39.

936 42 6
                                    

top gang

wiewiórczy władca:
jIYO

królowa najwyższa:
ja

wiewiórczy władca:
czemu mi nie powiedziałaś że dzisiaj przychodzicie????

królowa najwyższa:
myślałam że to normalne ┐( ˘_˘)┌

mosquito king:
ale pamiętaj że ji nie umie się domyślać
乁 ˘ o ˘ ㄏ

wiewiórczy władca:
jesteście niemili :((

mosquito king:
przyniesiemy ci sernik

wiewiórczy władca:
:((((

mosquito king:
no już odwróć buzię

wiewiórczy władca:
))):

królowa najwyższa:
no już się nie smuć :(((

wiewiórczy władca:
:((((

królowa najwyższa:
będziemy mieli misje chyba

mosquito king:
jaką niby

wiewiórczy władca:
myślałem że wiesz

mosquito king:
ja też tak myślałem

wiewiórczy władca:
felix my chyba nie ogarniamy życia

królowa najwyższa:
idę stąd

mosquito king:
będziemy po 15 więc masz jeszcze czas

wiewiórczy władca:
tylko jiyo nie rób nic głupiego

królowa najwyższa:
...
zostawię to bez komentarza

mosquito king:
my ciebie też kochamy ( ˘ ³˘)♥

królowa najwyższa:
widzimy się później
a ty Felix chodź już bo nadal na cb czekam

🍯🍯🍯

Po skończonej rozmowie z przyjaciółmi odłożyłem telefon obok siebie, a sam wróciłem do oglądania sufitu. Po mojej lewej stronie w najlepsze spała sobie Sora, którą delikatnie głaskałem, żeby się nie obudziła. Do przyjścia moich przyjaciół miałem sporo czasu, a nic do roboty. Myślałem, że oglądanie serialu mnie wciągnie, ale chyba fabuła oparta o wampiry mi nie podchodzi. Spać też nie mogłem iść, bo wiem, że mógłbym tak spać cały dzień i bym przespał spotkanie przyjaciół.

Po 15 minutach znudziło mnie już ciągłe leżenie, więc sięgnąłem po laptopa i zacząłem szukać czegoś do obejrzenia. Jednak nic nie znalazłem, co by przykuło moją uwagę. Po chwili ciągłego patrzenia się w ekran przypomniała mi się jedną rzecz. Zerwałem się z łóżka, żeby pobiec do biurka. Uśmiechnąłem się, kiedy zobaczyłem na wierzchu moją konsole Nintendo. Zabrałem ją i usiadłem na łóżku. Po chwili namysłu odpaliłem ją i włączyłem Animal Crosing. Z wielkim bananem na twarzy grałem dopóki nie usłyszałem dzwonka do drzwi. Rozbawiło mnie to, bo Jiyo zawsze wchodziła z buta do domu, nawet jak w domu byli moi rodzice. Pierwsza do drzwi poleciała Sora, tak jak na psa przystało, a ja poleciałem za nią. Ku mojemu zdziwieniu w drzwiach nie ujrzałem tylko dwójkę moich przyjaciół, ale też Hyunjina.

- Więc to jest ta twoja misja. - zapytałem wskazując na Hwanga.

- Poniekąd. Przynieśliśmy ci też lekcje, więc Hyunjin ci pomoże w trudnymi tematami, bo ja tego nie rozumiem, a Felix też nie jest lepszy, więc też z tego skorzysta. - powiedziała kierując się do salonu, gdzie od razu się rozgościła na kanapie, a ja z chłopakami poszliśmy w jej ślady.

- Ale zanim przejdziemy do nauki to Minho hyung nam ugotował obiad, więc ktoś musi mi z tym pomóc.

- Pomogę ci, a chłopaki się przygotują. - powiedziała wchodząc do kuchni, a ja patrzyłem jak Sora przystosowuje się do Hyunjina. Widziałem, że się dogadają, więc poszedłem w ślady Jiyo.

Oczywiście nie obyło się bez problemów. Ja i dzień bez problemu? Nie znam takiego określenia.

- Jak to nie wiesz gdzie on schował jedzenie? - zapytała, a ja wzruszyłem ramionami. Miałem się przyznać, że rozmarzyłem się wtedy o jedzeniu? Czy, że poszedłem do salonu bawić się z Sorą? Moja męska duma by tego nie udźwignęła, ale wiedziałem też, że Jiyo, by mnie nie wyśmiała.

- No bo jak Minho hyung mnie zapytał czy jadłem, to przypomniało mi się moje śniadanie i tak nie zanotowałem, że idzie do kuchni. Potem jak mi wytłumaczył co będzie robił postanowiłem mu nie przeszkadzać i poszedłem bawić się z Sorą. Ale to też nie moja wina, bo nie powiedział, gdzie dokładnie schował jedzenie, a powiedział ogólnie, że w lodówce, a tu jest dużo jedzenia i to gdzieś ukrył. - gdy ja skończyłem się tłumaczyć, Jiyo wyciągnęła z lodówki zaginione jedzenie.

- Nie szkodzi Jisung przecież. To normalne, że czasami się zapominasz o naszym świecie i nagle znajdujesz się w swoim. A teraz mi pomóż z tym, bo sama nie dam rady.

🍯🍯🍯

wiem, że rozdział miał być wcześniej, ale mój plan lekcji był tak do dupy, że kończyłam o różnych godzinach i nie dawałam rady z pisaniem.

ogólnie też nie mogę nic oglądać przy pisaniu, bo się cały czas śmieje z otoczenia i ja nwm dlaczego. np dzisiaj się śmiałam z Junghwana z treasure, bo się pomylił w choreo i tak miałam przez dobre 10 minut.

jeszcze jyp mówi, że skz będą mieli cm w grudniu, gdzie ja nadal jestem przy god's menu więc nie pozdrawiam.

nie wiem, kiedy będzie kolejny rozdział, bo mam sprawdzian z biologii, rozszerzenie nie jest łatwe...

może przy następnym rozdziale dam wam mojego twt, bo czasami napiszę jakieś randomowe twt, ale najpierw muszę zmienić pack bo nadal mam na urodziny minhee z cravity xdd.

trzymajcie się cieplutko i do następnego
ʕっ•ᴥ•ʔっ

the term of validity || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz