#42 Agentka Carter - normal_psycho

154 12 2
                                    

Autor: Rose_Lissandra_Black 

Tytuł: Agentka Carter

Fandom: Marvel

„𝑰 𝒘𝒐𝒏'𝒕 𝒈𝒐𝒏𝒏𝒂 𝒍𝒆𝒕 𝒂𝒏𝒚𝒕𝒉𝒊𝒏𝒈 𝒉𝒂𝒑𝒑𝒆𝒏 𝒕𝒐 𝒚𝒐𝒖

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

„𝑰 𝒘𝒐𝒏'𝒕 𝒈𝒐𝒏𝒏𝒂 𝒍𝒆𝒕 𝒂𝒏𝒚𝒕𝒉𝒊𝒏𝒈 𝒉𝒂𝒑𝒑𝒆𝒏 𝒕𝒐 𝒚𝒐𝒖.

𝑰 𝒘𝒐𝒏'𝒕 𝒈𝒐𝒏𝒏𝒂 𝒍𝒆𝒕 𝒂𝒏𝒚𝒐𝒏𝒆 𝒅𝒆𝒔𝒕𝒓𝒐𝒚 𝒐𝒖𝒓 𝒇𝒂𝒎𝒊𝒍𝒚.

𝑰 𝒘𝒊𝒍𝒍 𝒑𝒓𝒐𝒕𝒆𝒄𝒕 𝒚𝒐𝒖 𝒇𝒓𝒐𝒎 𝒆𝒗𝒆𝒓𝒚 𝒅𝒂𝒏𝒈𝒆𝒓,

𝒆𝒗𝒆𝒏 𝑻𝒉𝒂𝒏𝒐𝒔... 𝑾𝒉𝒂𝒕𝒆𝒗𝒆𝒓 𝒊𝒕 𝒕𝒂𝒌𝒆𝒔."

Życie Jessici Carter trudno nazwać normalnym.

Już pierwsze karty jej życiorysu zadziwiłyby nie jedną osobę, nie mówiąc o aktywnej działalności w tajnej organizacji rządowej, zajmującej się ochroną planety przed zagrożeniami pozaziemskimi bądź też, w ramach przypadku (lub nudy), terrorystycznymi.

Choć to całkiem odważne słowa, śmiało można nazwać ją niepokonaną - połączenie jej uporu z pewnymi nadzwyczajnymi umiejętnościami sprawia, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych.

Patrząc na to wszystko można powiedzieć, że poznanie bliżej możliwości i charakteru jednego mężczyzny nie powinno być dla niej najmniejszym problemem, prawda?

A jednak, ta misja okazuje się być nieoczekiwanym wyzwaniem, gdzie Jessica musi stawić czoła nie tylko wielu trudnym sytuacjom, ale także... własnym uczuciom.

Żadnym sekretem nie jest fakt, iż znalezienie dobrego fanfiction z MCU jest niesamowicie ciężkim zadaniem. Wywleczenie charakterów postaci na drugą stronę, pominięcie ważnych kanonicznie aspektów, czy zrobienie z głównej bohaterki hot towaru na mieście i właścicielki haremu złożonego z Avengers jest integralną częścią fandomu. Głównie przez to, przyjmując pracę do recenzji niesamowicie się podjarałam, mając nadzieję na napotkanie jednej z mitycznych dobrze napisanych opowieści o Tonym Starku. Wraz z czasem mój zapał opadł, a ja po miesiącach od przyjęcia pracy w końcu stanęłam jej naprzeciw, zmuszona do spojrzenia z bliska na - możliwie - moje największe rozczarowanie lub zaskoczenie tego roku.

Czymś, co niezaprzeczalnie przykuwa wzrok i zachęca do zajrzenia do środka jest okładka. Estetyczna, wyraźna i mogąca przybliżyć czytelnikowi choć delikatnie wygląd głównej bohaterki. Do tego po przyjrzeniu się jej dłoniom można wysnuć pewne wnioski związane ze zdolnościami tytułowej Agentki Carter. Wszystko łączy się bardzo dokładnie, a po spięciu z opisem wychodzi mieszanka, po której ciężko nie zaglądnąć do środka. Choć muszę tu wspomnieć o błędzie w jego zapisie, którego nie zauważyłam od razu. W angielskim segmencie jest dwukrotnie użyty zwrot "won't gonna", co po rozpisaniu daje "will not going to". No cóż, w tym momencie błąd jest już zauważalny, należy wybrać jedną z form czasu przyszłego i się jej trzymać, aby tak rażąca pomyłka nie reklamowała historii. Drugim błędem jest niepotrzebne "być" w ostatnim akapicie.

Alko Recenzje |fanfiction|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz