magicznym sposobem cofamy się do momentu, kiedy Jisung wychodzi z domu rodzeństwa Lee.
(pisane z trzeciej osoby)Po wyjściu, a raczej wybiegnięciu Jisunga z domu, Minho stał skołowany. Sam nie wiedział co zrobił. Alkohol trochę go wybił z rytmu. Po kilku minutach do pokoju przybiegła Jiyo z Felixem.
- Minho! - zaczęła krzyczeć Jiyo, co wybudziło Minho z zamyślenia.
- Co się dzieje? - spytał Minho.
- Gdzie jest Jisung? - zapytała Jiyo, a Felix w tym czasie poszedł do salonu, gdzie usiadł obok Chana. Sam nie wiedział czemu to zrobił, ale był bardzo zmęczony, a nie chciało mu się iść na górę. Nie myśląc o niczym, zasnął na ramieniu śpiącego Chana.
- Uciekł przede mną.
- Dlaczego?
- Przez alkohol nie kontrolowałem się. Zrobiłem coś głupiego. Pocałowałem Hana Jisunga - po tych słowach spojrzał na swoją siostrę. Myślał, że zaraz jej oczy wyskoczą z orbit.
- Coo? Dlaczego?
- Nie kontrolowałem się, okey? Gdybym mógł cofnąć czas... Nigdy bym go nie skrzywdził - kiedy to powiedział jego oczy się zaszkliły.
- No już - powiedziała Jiyo po czym przytuliła swojego brata - Jak się oboje uspokoicie to sobie to wytłumaczycie.
- Dobrze.
Stali tak jeszcze przez chwilę. Po kilku minutach Minho się uspokoił.
- Co zrobimy z Felkiem? - zapytał Minho, patrząc na swojego kuzyna, który spał na ramieniu jego najlepszego przyjaciela, a zarazem byłej miłości Felka.
- Zostawmy ich. Oboje nie mamy siły, żeby ich rozdzielać chodź już spać - powiedziała Jiyo ciągnąc swojego brata w stronę schodów. starszy nie czekając dłużej pobiegł do swojej sypialni. Kiedy był już w swoim łóżku, patrzył się tępo w sufit. Nie umiał zasnąć, bo myślał tylko o jednej osobie.
- Han Jisung. co ty ze mną zrobiłeś? - zapytał się sam siebie Minho. Myślał tak jeszcze jakiś czas, ale po kilku minutach, zasnął myśląc o nim.
Jiyo postanowiła, że da Jisungowi czas. Zna go nie od dziś i wie, że ten potrzebuje czasu. Nie myśląc o tym dłużej, zasnęła przytulając swojego misia, którego dostała od swojego brata na 14 urodziny.
W tym samym czasie, kiedy reszta domowników spała, w salonie obudził się Chan. Przez chwilę nie wiedział co się dzieje. Dopiero po chwili zrozumiał, że młodszy od niego Australijczyk, śpi na jego ramieniu. Według Chana wyglądał uroczo, kiedy śpi. Postanowił, że zaniesie młodszego do jego pokoju. Wziął go na ręce i ruszył w stronę jego pokoju. W połowie drogi Felix powoli otwierał oczy, a po chwili zrozumiał, że Chan go niesie na rękach. Felix, jak to on, wystraszył się. Chan w porę zareagował i przytrzymał chłopaka. Młodszy szybko chwycił się szyi starszego.
- Spokojnie. Nic ci nie zrobię - odezwał się starszy widząc strach w oczach młodszego. On tylko kiwnął głową. Po chwili znajdowali się w pokoju Felixa. Kiedy Chan położył go na łóżku ten się odezwał.
- H-hyung? - zająkał się Felix.
- Tak? - spytał spokojnie Chan, widząc jak chłopak się jąka.
- Przepraszam za to co się stało w salonie. Byłem zmęczony i nie myślałem o tym co robię.
- Nie masz mnie o co przepraszać. To ja powinienem ciebie przeprosić, że wziąłem na ręce. Za to, że ciebie skrzywdziłem rok temu. Za to, że byłem debilem i uważałem, że jestem hetero - powiedział i spojrzał na twarz Felixa, która była bardzo zdziwiona.
- O co ci chodzi hyung?
- O to, że skrzywdziłem ciebie. Osobę, którą kocham nad życie.
🍯🍯🍯
zamiast Chana powinien być tu Felek, bo po słowach Chana to pewnie miał laga.
albo można powiedzieć, że to ja i moja psiapsi na macie.
comeback everglow wygrał życie.
miłego dnia/nocy
CZYTASZ
the term of validity || minsung
FanfictionWystarczył jeden ruch ze strony Minho, a wszystko się zmieniło. comedy, fluff side ship: chanlix, hyunin top!minho chat, opisówki start: 19.01.2020 end: 31.12.2022