#53. Slytherin King / Elusive

238 17 7
                                    

Tytuł: Slytherin King

Autor: SethRiddle

Status: trwające

Fandom: HP

Chyba przepraszanie za czas oczekiwania na recenzję weszło mi już w nawyk, ale — jak zwykle — mam na swoją obronę kilka argumentów. W przypadku prac kontynuowanych zawsze istnieje szansa, że autor okaże się nadzwyczaj płodny, a części będzie przybywać w zawrotnym tempie. Zależało mi na tym, żeby przeczytać wszystkie dostępne rozdziały, ale ich długość także przewyższyła moje oczekiwania — szczególnie tych początkowych. Cieszę się jednak, że w końcu udało mi się dobrnąć do końca i usiąść do spisania swoich przemyśleń oraz odczuć — a tych akurat jest sporo. Na tyle sporo, że do ostatniej chwili nie wiedziałam, jak się za tę recenzję zabrać.

Zacznę może od wspomnienia, że zwykle nie sięgam po opowiadania potterowskie, które — podobnie jak Slytherin King — podążają za wydarzeniami z kanonu, znanymi wszystkim czytelnikom. I o ile czasem osobiste preferencje mogą odbić się negatywnie na jakości samej recenzji, o tyle w tym wypadku znacząco mi pomogły.

Dlaczego? Prace tego typu muszą cechować się ogromnym researchem, szeroką wiedzą o danym uniwersum, których często gęsto w opowiadaniach brakuje. Fanfiction z definicji oznacza wpływanie na kanon, naginanie go do swoich potrzeb — ale nie znaczy to wcale, że można zmienić całkowicie sposób funkcjonowania świata i jego niepodważalne zasady. Między tym, co tworzymy a tym, co już powstało, musi występować spójność. Fakty muszą się zgadzać, bo inaczej z naszej historii robi się jeden wielki chaos — i to na dodatek kompletnie nieprzekonujący. Czytelnik nie może mieć wrażenia, że pewne aspekty zostały zwyczajnie pominięte na potrzeby opowiadania. Albo w jakiś sposób zmienione, bez należnych wyjaśnień.

Pisanie fanfików, których akcja śledzi kanon, jest piekielnie trudnym zadaniem, bo w tym wszystkim należy pamiętać jeszcze o jednym — czytelnik powinien otrzymać coś, co wyda mu się interesujące, świeże. Coś, co skłoni go do zagłębienia się w historię, chociaż zna już znaczną jej część. Nikt w końcu nie lubi marnować czasu na opowiadania, które do złudzenia przypominają oryginał — nie licząc głównego bohatera, wymienionego na innego, często lepszego.

Przyznam szczerze, że "Slytherin King" na początku wydawał mi się właśnie tym — historią, która nie ma do zaoferowania zbyt wiele ciekawych wątków czy nawet jakichkolwiek zaskakujących rozwiązań. Sam prolog, który z definicji powinien wprowadzić w akcję, ale także zasiać ziarno zainteresowania w czytelniku, właściwie niczym mnie nie zdziwił, a wprowadził jedynie chaos i lekką ostrożność przed zaglądaniem dalej ze zbyt wielkim entuzjazmem. Zanim jednak zagłębię się w temat, wróćmy do początku.

"To twoje wybory i charakter cię określają, Seth

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"To twoje wybory i charakter cię określają, Seth. Nikt i nic innego nie jest w stanie tego zmienić."

Dwóch jedenastoletnich, nierozłącznych braci — dumny Draco oraz energiczny Seth — wybiera się do Hogwartu. Zapowiada się świetnie. Zbierają znajomych, zawierają coraz to nowsze przyjaźnie, śmieją się z siebie wzajemnie. W ich młodych głowach nie można znaleźć nic innego oprócz radości, chęci do nauki oraz przebywania z ludźmi.

Alko Recenzje |fanfiction|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz