Piszesz i lubujesz się w tym "okropnym" gatunku, jakim jest fanfiction? My też! Dlatego tym razem przychodzimy pełne chęci, by podzielić się radą i przeczytać Twoją twórczość. Zapraszamy do naszych fanfikowych recenzji!
Status: Pod powierzchnią - zakończone, Burza - kontynuowane
Po długiej przerwie w końcu udało mi się przysiąść do kolejnej recenzji - nieco nietypowej, bo obejmującej dwa opowiadania. "Pod powierzchnią" i "Burza" to kolejno pierwsza i druga część tego samego cyklu. Początkowo zostałam poproszona o przeczytanie i zrecenzowanie tylko kontynuacji, ale uważam, że nie byłabym w stanie w pełni rzetelnie ocenić pracy, w związku z czym sięgnęłam także po wcześniejszą odsłonę historii.
Jako fanka Harry'ego Pottera czułam niemały entuzjazm, bo oba opowiadania śledzą losy znanym nam wszystkim bohaterów serii - Rona, Hermiony i tytułowego Wybrańca. To jednak nie oni stoją w samiutkim centrum historii, a niejaka Danielle Ross - oryginalna postać stworzona przez Autorkę. Przyznam szczerze, że zwykle unikam opowiadań tego typu, z jednej przyczyny: często gęsto przybierają one formę przepisywania książki, gdzie próżno szukać inwencji twórczej autora i czegokolwiek, co aspirowałoby do miana fanfiction, poza tą jedną, nową postacią.
Jak jest w tym przypadku?
Różnie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zacznę od okładek (cóż za zaskoczenie, Elusive...).
Z tych dwóch, zdecydowanie bardziej podoba mi się druga, głównie ze względu na wkład pracy, jaki został w nią włożony. Pierwsza wygląda bardziej jak zwykłe, stockowe photo, na które został wklejony napis. Plus na pewno za ewidentne nawiązanie do tytułu i za samą czcionkę, od razu przywodzącą na myśl serię o czarodzieju z blizną. Generalnie nie powiem, żeby była brzydka - absolutnie nie. Mimo wszystko pośród małych, graficznych arcydzieł wattpadowych nie wyróżnia się czymś szczególnym.
Za to druga wygląda nieco bardziej profesjonalnie. Czcionka wciąż nawiązuje do oryginału, ponadto pojawiają się także bohaterowie opowiadania - Harry Potter oraz, jak mniemam, Danielle Ross. Na pewno rzuca się w oczy mocniej, chociaż sugerowałabym uczynienie postaci mniej wyraźnymi - póki co odcinają się znacząco, przez co wyglądają mniej naturalnie niż by mogły. Mimo wszystko uważam ją za całkiem udaną.
