w moich myślach moich snach i mych marzeniach
w moich nędznych pędzocych zaćmieniach
A miało być tak pięknie i jak raj na ziemi
obiecywali
[że nic bardzo się nie zmieni
A rewolucja przeszła cicho bokiem niezauważona
raz dwa raz trzy i już stanęła utopia wyśniona
ludzie wyciągnęli wuchtę dziwnych wniosków
bo ludzie uznali że trzeba się pozbyć mostów
i tak dzień noc mosty palili cieli rozbierali
aż wszystkie co do joty pozatapialiTeraz tak stoję i patrze jak w czasie pokera
kiedyś miałem brodę i długie włosy
lecz taki mój obraz nieuchronnie umiera
teraz fryzura na jeża jak komandosy
A ja miałem tylko jeden pomysł postulat
"Miłujcie się" to chyba nie jest wiele
i chyba będę stał i patrzył
ot
tu
tak
Moje dzieło zniszczone nawet w kościele
Jestem Jezus, między wami budowałem mosty
CZYTASZ
Poezje Wybrane
PoetryMoje wiersze, pisane w chwilach odetchnienia między ciągłym pędem i walką z pomówieniami.