy razem tyle wspólnego od samego początku."
Wiedziałam, że mamy wiele wspólnego. Mieliśmy, faktycznie, ale moje uczucie do Nialla było większe od tego wszystkiego. Nie potrafiłam tego wytłumaczyć.
"To jest inne. To co czuję do Nialla jest inne, to jak dzięki niemu się czuję jest inne. Nawet jeżeli nie chciałabym sie tak czuć, nie mogłabym na to nic poradzić. Niall ma w sobie coś, czego nie potrafię opisać. Chciałam bym ci powiedzieć, jak to jest, ale nie potrafię" powiedziałam, z delikatnym uśmiechem, kiedy pomyślałam o Irlandzkim chłopcu.
"Rozumiem" wyszeptał niskim głosem. Spojrzałam mu w oczy i zobaczyłam, że jest smutny i chciałby, żeby to wszystko wyglądało inaczej, ale jednocześnie pogodził się z tym i szanował to. "Powiedz mi jeszcze jedną rzecz. Mam szansę?"
Poczułam, jak coś kłuje mnie w serce. Chciałam powiedzieć tak, chciałam dać mu chociaż to, ale nie patrzyłam na Zayna inaczej, jak tylko na przyjaciela. Pokręciłam delikatnie głową, a on odwrócił wzrok na kilka sekund, po czym znowu na mnie spojrzał. "Dziękuje. Za to, że jesteś ze mną szczera." Pokiwałam głową, bo nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Miałam gulę w gardle.
"Mogę ci coś obiecać" wyrzuciłam z siebie, a on spojrzał na mnie z pytająco uniesionymi brwami. "Mogę ci obiecać, że nie będziemy się obściskiwać przed tobą. Nie będziemy ci tego wszystkiego utrudniać."
CZYTASZ
Backfire [Niall Horan] || Pierwsze Polskie Tłumaczenie
Fanfiction{Książka 1} Dawno, dawno temu... Co?! Jaja sobie robisz? Ta historia nie zaczyna się w ten sposób! Wręcz przeciwnie! Ta historia opowiada o dziewczynie, która myślała, że ma już dość mężczyzn, jednak jej słowa obróciły się przeciwko niej. Przeciętna...