the term of validity || minsung

9.

Niedziela. Nie wiem co o tym dniu myśleć. Z jednej strony mam wolne, a z drugiej muszę się przygotować do szkoły. Spojrzałem na zegarek w telefonie. Widniała na nim godzina 10:40 i milion wiadomości od Minho. Weszłem na konwersacje z nim i zacząłem czytać wiadomości.

🍯🍯🍯
(8:48)

zgred hyung:
Jisungieee
wstałeś?
pewnie nie
to śpij dobrze

kto jest bardziej słodszy?
ja czy soonie?
moim zdaniem soonie
jak wstaniesz do napisz czy przyjdziesz do nas
zrobimy sobie maraton filmów i seriali

(odczytano 10:40)

skacząca wiewióra:
Minho mam pytanie?
CZY TY JESTEŚ NORMALNY?

zgred hyung:
1: witaj Jisungie
2: uspokój czcionkę
3: o co chodzi?

skacząca wiewióra:
kto normalny w niedziele wstaje o 8 rano?!

zgred hyung:
powiedziałbym że ja ale wszyscy mówią mi że nie jestem normalny
a wracając do pytania
kto jest słodszy?

skacząca wiewióra:
wy obaj jesteście słodcy😊

zgred hyung:
uwu
to przyjdziesz do nas?

skacząca wiewióra:
no nie wiem...

zgred hyung:
⊙︿⊙
to mamy zrobić ci nalot na dom?

skacząca wiewióra:
możecie rodzice i tak idą na jakieś spotkanie ze znajomymi i wrócą nad ranem

zgred hyung:
czemu nad ranem?

skacząca wiewióra:
a ja wiem?
moi rodzice są dziwni

zgred hyung:
no okey
to o której mamy być?

skacząca wiewióra:
o 15 może być?

zgred hyung:
no okey
widzimy się później
😊😊

skacząca wiewióra:
papa

🍯🍯🍯

Po wymianie kilku wiadomości z Minho postanowiłem iść wziąć prysznic. Wziąłem moje ulubione dresy, czystą bieliznę i ruszyłem do łazienki. Po skończonej porannej rutynie poszedłem do kuchni. W domu byłem już sam. Rodzice pewnie byli w pracy. Postanowiłem zrobić sobie jajecznice. Może w gotowaniu byłem zły, ale jajecznice robiłem dobre. W trakcie jedzenia przeglądałem jeszcze social media. Gdy skończyłem jeść była 11:40. Postanowiłem iść do salonu i włączyłem telewizję. Gdy przeglądałem kanały natrafiłem na drame którą już oglądałem. Po dwóch godzinach dostałem powiadomienie. Napisała do mnie Jiyo.

🍯🍯🍯

krabiątko:
Jisugieeeee

wiewióreczka:
słucham

krabiątko:
twoi rodzice są w domu?

wiewióreczka:
powinni zaraz być ale tylko na pół godziny a potem idą
a co?

krabiątko:
to idziemy z Minho do sklepu

wiewióreczka:
okey

30 minut później

krabiątko:
chcesz pocky?

wiewióreczka:
tylko nie to!!
NIE BĘDĘ GRAŁ W POCKY GAME Z MINHO!!

krabiątko:
oj spokojnie
przy mnie tego nie zrobicie

wiewióreczka:
no nie wiem

krabiątko:
są o smaku matchy

wiewióreczka:
bierz dwie paczki!!

krabiątko:
okey😊
będziemy za 30 minut

wiewióreczka:
oki

🍯🍯🍯

Pisząc ten rozdział miałam ochotę na pocky.

Powiedzcie mi jak wam się podoba opowiadanie, bo jestem ciekawa waszej opinii.

Miłego dnia/nocy