"Tak bardzo będę za tobą tęsknić!" powiedziałam mojemu bratu już chyba dziesiąty raz. Akurat przyszedł do domu na obiad i teraz się żegnaliśmy, bo później ja i Phebs miałyśmy się spotkać z chłopcami i pojechać na noc do hotelu, żeby rano być gotowym do opuszczenia Manchester. Ethen nie mógł iść z nami na ostatni koncert, bo miał pracę.
"A ja będę tęsknić za tobą! Musisz niedługo przyjechać znowu, a ja postaram się odwiedzić ciebie, okej?" odpowiedział, kładąc mi ręce na ramionach. Pokiwałam głową, przygryzając dolną wargę. Kątem oka widziałam, że Phebs i Jack na nas czekają. Nie rozumiałam, po co on tam czeka, ale nie chciałam być niegrzeczna.
"Dzięki za wszystko, Ethan. Zobaczymy się niedługo." Teraz to on kiwnął głową, a potem mnie puścił i podszedł do Phebs, żeby ją też uściskać. Jack podszedł do mnie, a ja patrzyłam na niego podejrzliwie, bo nadal nie rozumiałam co on tu robi. "Przyszedłeś się pożegnać?" zapytałam śmiało, krzyżując ręce na piersi. On uśmiechnął się tym swoim pewnym uśmieszkiem, który był jego znakiem rozpoznawczym.
"Oczywiście. Zrobiłaś na mnie wrażenie, Alex. Zobaczymy się niedługo?" zapytał, a ja uniosłam brwi. Mówił poważnie?
"Nie wiem. Ty pewnie będziesz w Ameryce, kiedy ja znowu odwiedzę Ethana" odpowiedziałam, wzruszając ramionami.
"Kto wie? Może zakocham się w tym kraju i zostanę" Jack wzruszył ramionami, a ja zmarszczyłam brwi. "Przytulimy się na pożegnanie?"
Stałam przez kilka sekund rozważając jego pytanie. Być niegrzeczną, czy nie? Westchnęłam, mówiąc sobie, że to ostatni raz kiedy to widzę. Niby jakie mogłoby być tego złe konsekwencje? Podeszłam do niego i przytuliłam go. "Do widzenia" powiedziałam, szybko się od niego odsuwając. Spojrzałam na mojego brata i Phebs, którzy przytulali się i mówili sobie coś na pożegnanie.
"Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy" odezwał się Jack, a ja tylko szybko na niego zerknęłam, po czym znowu skupiłam wzrok na mojej przyjaciółce.
"Phebs, musimy iść" powiedziałam do niej, robiąc się niegrzeczna dla Jacka. Nie mogłam się już powstrzymać. Zauważyłam, że jest mną zainteresowany i pomimo, że był w moim typie, miałam Nialla i nie chciałam komplikować naszej relacji. Wiedziałam, że Niall jest niepewny. Dlaczego miałabym mu wszystko utrudniać, przyjaźniąc się z chłopakiem, którego on się obawiał?
Blondynka pokiwała głową, chwytając swoją torbę, po czym razem poszłyśmy do taksówki, która już na nas czekała. Ehan i Jack machali nam na pożegnanie, a ja czułam się okropnie, zostawiając brata. Chciałabym mieć go bliżej, oddałabym wszystko, żeby tylko widzieć go częściej. Będę za nim okropnie tęskniła.
***
"Bardzo przepraszam!" oznajmił Niall, kiedy tylko zobaczył, że idę w ich kierunku.
Phebs szła obok mnie tego popołudnia. Cały ranek spędziłyśmy we dwie, oglądając filmy. Phebs nie czuła się dobrze, nie tylko dlatego, że w nocy miała koszmary i nie mogła spać, ale też dlatego, że dzisiaj Danielle i Eleanor miały do nas dołączyć na ostatnie dni trasy. Więc kiedy Ethan wyszedł do pracy, razem oglądałyśmy komedie bez krzty romantyzmu. Jaki był problem Hoolywood'zkich filmów, że do wszystkiego musieli dodawać miłość? W każdym razie, Phebs musiała myśleć o niczym innym, zapomnieć o Liamie i jego dziewczynie.
Przytuliłam się do Nialla, ale starałam się nie okazywać mu zbyt wielu uczuć, bo gdyby Phebs to zobaczyła, mogłaby się poczuć jeszcze gorzej, bo tego nie miała. "W porządku. To nie twoja wina. Nie musisz mnie przepraszać, kochanie" powiedziałam, natychmiast rozumiejąc, że mówi o tym, co piszą o nas media. Uśmiechnęłam się, żeby pokazać mu, że wszystko w porządku.
CZYTASZ
Backfire [Niall Horan] || Pierwsze Polskie Tłumaczenie
Fanfiction{Książka 1} Dawno, dawno temu... Co?! Jaja sobie robisz? Ta historia nie zaczyna się w ten sposób! Wręcz przeciwnie! Ta historia opowiada o dziewczynie, która myślała, że ma już dość mężczyzn, jednak jej słowa obróciły się przeciwko niej. Przeciętna...