Kilka miesięcy później...
"Ugh! Nie dam rady. Nie dam! Koniec, wykopię dziurę w ziemi i zakopię się w niej żywcem. Tak, to właśnie zrobię. Idealny plan!" powiedziałam, wyrzucając ręce w powietrze.
Byłam naprawdę przerażona i zachowywałam się jak głupia dziewczynka. Nic, co wybierałam do nałożenia na siebie, nie wydawało mi się odpowiednie, wszystko wyglądało nieodpowiednio. Byłam śmiertlenie zdenerwowana, dygocząc na całym ciele jak Chihuahua, a Belle i Phebs śmiały się ze mnie. Nie pomagały mi tym!
Miałam spotkać się z rodziną Nialla w Nowy Rok i przez to miałam ogromny supeł w brzuchu, który tak bardzo mi przeszkadzał, że nie jadłam cały dzień. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło! Wszystko we mnie szalało, nie mogłam już tego wytrzymać.
"Wyluzuj, Alex. Wszystko będzie dobrze" powiedziała do mnie Phebs, starając się powstrzymać śmiech, co udawało jej się z trudem. Mój stan wydawał im się naprawdę zabawny.
"Nie. Nic nie będzie dobrze! Znienawidzą mnie, pomyślą, że jestem jakąś kryminialistką i demoralizuje ich syna!" krzyknęłam, ciągnąc się za włosy. Dlaczego po prostu nie pofarbowałam ich całych na czarno?
"To nie prawda. Jeżeli uszczęśliwiasz Nialla, a tak jest, to oni też będą szczęśliwi. Tak właśnie robi rodzina. Po za tym, Niall powiedział ci, żebyś się nie martwiła, bo jego mama już cię kocha!" dodała Belle, a ja jęknęłam jak umierające zwierzę. Nie liczyłam na to, byłam pewna, że mnie znienawidzą.
Phebs wstała i podeszła do mnie, patrzyła na mnie sympatycznie. "Alex, uspokój się. Musisz być sobą, nie próbuj chować tego, kim jesteś, a jeżeli oni z jakich dziwnych powodów cię nie polubią, pamiętaj o tym, że Niall cię kocha, a to jest najważniejsze" powiedziała do mnie.
Westchnęłam głęboko, próbując się uspokoić, tak jak poradziła mi Phebs, ale to było naprawdę trudne. Byłam cholernie przerażona. Mimo to, ona miała rację. Niall kochał mnie, tak bardzo jak ja kochałam jego i to było dla mnie najważniejsze. Byłam w związku w nim, nie z jego rodziną. Musiałam o tym pamiętać.
Wziełam kolejny głęboki oddech i przytuliłam Phebs, która mi pomogła, pomimo że wcześniej się ze mnie śmiała. Belle też wstała i dołączyła do naszego uścisku. Byłabym zgubiona, gdyby nie moje przyjaciółki.
Odsunęłam się i poszłam się przebrać jeszcze raz. Wybrałam czarne rurki, T-shirt zespołu The Script i szeroki szary sweter. I moje glany, oczywiście. Nie czułabym się sobą bez nich. Nie nałożyłam za dużo eyeliner'a, a Belle zrobiła mi fryzurę w stylu Katniss. Kiedy spojrzałam w lustro, zobaczyłam siebie i czułam się z tym dobrze.
Miałam tylko nadzieję, że mnie nie znienawidzą.
***
Niall przyjechał po mnie i pojechaliśmy na lotnisko. Kiedy znaleźliśmy się w samolocie, ja nadal się trzęsłam, a on to zauważył. "Będzie dobrze, Alex. Pokochają cię!" powiedział, a ja nadal miałam supeł w brzuchu. "To samo mówiłaś mi, kiedy miałem poznać Ethana, pamiętasz?" dodał, a ja westchnęłam. Teraz doskonale go rozumiałam. To było okropne spotkać się z rodziną osoby, z którą było się w związku.
"Ale ja poznam całą twoją rodzinę. Twoją mamę, tatę i brata! To nie to samo! To jest trzy razy gorsze, Niall!" zaprotestowałam, a on zaśmiał się. Śmiał się ze mnie!
"Będzie dobrze" powtórzył, pochylając się, żeby musnąć moje wargi. "Oni są bystrzy i zobaczą, jak świetną dziewczyną jesteś."
"Mam tylko nadzieję, że cię nie wydziedziczą przeze mnie" ciągnęłam, a on zaczął się śmiać jeszcze bardziej.
CZYTASZ
Backfire [Niall Horan] || Pierwsze Polskie Tłumaczenie
Fanfiction{Książka 1} Dawno, dawno temu... Co?! Jaja sobie robisz? Ta historia nie zaczyna się w ten sposób! Wręcz przeciwnie! Ta historia opowiada o dziewczynie, która myślała, że ma już dość mężczyzn, jednak jej słowa obróciły się przeciwko niej. Przeciętna...