"Więc, co wy tam robiliście?" zapytał Liam, unosząc brwi i uśmiechając się jak złoczyńca. Spojrzałam na Harrego surowo, a kątem oka wychwyciłam smutnego Zayna.
"NIE WIERZĘ, ŻE MNIE ZDRADZASZ!!! I TO JESZCZE Z NIALLEM!!!" krzyknął Louis, podbiegając do mnie i miażdżąc mnie w niedźwiedzim uścisku. O mało co się nie udusiłam. "Dlaczego? Bo ma Irlandzki akcent?"
"Louis, nie chcesz tego wiedzieć. Plus, JAK MOŻESZ?! Ty, który zdradzasz mnie z oficjalną dziewczyną! Ty niewierny draniu!" odkrzyknęłam, udając, że mnie to zabolało.
"Wiesz, że cię kocham" zrobił smutną minkę, ale ja odwróciłam wzrok.
"Nasza historia skończona, Tomlinson. Musisz się z tym pogodzić i pozwolić mi odejść" powiedziałam poważnie, czując się jak jakiś cholerny filozof.
"Nigdy! Sprawię, że znowu mnie pokochasz!" obiecał, kładąc mi ręce na ramiona i delikatnie mną potrząsając. Nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem, a po chwili wszyscy zaczęli się śmiać z naszej dramatycznej sceny. Mówiłam to wcześniej, idealnie nadawaliśmy się do serialu.
"Przyłapałem Alex na tańczeniu, dlatego tak długo nam zeszło" odpowiedział Niall, a ja spojrzałam na niego z szeroko otwartymi oczami.
"To nie to, co zobaczyłem" skomentował bezceremonialnie Harry, a ja miałam ochotę uderzyć go w środek twarzy. Krzesłem.
"Jest niesamowita! Musicie ją zobaczyć. Próbowałem ją przekonać, żeby tańczyła dla nas, ale nie chciała się zgodzić!" blondyn zrobił smutną minę.
"Widzę, że znalazłeś sposób na zdobycie jej, Nialler!" droczył się z nim Harry, a ja zobaczyłam, jak blondyn się rumieni.
"Nie, ale poważnie, ona jest niesamowita" powtórzył, a wszyscy chłopcy zwrócili swoje oczy na mnie. Warknęłam cicho, nie lubiąc być w centrum uwagi.
"Alex chodziła na balet" Belle, zdracja, powiedziała chłopcom. "Była niesamowita, najlepsza w naszej grupie, ale skończyła z tym. Nie wiedziałam, że nadal tańczysz."
"Bo nie tańczę." Niall przewrócił oczami. "Obijałam się po studiu, bo akurat leciała fajna piosenka. Po za tym, po wyskoku upadłam, więc nie chyba nie jestem taka niesamowita. Niall przesadza."
"Musimy zobaczyć" powiedział Liam, a ja znowu warknęłam. "Proszę, zatańcz dla nas jutro."
"Nie! Mówiłam już Niallowi, że dla nikogo nie będę tańczyć, więc nie męczcie mnie. A teraz chodźmy już, bo jestem głodna!" zaprotestowałam, idąc przed siebie.
Nie byłam już w tym dobra, po za tym, tańczenie mnie bolało, bo tak bardzo to kochałam, a musiałam z tym skończyć. To była już moja przeszłość, a ja nie zamierzałam jej rozkopywać.
Kiedy szliśmy, czyjeś ramię owinęło się wokół mojej tali i poczułam ciepłe ciało obok mnie. "Przepraszam" wyszeptał, a ja natychmiast rozpoznałam jego zapach i charakterystyczny akcent. "Po prostu myślę, że jesteś świetna i nie powinnaś się chować. Masz talent, Alex."
"Ale nie mam odpowiedniego ciała i nigdy nie będę go mieć. Przecież widzisz to, Niall. Mam dobrze widoczną figurę, nie jestem szczupła i kocham jedzenie. Odżywiam się tak jak kierowca ciężarówki. Nie mogę już być baletnicą, nawet jeżeli bym chciała."
"Okej, Nie będę na ciebie naciskał. Chodźmy do Nandos i wszyscy będziemy szczęśliwi!" Zaśmiałam się z nim, przytulając się do niego i kładąc mu rękę na ramieniu. Usłyszałam grupowe 'Awww...' za naszymi plecami i zarumieniłam się. Jednak nie odsunęłam się od niego. Było mi przy nim za dobrze.
CZYTASZ
Backfire [Niall Horan] || Pierwsze Polskie Tłumaczenie
Fanfiction{Książka 1} Dawno, dawno temu... Co?! Jaja sobie robisz? Ta historia nie zaczyna się w ten sposób! Wręcz przeciwnie! Ta historia opowiada o dziewczynie, która myślała, że ma już dość mężczyzn, jednak jej słowa obróciły się przeciwko niej. Przeciętna...